piątek, 31 lipca 2015

Najprzyjemniejszy dodatek podczas pochmurnych dni.

http://www.goodies.pl/woski-zapachowe/115-miekki-koc-soft-blanket.html?search_query=blanket&results=5

Dosłownie przepadłam. Na wosk czaiłam się kilka tygodni,aż kupiłam go w drogerii internetowej. Słyszałam dużo dobrego na temat zapachu Soft Blanket. Z zniżką kosztował mnie ok. 6zł więc żal było nie brać :) Od pewnego czasu stałam się miłośniczką wosków i szukam wyjątkowych zapachów.

Ciepły, przytulny, dający poczucie bezpieczeństwa – jasny, naturalny kocyk, który w pierwszych latach życia z powodzeniem zastępował najbardziej nawet zmyślne maskotki, a podczas dorosłych wieczorów i nocy sprawdza się jako miła pierzynka. Soft Blanket to esencja beztroskiego dzieciństwa – spędzanego w objęciach zabawy czasu, który codziennie kończył się sesją czytanych przez rodzica bajek. Biały, miękki, delikatny kocyk czule otulał i towarzyszył dzielnie podczas najróżniejszych, wyśnionych przygód. A teraz – nie odstępuje nas na krok, bo jego pachnąca esencja zamknięta została w wosku Soft Blanket.

Soft Blanket należy do "białych" czystych zapachów. Bardzo szybko wypełnia całe pomieszczenie i pozostaje w nim na długo. Jest niezywkle mocny i osoby wrażliwe mogą nabawić się bólu glowy. Moja siostra nie polubiła się z nim. Na samym poczatku wyczuwamy delikatną słodycz,która po chwili zmienia się z ostrzejszy zapach.
Aromat przypomina mi zapach perfum na ubraniach. Pomimo,iż nie palę wosku to czuję go z kominka :)
Jest wręcz idealny na wieczór lub chłodny deszczowy dzień. Latem gdy doskiera nam gorąc,wosk może być za mocny i drażniący.
Jeśli lubisz mocny aromat tarta przypadnie Ci go gustu :)

Wosk można kupić np. sklepie http://www.goodies.pl/ lub stacjonarnie w większych galeriach :)

http://www.goodies.pl/woski-zapachowe/115-miekki-koc-soft-blanket.html?search_query=blanket&results=5

środa, 29 lipca 2015

Jak dbałam o włoski w lipcu?


Niestety za nami już niemal miesiąc wakacji. Z końcem lipca przychodzę z aktualnizacją pielęgnacyjną.

Przybyło kilka nowych produktów. Włoski podrosły i zauważyłam,że stały się błyszczące i mocniejsze. Oczywiście podcięłam końcówki-profilaktycznie. Póki co wstrzymuje się z farbowaniem. Przez wakacje dam im odetrzchąć. Poza tym i tak mam je ciągle związane lub mokre po kąpieli w basenie. Mimo tego,że chronię włosy przed promieniami, słońce na bank dotarło by do moich kłaczków. 
Tak więc farbowanie przekładam na wrzesień,gdy słońce będzie słabsze :) 

Szampon:
W tym miesiącu użyłam:
-W celu oczyszczenia używałam szamponu ziołowego Barwa. Mam długie włosy,więc raz na jakiś czas trzeba je oczyścić z nabudowanych substancji,których nie pozbędę się zwykłym szamponem. Bardzo go lubie,bo pomimo bardzo wrażliwego skalpu nie dostaję łupieżu. 
-Szampon do codziennej pielęgnacji Ziaja. Polubiłam się z nim. Na ogół każdy szampon z Ziaji przypadł mi do gustu. Po nim włosy są gładkie,błyszczące i pozostają świeże na dłużej. 

Olejowanie:
-Olej jaśminowy. Polubiłam się z nim. O dziwo używam go regularnie 1 lub 2x w tygodniu. Na tak wczesnym etapie jeszcze nie mogę stwierdzić czy pomoże,ale zauważyłam,że kłaczki przestały się puszyć oraz są dociążone.

Maski:
-W tym miesiącu testowałam nową maskę Milk od firmy Kallos. Spisała się genialnie i wiem,że kupię na zapas jeszcze jedno opakowanie. Wg. mnie jest to najlepsza maska tej firmy. Moje włosy dosłownie ją pokochały. Są bardzo błyszczące,dociążone i wygładzone. 
-Oczywiście musiałam dokończyć maskę Keratin. Właśnie dziś trafiła do denkowego koszyka. Także byłam zadowolona z jej zadania. Kupię ją znowu,gdy dostanę pieniążki. 

