piątek, 30 listopada 2018

CAFE MIMI - KERATYNOWA MASKA DO WŁOSÓW - ODBUDOWA I GŁADKOŚĆ - KERATYNA, OLEJ AMLI INDYJSKIEJ, EKSTRAKT OCZARU WIRGINIJSKIEGO

Jeśli zauważę ciekawy balsam lub maskę do włosów marki Cafe mimi, długo się nie zastanawiam nad jej zakupem. Przekonałam się, że kosmetyki tej marki są naprawdę interesujące i tanie, a rezultat, jaki dają, jest rewelacyjny. Zazwyczaj wybierałam większe saszetki, jednak mój wzrok przyciągnęła mniejsza, keratynowa zapewniająca odbudowę i gładkość.


O produkcie:
Keratynowa maska do włosów – odbudowa i gładkość, stworzona na bazie keratyny, bogatej w aminokwasy, które przywracają nawet bardzo zniszczonym włosom życiową siłę. Olej z amli indyjskiej tonizuje włosy, wzmacnia ich blask, działa kondycjonująco. Ekstrakt oczaru wirginijskiego nawilża, idealnie wygładza włosy. Maska przeznaczona dla tych, którzy poddają włosy częstym zabiegom fryzjerskim.

Zawiera 95% składników naturalnych. Nowoczesne opakowanie pozwala wykorzystać produkt w 100%. Opakowanie wykonane z łatwo degradowalnego materiału.

Produkt łatwy do użytku w podróży. Można przewozić samolotem w bagażu podręcznym.

Składniki aktywne:
Keratyna - bogata w aminokwasy, które przywracają nawet bardzo zniszczonym włosom życiową siłę.
Olej z amli indyjskiej - tonizuje włosy, wzmacnia ich blask, działa kondycjonująco.
Ekstrakt oczaru wirginijskiego - nawilża, idealnie wygładza włosy.

Skład: Aqua, Emblica Officinalis (Amla) Oil (olej amly indyjskiej), Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Alcohol, Hydrolyzed Keratin(keratyna), Hamamelis Virginiana (Hamamelis) Leaf Extract (ekstrakt oczaru wirginijskiego), Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Hydroxyethylcellulose (z celulozy), Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin , Perfume, Behentrimonium Methosulfate, Quaternium-87, Citric Acid

Opakowanie: Bardzo podoba mi się pomysł z umieszczeniem mazideł w saszetkach. Dzięki temu produkt zajmuje mniej miejsca, nadaje się zarówno do podróży, jak i postawienia pod prysznicem, ponieważ porządny zatrzask i nieprzemakalny materiał chroni produkt przed wilgocią.
Szata graficzna jest bardzo prosta, minimalistyczna. Każda wersja ma inny kolor, ułatwia mi to zakup ulubionego produktu, ponieważ nie zawsze pamiętam zastosowania.

Zapach: Dość mocny aromat jest niezwykle przyjemny, pozostaje wyczuwalny na pasmach po ich wyschnięciu. Moim zdaniem jest to takie połączenie zapachu kosmetyków z keratyną oraz nut zapachowych olejków i ekstraktów.

Konsystencja: Gęsta maska rewelacyjnie rozprowadza się po włosach, nie spływa z nich oraz nie sprawia problemów podczas mycia. Mazidło świetnie rozplątuje supełki, ładnie wygładza i rozdziela pasma podczas zmywania kosmetyku.

Działanie: Zakochałam się w niej od pierwszego użycia. Moje pasma kochają keratynę, ma na nie dobry wpływ. Po wyschnięciu ujrzałam genialny rezultat, ponieważ włosy w efekcie były mocno wygładzone, dociążone, przestały się puszyć i wywijać. Maska wydobywa blask, miękkość i lekkość, pasma od razu zaczęły się lepiej układać.

Cena i dostępność: Kosmetyki Cafe Mimi można dostać między innymi w drogerii Natura, są także dostępne w licznych sklepach internetowych. Za 100 ml saszetkę zapłacimy ok. 6 zł.

