Już wiecie, że uwielbiam testować różne produkty. W moje ręce wpadł peeling BeBeauty, który kupiłam w Biedronce. Kosztuje 2,99zł,więc dodatkowo cena kusi do zakupu.
W sklepie pojawiła się nowa seria ścieraków, które zachęcają wyglądem swoich buteleczek. O ile się nie mylę, dostępne są 4 wersje zapachowe.
Nie kryłam zdziwienia, gdy odkryłam, że owy produkt wyprodukowany jest przez firmę Farmona.
Postanowiłam więc robić konfrontację i sprawdzić, który okaże się lepszy.
Opakowanie:
Buteleczki są identyczne. Posiadają nawet takie samo oznakowanie. Różnią się jedynie naklejką.
U obu design przypadły mi do gustu i ciężko wybrać faworyta.
Konsystencja:
Tutaj zachodzi pierwsza różnica. BeBeauty posiada przyjemniejszą, gęstszą masę. Nie spływa tak szybko, jak zielony przeciwnik. Oba posiadają malutkie, świetnie ścierające drobinki.
Zapach:
Mój brzoskwiniowy wariant przypomina mi aromat musu do ciała o zapachu "Brzoskwinia i mango", śmiało mogę powiedzieć, że jest wręcz identyczny.
Tutti frutti również urzekło mnie swoim zapachem, lecz plus przyznaje BeBeauty.
Dlaczego? A dlatego, że zapach jest wyczuwalny po zmyciu o wiele dłużej.
Cena:
Regularna cena TF waha się w granicy 5zł, przeciwnik zaś kosztuje zaledwie 2,99zł.
Wydajność:
Dzięki swojej konsystencji, brzoskwinia rządzi. Nie znika w ekspresowym tempie jak u zielonego ścieraka.
Działanie:
Oba produkty posiadają taki sam stopień ścierania. Nie podrażniają, pomimo swojej pokaźnej mocy.
Skóra po zabiegu jest oczyszczona, gładka i pachnąca.
Podsumowanie:
Wiecie co? Jak dla mnie wygrywa wersja kupiona w Biedronce. Zawsze kusił mnie zapach Tutti Frutti, ale te także pachną obłędnie.
BeBeauty jest godnym polecenia przeciwnikiem i mam ochotę skusić się na pozostałe wersje.
Jest o wiele tańszy i przyjemniejszy.
Koniecznie musicie sprawdzić wersję BeBeauty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.