Odżywki:
Jeśli chodzi o odżywki,to wybieram te w płynie,które można rozpylić. 
-Bardzo lubię gdy włosy wyglądają na zdrowe. Dzięki odżywke Marion Natura Silk,moje kłaczki błyszczą jak diamenty.
-Następną odżywką jest ta z firmy Pilomax. Genialnie wpływa na stan włosów. O ile się nie myle,jest z preparatem chroniącym włosy przed temperaturami. Nie prostuję,nie suszę oraz nie kręcę włosów,ale przebywam na słonku więc taka ochrona jest wskazana.

Preparaty zabezpieczające włosy:
-Fluid 7efektów. Używam go po każdym myciu włosów. Zauważyłam,że końcówki są zdrowsze i mniej się rozdwajają. 
-Jedwab Marion. Na moje włoski trafia raz na jakiś czas. Pięknie pachnie i wygładza włosy.
-Kapsułki Safira. Wpływały dobrze na końcówki. Zawarte w nich olejki pielęgnowały włosy. Zapobiegały rozdwajaniu,a na włosach pozostawał przyjemny zapach.

Koniec mojej pielęgnacji :) 

Kochane mam do Was prośbę. W jakim sklepie mogę najtaniej kupić produkty Babci Agafii? Niedługo moje urodziny i chciałam zrobić sobie prezent z tej okazji :) Oczywiście nie chce przepłacać :)
Z góry dziękuję :*



poniedziałek, 27 lipca 2015

Kolorowi ulubieńcy lipca

Miesiąc powoli się kończy więc przyszedł czas na kolorowych ulubieńców lipca. Do kosmetycznego koszyczka wpadło kilka nowości,które polubiłam. Kobieta zmienną jest,dlatego każdego miesiąca pojawia się nowy KWC.
1.Lip Lava - szminka w płynie od Makeup Revolution, która nadaje ustom intensywnego koloru. Nawilża usta oraz odżywia je dzięki zawartej w niej witaminie E. Posiada wygodny dozownik, dzięki któremu z łatwością pomalujesz usta.
Kupiłam ją niedawno,ale już podbiła moje serce. Posiadam kolor Tremor. Piękny,zimny róż.
Niedługo pojawi się recenzja :)

2.Makeup Revolution Iconic 3.
Makeup Revolution Repemption Palette Iconic 3 to idealne połączenie 12 cieni. Paleta zawiera odcienie perłowe, matowe, błyszczące. Kolory są wysoko napigmentowane i dobrze utrzymują się na powiece.
Ostatnio pojawiła się recenzja paletki. Polubiłam się z pięknymi brązowymi cieniami. Wydobywają kolor moich zielonych tęczówek. Są tanie i trwałe :) Czego chcieć więcej?

3.Cienie Technic
Paleta cieni Technic Electric Beauty zawiera 12 mocno napigmentowanych odcieni. Cienie mają wyraziste, żywe kolory, które zawierają błyszczące mikrodrobinki, pięknie odbijające światło. Cienie mają jedwabistą formułę, która bardzo dobrze rozprowadza się i jest niezwykle trwała. Utrzymują się na powiece przez cały dzień, nie blednąc i nie tracąc koloru.
Dosłownie je uwielbiam. Moim zdaniem są idealne latem. Zdecydowane kolory królują na moich powiekach podczas wakacji. 

4.Rozświetlacz MUR
Wielofunkcyjny rozświetlacz o wypiekanej konsystencji, w mocnym plastikowym opakowaniu.
Potrzebowałam idealnego rozświetlacza i znalazłam. Jest mocno napigmentowany i musimy uważać,aby nie wyglądać jak bombka. W opakowaniu wygląda niepozornie,zaś na policzku tworzy złotą taflę.

5.Podkład Revlon Photoready.

Photo Ready Makeup - trwały, rozświetlający podkład nowej generacji. Makijaż PhotoReady sprawia, że skóra nabiera gładkości i lekkości w każdym świetle. PhotoReady Makeup zawiera innowacyjne pigmenty, które załamują, odbijają i rozpraszają światło, co pomaga ukryć niedoskonałości skóry i gwarantuje nieskazitelny, równomierny i lekki makijaż w każdym świetle.
Podkład Revlon PhotoReady pomaga ukryć niedoskonałości skóry. Maskuje rysy, drobne zmarszczki i pory w każdym, nawet najbardziej niekorzystnym, świetle. Lekkie i pełne blasku wykończenie makijażu. Pełne, lecz niewidoczne krycie. Nie tworzy `efektu maski` Łagodny nawet dla wrażliwej skóry. Odpowiedni nawet dla skóry tłustej. Lekka konsystencja ułatwia rozprowadzenie. Beztłuszczowy. Bezzapachowy. SPF 20.