Podsumowanie: Sądzę, że jest to jedna z lepszych maseczek, które do tej pory miałam okazję wypróbować. Małe, poręczne opakowanie jest naprawdę wydajne, sądzę, że sam kosmetyk jest wart zakupu.

Znacie produkty Cafe Mimi?

wtorek, 27 listopada 2018

Planeta Organica- kremowy scrub do twarzy, cera wrażliwa i sucha.

Po wykończeniu peelingów od Biolove (swoją drogą rewelacyjnych) postanowiłam poszukać czegoś innego, potrzebowałam odmiany. Zdecydowałam się na zakup produktu marki Planeta Organica przeznaczonego dla cery wrażliwej i suchej, a po kilku tygodniach regularnych testów przychodzę do Was z recenzją.


O produkcie:
Zalety produktu:
Bezpośrednie dostawy ekstraktów i olejków roślinnych z Kenii i Japonii
Delikatne czyszczenie i odnowienie skóry.
Aktywacja procesów regeneracji skóry
Przywrócenie elastyczność skóry

Podstawowym składnikiem kremowego peelingu do twarzy jest kenijskie, organiczne masło shea, które wzbogaca skórę w niezbędne dla niej witaminy i mikroelementy aktywując procesy regeneracji.
Ryżowy proszek poprawia metabolizm w głębszych komórkach naskórka, delikatnie złuszcza i wyrównuje koloryt skóry.
W skład peelingu wchodzą unikalne składniki i cenne oleje, które delikatnie oczyszczają i nawilżają suchą i wrażliwą skórę.

Skład: Vutyrospermum Parkii * (Shea Butter) (Shea Butter), Oryza Sativa (Rice) Powder (rice powder), Oryza Sativa (Rice) Bran Powder (rice bran), Maris Sal (Dead Sea salt), Theobroma Cacao (Cocoa)Seed Butter (cocoa butter), Lauryl GlucosideN, Pinus Sibirica Shell Powder (crushed shell of pine nuts), Pistacia Vera Shell Powder (crushed shell pistachio nuts), Arachis Hypogaea Shell Powder (crushed shell peanuts), Avena Sativa (Oat) Kernel Extract (oat milk), Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil (Grapefruit essential oil), Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil * (raspberry seed oil), Phyllanthus Emblica Fruit Powder (Indian Amla), Rosa Canina Seed Oil * (rosehip seed oil ), Centella Asiatica Extract (Gotu kola extract), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil * (almond oil), Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Seed Oil (cranberry seed oil), Calendula Officinalis Flower Extract (calendula extract), Ribes Nigrum(Black Currant) Seed Oil * (black currant seed oil), Salvia Officinalis (Sage) Oil (sage oil), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil * (olive oil), Angelica Archangelica Seed Oil (angelica seed oil), Macadamia Ternfolia Seed Oil * (macadamia oil), Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil * (evening primrose oil), Persea Gratissima (Avocado) Oil * (avocado oil), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil * (Jojoba Oil), Chamomilla Recutita ( Matricaria) Oil (chamomile oil), GlycerinN, Tocopherol (Vitamin E), Riboflavin (Vitamin B2), Rosa Centifolia Flower Oil * (oil of rose petals), Echinacea Purpurea Extract (echinacea).

(*) Składniki organiczne, (N) składniki pochodzenia naturalnego, (NI) składniki identyczne z naturalnymi

Opakowanie: Słoik wykonany z porządnego, ciemnego plastiku mieści w sobie 100 ml produktu.
Zakrętka idealnie przylega do słoika, chodzi zawartość przed wilgocią itd. Plusem jest fakt, że każdy kosmetyk dodatkowo chroni sreberko, dzięki któremu mam pewność o świeżości produktu.
Szata graficzna jest bardzo przyjemna, prosta, schludna. Z racji tego, że napisy są w języku rosyjskim, z tyłu znajdziemy naklejkę z polskimi objaśnieniami.

