Postanowiłam przejrzeć moją kolekcję i doznałam szoku. W słoiku, w którym przechowuję tarty, znalazło się ich aż 37! Jest ich oczywiście więcej, bo mamie dałam około 5.
Jeszcze rok temu nie posiadałam kominka, a tutaj proszę.
Prawdziwe woskomaniactwo.
Uwielbiam gdy w moim domu pachnie świeżością i pięknym aromatem nowego wosku.
Najczęściej zamawiam je w sklepie Goodies lub stacjonarnej wysepce w mojej galerii.
Musze przyznać, że większość przypadła mi do gustu, chociaż znalazło się kilka bubli.
Na zdjęciach widnieją sami faworyci, a anty ulubieńcy zakopani są głęboko w szafie.
Na szczeście jest ich 3 lub 4 i to tylko dlatego, że posiadają słaby, lekko wyczuwalny aromat.
Oczywiście daję na wstrzymanie i przez dłuższy czas nie kupię nowego produktu, dlatego też zaproponowałam rozdanie dla moich czytelników.
Pierw chcę zdenkować większą część, ale dlaczego nie mogę sprawić komuś radości i zamówić dla niego nową, świeżutką tartę?
Lubicie produkty YC? Który wosk najbardziej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.