Sczerze? Polubiłam się z nim bardziej niż z Colorstay. Dzięki malutkim rozświetlającym drobinkom twarz wygląda na wypoczętą i promienną. Kryje drobne niedoskonałości. 

5.Tusz Wake me up
Rimmel Wonderfull Wake Me Up Mascara daje efekt „rozbudzonego oka” dzięki pogrubieniu, wydłużeniu i uniesieniu rzęs. Formuła z witaminami i ekstraktem z ogórka sprawia, że rzęsy są gładkie i odżywione. Precyzyjna szczoteczka dociera do każdej rzęsy osobno sprawiając, że są pogrubione, podniesione i rozdzielone bez grudek – dając efekt otwartego oka. 
Mój ulubieniec <3 Daje niezwykły efekt. Rzęsy są wydłużone i idealnie rozczesane. Polubiłam go za trwałość i wiem,że kupić go na 100%

6.Perfumy Insomio.
Sygnowane na zapach Marca Jacobsa Daisy. Ostatnimi czasy towarzyszy mi tylko ten zapach.
Jest piękny <3

niedziela, 26 lipca 2015

Niczym w cukierni, wosk o zapachu waniliowej babeczki

Od pewnego czasu jestem wielbicielką wszelkich wosków. Uwielbiam ich zapach roznoszący się po pokoju. Już krótka chwila wystarczy,aby pomieszczenie było wypełnione aromatem. Nie lubię piec ciast,ponieważ zawsze je spale lub wychodzi zakalec. Ciasteczkowy wosk był strzałem w dziesiątkę. Mogę napawać się słodyczą bez zbędnych centymentów w biodrach.

http://www.goodies.pl/woski-zapachowe/125-waniliowa-babeczka-vanilla-cupcake.html




Łakocie kupione w specjalizującej się w taśmowej produkcji ciach cukierni nie mogą się z nimi równać! Bo najlepiej smakują i najbardziej widowiskowo pachną domowe babeczki – maślane, biszkoptowe, polane słodkim lukrem przełamanym sokiem świeżo wyciśniętym ze słonecznej, rześkiej cytryny. Taki deser to raj dla podniebienia i uczta dla nosa! To także zaproszenie do odbycia aromaterapeutycznej sesji w towarzystwie Vanilla Cupcake – woskowej tarteletki, która w chwilę po podgrzaniu zaczyna pachnieć jak ciepła, przed chwilą wyjęta z pieca, waniliowa babeczka oblana cytrynowym lukrem.

Swoją "babeczkę" kupiłam w drogerii Minti Shop za ok. 5zł. Gdy zobaczyłam zniżkę na wosk,bardzo się ucieszyłam,bo miałam w planach go kupić.
Gdy wąchamy nieroztopiony produkt,możemy wyczuć aromat mokrego ciasta. Zapach przypomina mi malutkie babeczki,które można kupić pojedyńczo w sklepie. Wyczuwamy również subtelną nutę wanilii. 
Podczas sprzątania pokoju,zawsze wrzucam wosk do kominka. Rozkoszuję się rozwijającym się zapachem. Po chwili czułam intensywną wanilię i cytrynę.
Zapach jest ciepły i słodki,ale nie przytłaczający. Miałam z deka inne wyobrażenie o aromacie,lecz pomimo drobnego rozczarowania,przypadł mi do gustu. 
Czuję,że będzie to idealny zapach w zimne,deszczone dni. Ulubiony film czy książka i słodki zapach babeczek <3

Macie już swoją babeczkową tartę? :)

http://www.goodies.pl/
http://www.goodies.pl/woski-zapachowe/125-waniliowa-babeczka-vanilla-cupcake.html

sobota, 25 lipca 2015

Pierwsze zakupy w drogerii Minti Shop

Właśnie skończył mi się aceton i cleaner,musiałam poczynić zakupy. Od samego początku zakupy chciałam zrobić w hurtowni z rzeczami do paznokci,ale nie mieli dużych płynów. 100ml za 10zł? Nie opłaca się i odpada. 
Nigdy nie robiłam zakupów w drogerii Minti Shop,więc postanowiłam zaryzykować.
Z obsługi jestem niezwykle zadowolona. Zamówienie złożyłam w poniedziałek,a w środę kurier był już u mnie.
Mam troszkę żal do kuriera,bo miał być pierw w wtorek,ale nie dojechał. Wkurzyłam się,bo czekałam na marne. Miałam ochotę postraszyć go moim psem obronnym-Guciem :D