Zapach: Po otwarciu słoika możemy poczuć słodki, cukierkowy aromat. Ma w sobie coś interesującego, pomimo swoich nut zapachowych nie jest mdły.

Konsystencja: Produkt o pomarańczowym zabarwieniu jest bardzo gęsty i lepki (przypomina mi karmel), przez swój sposób aplikacji najlepiej nabierać go szpatułką lub drewnianym patyczkiem, aby nie przenosić do słoiczka na dłoniach niepotrzebnych "dodatków". Widoczne, liczne drobinki są małe, lecz skuteczne. Podczas masażu twarzy czuję wyraźne ciepło, mnie to akurat nie przeszkadza.

Działanie: Pomimo delikatnego ścieraka, kosmetyk radzi sobie zacnie. Świetnie złuszcza stary naskórek, bardzo ładnie oczyszcza i wygładza. Ze względu na bogaty skład produkt nie powoduje nieprzyjemnego ściągnięcia, wręcz mam wrażenie, że nawilża cerę. To dzięki licznym olejkom, które na szczęście nie pozostawiają tłustej, nieprzyjemnej warstwy.

Cena i dostępność: Kosmetyki marki Planeta Organica można kupić w sieci lub wybranych sklepach z naturalnymi produktami. Ja swój kupiłam w Lawendowej Szafie za około 10-12 zł (skorzystałam z -30% rabatu). Sądzę jednak, że nawet w cenie regularnej (15-17 zł) warto go zakupić, ponieważ jest bardzo wydajny.

Podsumowanie: Scrub rewelacyjnie złuszcza, nie podrażnia, nie wysusza oraz nie uczula. Osobiście jestem nim zachwycona, po raz kolejny firma Planeta Organica spisała się na medal.

Jaki peeling jest obecnie Waszym ulubionym?

sobota, 24 listopada 2018

Wet n Wild 1 STEP WONDER GEL. Lakier idealny?!

Nareszcie mogę cieszyć się upragnionym weekendem! W ciągu tygodnia niestety zabrakło mi czasu na regularne pisanie, więc nie mogłam doczekać się soboty i podzielenia się z Wami moją opinią na temat ulubionego lakieru do paznokci. Produkty Wet n Wild nie są mi obce, ponieważ firmę poznałam już jakiś czas temu, a od niecałego roku dokupuję lakierów z serii 1 Step Wonder Gel Nail Color, który nadaje piękny połysk.


O produkcie:
Nie wymagania nakładania bazy. Bez lampy UV. Błyszczące jak zaraz po nałożeniu. Mocne paznokcie, bez odpryskiwania. Efekt utrzymuje się nawet 2 tygodnie. Łatwy do usunięcia, nie wymaga użycia acetonu. Nie zawiera formaldehydu, toluenu, ftalanów.

Opakowanie: Butelka swoim wyglądem przypomina te u lakierów hybrydowych, ponieważ została wykonana z czarnego, nieprzepuszczającego światło materiału. Nie do końca podoba mi się sposób nałożenia etykietki, w pozostałych przypadkach całość wyglądała schludnie, tutaj niestety pojawił się jakiś problem, który razi mnie w oczy.
Podoba mi się za to pomysł z naklejką pod spodem, która zdradza nam numer i nazwę koloru.

Pędzelek: Duży trzonek ułatwia trzymanie pędzla w dłoni. Włosie w tym przypadku jest rewelacyjne, długie, elastyczne, fajnie przycięte, dzięki temu malowanie paznokci jest banalnie proste. Pędzel ładnie rozkłada lakier na płytce i nie ściąga go z niej podczas malowania.

Konsystencja: Produkt jest dość rzadki, jednak nie spływa i nie zalewa skórek. Wykonanie stylizacji jest komfortowe, często sięgam po kosmetyki Wet w wild gdy muszę na szybko coś zmalować. Kosmetyk przy nałożeniu pierwszej warstwy schnie w tempie ekspresowym, przy drugiej musimy chwilę poczekać, aby nic nie zniszczyć. Po wyschnięciu lakier daje efekt mokrej i połyskującej tafli, jak w przypadku hybryd i żeli.