Zamówiłam litrowe opakowanie acetonu i cleanera od firmy produkującej hybrydy Semilac. Acton kosztował 20zł,cleaner 24zł. 
Mam jeszcze zapas ok. 200wacików,ale nie byłam z nich do końca zadowolona. Za 7,50zł. kupiłam aż 500 wacików bezpyłowych. Są znacznie lepsze i większe niż moje wcześniejsze.
Do siostry powędrowało truskawkowe jajeczko W7,sygnowane na EOS. Kosztowało ok. 10zł. 
Śliczny Tangle Teezer w kolorze biało różowym. To już trzecia szczotka i jestem bardzo z nich zadowolona. Tą akurat zamówiła sobie moja siostra.
Na koniec dwa woski z promocji. Skusiłam się na waniliową babeczkę i słodkie jabłko :)
Jeszcze leżą nie używane i czekają na swoją kolej.

Na koniec mój pies obronny,który siedzi niczym surykatka. Dla mnie to norma :D
Zaczynam się martwić kiedy nie udaje surykatki :D

czwartek, 23 lipca 2015

Nowa dostawa kosmetyków Balea :)

Uwielbiam zapach kosmetyków Belea. Jest nieziemski i połączone kombinacje zapachowe są dziwne,ale udane.
Wujek z Niemiec przywiózł mi kilka nowości. Wcześniej miałam tylko trzy dezodoranty,które bardzo polubiłam. 
Wcześniej miałam dezodorant Cabana Dream,Golden Magic i Elegent Kiss. Zapach pozostaje bardzo długo na skórze.
Nowością jest malinka i pomelo. Aktualnie testuję wersję malinową i jestem zadowolona :)
Niebieska wersja żelu jest dla mnie ciut za słodka,zaś limonka z aloesem jest strzałem w dziesiątkę. Rześki,świeży żel jest wybawieniem podczas gorących dni. 
Obawiałam się,że będzie pachniał jak mleczko do mycia zlewu :D Niesłusznie :)
Szampon oddam mamie i siostrze,ponieważ u mnie powodują łupież. Ubolewam nad tym,ponieważ włosy są miękkie,gładkie i błyszczące.

Będzie co testować :)

poniedziałek, 20 lipca 2015

Proszek pumeksowy. Jak sobie poradził?

Uwielbiam dbać o stopy. Zawsze muszą być miękkie i gładkie. Dzięki firmie Pumice miałam okazję przetestować proszek pumeksowy. Jest to nowość, ciekawe jak się spisze?


PROSZEK PUMEKSOWY

Dostępne kolory: zielony, niebieski, biały, żółty, czerwony i fioletowy.
Opakowanie: oferowany w 80g butelkach flip top

PROSZEK PUMEKSOWY to Nr 1 w usuwaniu zrogowaciałego naskórka ciała poprzez masaż skóry jego drobnymi ziarenkami – wystarczy go dodać do piany ulubionego mydła, żelu do kąpieli, kremu..., a następnie spłukać wodą. Rewelacyjny efekt gładkiej skóry już po pierwszym użyciu !!!

PROSZEK PUMEKSOWY działa skutecznie zarówno w domowym spa jak i w profesjonalnych salonach piękności. Może być oferowany jako indywidualny produkt. Może stanowić rozszerzenie dotychczasowej linii produkcyjnej. Jest doskonały jako prezent do innych produktów manicure i pedicure.

Moja opinia:
Proszek zamknięty jest w małej,zgrabnej plastikowej buteleczce,którą można otworzyć bez problemu. Jest przeźroczysta więc widzimy ile produktu jeszcze pozostało.
Mi akurat trafił się proszek w różowym kolorze. Jest to sproszkowany pumeks,który używam podobnie jak korund. Mieszam go z żelem i masuje nim stopy.
Produkt idealnie radzi sobie z usunięciem wszelkich zanieczyszczeń,zrogowaceń i skórek.
Dzięki temu,że pumeks jest sproszkowany, możemy wykonać nim peeling całego ciała. Możemy stopniować intensywność ścierania. Wszystko zależy ile produktu wsypiemy do kremu czy żelu. 
Jestem bardzo zadowolona,bo pięty pozostają idealne. Są gotowe na założenie klapeczek i spacer :)


niedziela, 19 lipca 2015

Klasyka zawsze na czasie. Recenzja paletki Makeup Revolution Iconic 3 :3

Muszę się przyznać,że gdy paletka Iconic 3 pojawiła się w sklepach, totalnie ją olałam. Nie zwracałam uwagi na jej piękne odcienie i cenę. Wcześniej zakupiłam paletę Flawless i na tym skończyłam zakup brązowych cieni. Nie tak dawno, postanowiłam zerknąć na nią i przepadłam. Paleta zawiera przepiękne odcienie,których nie znajdziemy w większości paletek. 
Moje serce podbiła kolorystyka Iconic 3,ale jak będzie z resztą?