Pigmentacja/krycie/kolor: Nasycenie w każdym przypadku jest inne. Ciemne kolory kryją już przy jednej warstwie, te jaśniejsze wymagają dwóch, aby nie było widać prześwitów.

E7291 Peri-wink-le of an Eye- to cudowny błękit, który przekonał mnie do noszenia tej barwy na pazurkach, aby całość wyglądała ładnie i estetycznie, musiałam nałożyć dwie warstwy.

Trwałość: Uwielbiam je za trwałość! W moim przypadku lakier w idealnym stanie utrzymuje się do 9-10 dni, więc jestem zachwycona. Niemal do samego końca produkt prezentuje się nienagannie, nie zauważyłam większych ubytków. Produkt zabezpieczony lakierem nawierzchniowym jest odporny na pękanie i ścieranie. Kosmetykowi Wet n Wild niestraszne porządki oraz długie moczenie dłoni.

Sposób usunięcia: Zmywacz już od pierwszego dotyku wacika usuwa kolor z paznokcia, a przy tym nie barwi płytki i skórek.

Cena i dostępność: Produkty Wet n Wild często można spotkać na sporych promocjach, w cenie regularnej kosztuje ok. 12-13 złotych, a można je zakupić między innymi w drogerii Natura lub sieci.

Podsumowanie: Lakier o żelowym wykończeniu wygląda przepięknie, malowanie jest przyjemne, a trwałość porządna. Osobiście jestem bardzo zadowolona z otrzymanego rezultatu, sądzę, że są to jedne z lepszych lakierów drogeryjnych.

Czy ktoś jeszcze sięga po zwykłe lakiery?

czwartek, 15 listopada 2018

Największy problem od najmłodszych lat- poplątane pasma. Czy poskromi je balsam Mama&Baby ułatwiający rozczesanie włosów?

Mamą nie jestem, ale sama od dziecka miałam problem z rozczesaniem włosów. Gdy byłam mała, moje pasma były liche, kręcone i ciężkie do poskromienia. Obecnie są bardzo gęste i cienkie, niekiedy miałam problem z ich rozczesaniem po ich umyciu. W sieci znalazłam balsam, który wypadł obiecująco, dlatego po kilku miesiącach regularnych testów przychodzę z moją opinią.


O produkcie:
Organiczny olej jojoba poprawia strukturę włosów, dzięki czemu czesanie staje się łatwe i przyjemne. Prowitamina B5 wzmacnia włosy, a ekstrakt z pszenicy odżywia i wzbogaca włosy w witaminy.

Składniki:
Organiczny Ekstrakt Pszenicy (Organic Triticum Vulgare Germ Extract)- zawiera bogactwo kwasów tłuszczowych, witaminę E, minerały. Nawilża wygładza i zmiękcza włosy, dodaje im objętości, zmniejsza porowatość włosów.

Organiczny olej jojoba (Organic Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil)- nazywany często płynnym złotem ze względu na swoje niezwykłe właściwości. Jest to płynny wosk pozyskiwany z zarodków wiecznie zielonej pustynnej rośliny, który w swoim składzie zawiera m.in. witaminę A, F, E, kwas tłuszczowy palmitynian cetylu, który ze względu na swoje cenne właściwości odżywcze i natłuszczające jest porównywany do wielorybiego tranu, zawiera również skwalen, który chroni przed utratą wody. Nawilża i odżywia włosy, zmiękcza je, nadaje im sprężystości, miękkości i puszystości, nadaje włosom połysk, zapobiega rozdwajaniu końcówek. Łagodzi stany zapalne skóry głowy, przyspiesza regenerację komórek, reguluje wydzielanie sebum, pomaga w walce z łupieżem, przyspiesza wzrost włosów.