Od producenta:

Zestaw Makeup Revolution Redemption Palette Iconic 3 zawiera 12 mocno napigmentowanych cieni do powiek, przy pomocy których wyczarujesz niepowtarzalny makijaż. Paleta zawiera cienie matowe, satynowe oraz perłowe.
Do zestawu Makeup Revolution Redemption Palette Iconic 3 dołączona została wygodna pacynka do nakładania cieni.


Moja opinia:

Cienie zamknięte są w plastikowej palecie. Sam plastik jest dość gruby i bardzo dobrze chroni malowidła. Mimo wielu upadków, żaden cień nie ucierpiał. W środku znajdziemy pacynkę,która sama w sobie jest bardzo dobra i trwała. Nakładam nią miękkie cienie,które nie zawsze wyglądają korzystnie na oku przy użyciu pędzla. Minusem jest brak lusterka,ale wybaczam bo i tak większość Nas maluje się w dużym lustrze. Bardzo się cieszę,że pokrywka jest przeźroczysta i każdy odcień mamy na widoku. Nie musimy grzebać w paletach i szukać idealnego koloru. Wystarczy popatrzeć z góry :)
Póki nie mam męża milionera, nie mogę pozwolić sobie na paletkę Urban Decay 3. Paleta Iconic 3 jest sygnowana na jej drogiego kosmetycznego znajomego.
Zarówno maty jak i satyna czy perła są genialnie napigmentowane. Za 20zł możemy kupić kosmetyk godny polecenia. Cienie nie są za twarde ani za miękkie. Bardzo dobrze nabierają się na pędzelek czy pacynkę. Trzymają się powieki lecz lekko się osypują jak większość malowideł.
Możemy je rozcierać bez problemu. Nie tworzą brzydkich plam,ale piękne przejścia.
Podoba mi się to,że możemy odszukać tu brązy wpadające w róż. Moim zdaniem pięknie podkreślają zielone oczy.
Jestem zabieganą osobą i cienie muszą być trwałe. Tak jest właśnie w tym przypadku. Przez cały dzień "noszenia" na powiekach, nie tracą koloru. Nie wchodzą w załamania powieki.
Minusem jest dostępność. Musimy ich szukać w drogeriach internetowych. Teraz gdy "szał" na palety Iconic opadł, są dostępne niemal w każdym sklepie. Wcześniej było je jeszcze trudniej dostać,ponieważ były wiecznie niedostępne.
Zdecydowanie nie żałuje zakupu, jestem zadowolona. Polecam każdej osobie uwielbiającej makijaż :*

Lubicie cienie MUR? :) 


sobota, 18 lipca 2015

Projekt kosmetyczne zbiory: Pachnący post

Biorę udział w projekcie "Kosmetyczne zbiory" W tym tygodniu pokażę moje pachnidła :)
Uwielbiam wszelkie perfumy, latem wybieram mgiełki :) Perfumy wybieram wieczorem lub w chłodne,szare dni.
Zapachami dzielę się z mamą i siostrą :) Uwielbiam różnorodność,co zresztą widać :)



Jak widać prawie wszystkie mgiełki pochodzą z Avonu. Tylko 4 z nich są "nowsze", inne mają ok. 50% zużycia. 
Bardzo lubię mgiełki są idealną alternatywą na gorące dni.  
Od lewej:
-magnolia
-jabłko
-marakuja,peonia
-kwiat wiśni
-fiołek,liczi
-mango,granat
-lotos
-jagoda,orchidea
-oraz nie widoczna na zdjęcia mgiełka o zapachu kwiatu pomarańczy
-Pur Blanca
-mgiełka firmy Mariza (pachnie zieloną herbatą)
-Celebre
Perfumy,które za niedługo muszę pożegnać,bo zostało ich bardzo mało w buteleczce:
-Adidas Fun Sensation
-Perceive
-Femme <3 Najlpiękniejszy zapach
-Insomio (sygnowane na perfumy Euphoria)
-Insomio (syngonowane na perfumy Daisy)
-Avon Scent Essence Romantic Boutique
-Avon Scent Essence Blooming Lotus
-Incandessence
-Lambre nr 10

Uwielbiam urozmaicenie i zapachów nigdy dość <3

czwartek, 16 lipca 2015

Pora się pożegnać...

Tak więc pora się pożegnać z zdenkowanymi produktami. Czasem jestem zła,że kosmetyki są słabe,ale dzięki temu testuję coraz więcej produktów i szukam swojego ulubionego. 
W tym miesiącu wykończyłam z siostrą dużo kosmetyków pielęgnacyjnych. Jak się kończy to wszystko na raz.

Produkty do włosów:
Poza szzamponem z Ziaji i Barwy, cieszę się że udało mi się zdenkować resztę produktów.
Nigdy więcej nie kupię szamponu Balea,ponieważ mimo cudownych,miękkich i uniesionych włosów, dostałam strasznego łupieżu. 
Maski Kallos były okej,ale nie popisały się. Póki co zostanę przy Keratin i Milk. 

Żele i płyn do kąpieli.
Grupa produktów,które kupię na 100%. Płyn Isana sprawdził się super, jest tani i cudownie się pieni. Zapach pozostaje na skórze jeszcze długo po kąpieli.
Jeśli chodzi o kosmetyki Balea,to poległam. Zakochałam się dosłownie w każdym zapachu. Dobrze myją ciało,a zapach kusi do nowych zakupów.

Pianka i żel.
Z pianką Balea polubiłam się średnio. Zaś żel Skino zakupiłam ponownie. 
Lubię używać męskich pianek do depilacji, są tańsze niż damskie i służą mi dłużej.

Zmywacz do paznokci.
Mój ulubiony zmywacz. Świetnie ściera nawet ciemny lakier. Jest tani,kosztuje 6,99zł/250zł.
Już kupiłam następny :)

Kolorówka
Jedne produkty wyrzuciłam inne zdenkowałam. Do kosza powędrował słaby bronzer Ingrid. Pigmentacja była tak słaba,że nie było widać go nawet na palcu.
Puder Sensique leżał w takim stanie od dłuższego czasu. Wresznie powiedziałam mu "żegnaj". Póki co,zastąpiłam go pudrem Wibo.
Zdenkowałam także bazę i fluid Ingrid. Bazę kupię jeszcze nie jeden raz.
Róż Bell trafił do mnie przypadkiem. Kolor nie odpowiadał mi,więc poleciał do kosza.
Nie kupię już błyszczyka Avon oraz szminki Lambre. Nie przypadły mi do gustu,
Kupię zaś balsam Einstein. Polubiłam go tak samo jak moje usta.

Tak więc zrobiłam miejsca na nowe kosmetyki :)


środa, 15 lipca 2015

Tag: Makijaż codzienny :)

Tak na szybciutko post dotyczący codziennego makijażu :)
Gdy nie muszę nigdzie wychodzić stawiam na naturalność. Na twarzy znajduje się jedynie lekki krem :)
Aby nie wyglądać "słabo" podczas wyjścia, robię się na bóstwo :D Oczywiście w granicach rozsądku :)
1. Twarz
W zależności od stanu skóry:
-Gdy na twarzy nie widać niedoskonałości, stawiam na krem CC od Eveline. Bardzo go polubiłam,jest lekki,ale wyrównuje koloryt i dodaje blasku.
-Podczas gorszego dnia,maluję twarz podładem Synegren. Poznałam go już w gimnazjum i bardzo często do niego wracam. 
Aby nie błyszczeć jak kula dyskotekowa,wybieram sypki puder Wibo. Jest genialy,trwały i tani jak barszcz! 

2.Brwi
Mam fioła na ich punkcie. Zawsze muszą wyglądać perfekcyjnie. Jeśli nie mam czasu, maluję je cieniem i gotowe :) Czasem zamiast cienia,pojawia się żel Eveline

3.Powieki
Uwielbiam malować się cieniami. Jedno pociągnięcie cienia,a czuję się o wiele lepiej. Najczęściej wybieram cienie Sleek Arabian Nights lub Vintage Romance.
Oczywiście kreskę maluję czarnym lub brązowym eyelinerem Eveline. Jest dość płynny,ale trwały 

4.Rzęsy.
Pokochałam tusz Miss Sporty. Jest o wiele lepszy niż tten od Lovely Pump Up. Gdy zależy mi na delikatnym,świeżym makijażu wybieram tusz Wake me up od Rimmel.

5.Usta
Na usta wędruje pomadka w neutralnym,jasnym kolorze :) 

Stawiacie na delikatny make up - no make up?
Czy może wolicie zrobić się na bóstwo? :)



wtorek, 14 lipca 2015

Mydło czy węgiel?

Już jakiś czas temu dostałam do przetestowania czarne mydło w kształcie węgla :) 
Produkt otrzymałam dzięki uprzejmości firmy produkującej Sadza Soap. 
http://sadzasoap.com/
Mydło w kształcie bryły węgla zdobi łazienkę oraz ciekawi gości. Gdy widzimy je pierwszy raz,mamy wrażenie,że w dłoni leży czarny węgiel.
Jest to ciekawa pamiątka prosto z Śląska,który oczywiście słynie z wydobywania tego właśnie surowca.
Czym jest to mydełko??

Czarne mydło w kształcie bryły węgla

Sadza Soap to nie tylko ozdoba łazienki, świetnie wyglądający gadżet i doskonały upominek, ale przede wszystkim prawdziwe mydło (produkt jest testowany dermatologicznie i uzyskał pozytywny wynik specjalistycznych badań przeprowadzonych przez Centrum Kosmetyków dr Piotr Koziej).Mydło Sadza Soap w kąpieli daje delikatną szarą pianę, a zawarte w nim drobiny węgla sprawiają, że ma działanie peelingujące.Sadza Soap ma subtelny naturalny mydlany zapach, nie zawiera żadnych dodatkowych substancji aromatycznych, przez co jest przyjazne dla delikatnej skóry dzieci i alergików.Składniki wykorzystywane do produkcji mydła są w 100% pochodzenia roślinnego.
Skład: Aqua, Glycerin, Sodium Stearate, Propylene Glycol, Sorbitol, Sodium Laurate, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Chloride, Stearic Acid, Lauric Acid, Pentasodium Pentetate, Tetrasodium Etidronate, CI 77266
Moja opinia:
Produkt znajduje się w bardzo ładnym,plastikowym pudełeczku. Podoba mi się wygląd opakowania. Znajdziemy na nim opis mydła,aż w trzech językach. Na początku możemy mieć problem z otwarciem.
Mydło ma jak już wcześniej wspomniałam kształt węgla. Położone na półeczce,zdecydowanie przyciąga wzrok. Bardzo dobrze się pieni,kształt nie przeszkadza w myciu ciała.
Niektórym może przeszkadzać zapach mydła,lecz po chwili znika. Obawiałam się,że moja skóra nie polubi się z produktem. Jednak nie stało się nic takiego,mimo,że skóra jest bardzo wrażliwa.
Mydło dobrze oczyszcza,peelinguje i nie wysusza.
Kosztuje 25zł,więc cena może wydawać się wysoka,lecz właściwości wszystko wynagrodzą :)

Skusiłybyście się na takie mydełko? :)



poniedziałek, 13 lipca 2015

Testowanie z Med Beauty.

Byłam niezwykle szczęśliwa,gdy otrzymałam e-mail z propozycją współpracy z firmą Med Beauty.
Jest to firma oferująca profesjonalne kosmetyki.

Co oferuje Mad Beauty?
Nasze produkty:
  • Stworzone zostały w celu skutecznego i bezpiecznego leczenia różnych problemów skórnych,
  • Oferowane są przede wszystkim profesjonalnemu rynkowi kosmetologicznemu,
  • Wszystkie preparaty marki Medbeauty© w celu zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa stworzone zostały spełniając standardy GMP ( Prawidłowa Praktyka Produkcji),
  • Do tworzenia produktów używa się wyłącznie substancji dopuszczonych na rynek farmaceutyczny i kosmetyczny
  • Wszystkie nasze preparaty przechodzą test na tolerancję, a część z nich kontrolę dermatologiczną,
  • Skuteczność preparatów jest zawsze dokładnie analizowana,
  • Preparaty produkowane są za pomocą najwyższej technologii, które wprowadzone na rynek profesjonalny zapewnią efektywne rozwiązanie dla pielęgnacji skóry twarzy i ciała

http://www.medbeauty.com.pl/

Do testów dostałam trzy produkty.

Perły nawilżające

Opis:

To wysoce skoncentrowane serum o dużej ilości aktywnych składników w postaci zamkniętych szczelnie perełek. Forma jednorazowych kapsułek umożliwia łatwą i precyzyjną ich aplikację. Aksamitne serum o lekkiej konsystencji gwarantuje intensywne nawilżenie skóry.
Stosowane jest w kosmetyce profesjonalnej do zabiegów lub odsprzedawane klientom gabinetów w celu przedłużenia efektów zabiegowych (jako 30 dniową kurację silnie regenerującą, odmładzającą, bądź nawilżającą).
Przeznaczenie: dla każdego typu skóry, szczególnie dla skóry suchej, szorstkiej, łuszczącej się, odwodnionej, poszarzałej, zmęczonej, z pierwszymi widocznymi oznakami starzenia.
Skład:
  • gliceryna
  • algi
  • sosna zwyczajna (Pinus Sylvestris)
  • kaktus " Królowa Nocy" (Cereus Grandiflorus)
  • fasola półksiężycowata (Phaseolus Grandiflorus)
    • proteiny łubinu trwałego
    Korzyści:
  • odbudowa bariery ochronnej skóry (płaszcz hydrolipidowy)
  • likwidacja uczucia ściągnięcia i szorstkości
  • zatrzymanie wody w skórze (przeciwdziałanie jej wyparowywaniu z naskórka)
  • przywrócenie świeżości, delikatności, miękkości, gładkości i blasku
Propozycja stosowania w profesjonalnych zabiegach kosmetycznych:

  • po zabiegu mikrodermabrazji
  • po pilingu kawitacyjnym
  • przed aplikacją masek algowych, shakerowych, biowłókninowych, hydrożelowych
  • przed masażem kosmetycznym twarzy, szyi i dekoltu

Maseczka z francuskiej glinki zielonej

Opis:

Maseczka z glinki zielonej wyjątkowo bogata w mikro i makro elementy (m.in. w związki krzemu, magnezu, wapnia, fosforu, potasu, sodu). Silnie reguluje pracę gruczołów łojowych, ściąga pory, przyspiesza procesy gojenia stanów zapalnych. Posiada właściwości absorbcyjne i antybakteryjne. Rezultaty po zastosowaniu maski są natychmiast widoczne: skóra matowa i czysta.
Przeznaczenie: skóra mieszana, tłusta, trądzikowa.
Skład:
  • Glinka zielona
Korzyści:
  • oczyszczenie skóry
  • zmatowienie
  • wyregulowanie pracy gruczołów łojowych
  • zwężenie por skórnych
  • przyspieszenie gojenia
  • mineralizacja
  • oczyszczenie z toksyn
Propozycja stosowania w profesjonalnych zabiegach kosmetycznych:
  • po mikrodermabrazji
  • oczyszczaniu skóry
  • oxybrazji
  • pilingu kawitacyjnym
  • pilingu chemicznym
  • thermaliftingu RF
  • mezoterapii bezigłowej
  • mezoterapii mikroigłowej
  • jonoforezie
  • sonoforezie
  • przy zabiegu pielęgnacyjnym

Maska algowa z dynią - nawilżająco - rozświetlająca 

Opis:
Maska algowa nawilżająco – rozświetlająca zawiera w swoim składzie ekstrakt z dyni, który bogaty jest w minerały, fitosterole, witaminy, beta –karoten, wodę (92 %). Przywraca skórze optymalny poziom nawilżenia, posiada silne właściwości przeciwutleniające, wspomaga procesy regeneracyjne skóry, skutecznie wymiata wolne rodniki, wzmacnia ściany naczyń krwionośnych. Jako jedno z bardziej bogatych w beta karoten warzyw, dynia zmiękcza, rewitalizuje i chroni skórę oraz dodaje jej blasku.
Przeznaczenie: dla wszystkich typów cery; szczególnie dla skóry suchej, odwodnionej, wrażliwej, naczyniowej.
Skład:
  • Ekstrakt z owoców dyni – bogate źródło cukrów i protein znanych ze swoich właściwości higroskopijnych. Zatrzymuje wilgoć w skórze. 
  • Alginat - otrzymywany z alg morskich (głównie alg brązowych), posiada właściwości nawilżające i ochronne. 
  • Glukoza – cukier prosty, wykazuje działanie nawilżające.
Korzyści:
  • Przywrócenie skórze optymalnego poziomu nawilżenia 
  • Odmłodzenie i zregenerowanie 
  • Wzmocnienie naczyń krwionośnych 
  • Dotlenienie skóry 
  • Rozświetlenie, przywrócenie blasku i świeżości
Propozycja stosowania w profesjonalnych zabiegach kosmetycznych:
  • po mikrodermabrazji 
  • oxybrazji 
  • pilingu kawitacyjnym 
  • pilingu chemicznym 
  • oczyszczaniu skóry 
  • thermaliftingu RF 
  • mezoterapii bezigłowej 
  • mezoterapii mikroigłowej
  • jonoforezie
  • sonoforezie 
  • przy zabiegu pielęgnacyjnym


Uwielbiam maski i maseczki. Już zabeałam się do testów i niedługo opowiem Wam o efektach :)
Jestem pozytywnie zaskoczona jakością i urozmaiceniem kosmetyków :)
Opakowania są estetyczne i cieszą oko :)
Znacie może produkty firmy Med Beauty? :)
Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.