Organiczny Ekstrakt Rumianku ( Organic Chamomilla Recutita Flower Extract)- ma działanie przede wszystkim łagodzące podrażnioną skórę głowy, jest przeciwzapalny, przeciwbakteryjny i antyseptyczny, może lekko rozjaśniać włosy. Stosowany na suche, matowe i zniszczone włosy w postaci maseczki, pozwala na ich regenerację. Dzięki niemu włosy wzmacniają się i uelastyczniają.

Witamina B5 (Panthenol)- ze względu na swoją stabilność od dawna jest stosowany w kosmetyce. Jest on jedną z substancji, której nie wyparły żadne nowości, po prostu jest on niezastąpiony. Witamina B5 czyli kwas pantotenowy jest naturalnym składnikiem występującym w skórze i włosach, niezbędnym do ich prawidłowego formowania się. Wykazuje wysokie powinowactwo do keratyny włosów, dzięki czemu jest łatwo wchłaniany przez włosy, nadając im połysk, gładkość, grubość i nawilżenie. Ułatwia rozczesywanie, zapobiega rozdwajaniu końcówek. D-pantenol działa łagodząco i przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienie i swędzenie. Bardzo dobrze tolerowany przez skórę, nie podrażnia, ani nie uczula.

Skład: Aqua with infusions of Organic Triticum Vulgare Germ Extract (organiczny ekstrakt pszenicy), Organic Smmondsia Chinensis Seed Oil (organiczny olej jojoba), Organic Chamomilla Recutita Flower Extract (organiczny ekstrakt rumianku), Cetearyl Alcohol, Cetyl Palmitate, Guar Gum, Panthenol (witamina B5), Glyceryl Stearate, Citric Acid, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.

Opakowanie: Biała, plastikowa butelka pomieści w sobie 300 ml produktu. Szata graficzna jest bardzo prosta, typowa dla kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji dzieci. Otwór opakowania jest mały, a zatrzask porządnie przylega do całości.

Zapach: Balsam posiada delikatny, ziołowy aromat, który jest naprawdę subtelny i przyjemny. Całość jest mieszanką zapachu kosmetyków dla dzieci z dodatkiem ziół, całkiem udane połączenie.
Nuty zapachowe pozostają wyczuwalne na pasmach po ich wyschnięciu.

Konsystencja: Produkt ma średniogęstą, leciutką konsystencję, która nie obciąży delikatnych, dziecięcych włosków. Kosmetyk nie sprawia problemów podczas nakładania (ponieważ nie spływa) oraz nie pozostaje na pasmach po ich umyciu.

Działanie: Skusiłam się na balsam ułatwiający rozczesywanie ze względu na to, że jest dedykowany dla małych dzieci. Z racji tego, skład jest całkiem przyjemny, możemy znaleźć w nim mnóstwo ekstraktów, które w całości potrafią zdziałać cuda.
Znacie to uczucie, że po użyciu szamponu włosy są szorstkie, poplątane i niemiłe w dotyku? Ja nie, od kiedy zaczęłam korzystać z balsamu, który fantastycznie rozplątuje już podczas spłukiwania kosmetyków.
Kilka razy nie użyłam szczotki do włosów po ich wyschnięciu, jednak rano nie miałam problemów z ich rozdzieleniem, sądzę, że balsam jest Graalem wśród środków ułatwiających rozczesywanie.
Dodatkowo pasma są niesamowicie błyszczące, lekkie, miękkie i gładkie. Wspaniale się układają, końce są ładnie dociążone, całość wygląda rewelacyjnie. Zauważyłam, że zwiększyła się ich objętość, pasma są ładnie uniesione od nasady.

Cena i dostępność: Produkt jest naprawdę tani, ponieważ w sklepach internetowych kosztuje ok. 8-11 zł. Niestety nie znalazłam tej firmy stacjonarnie.

Podsumowanie: Ten produkt naprawdę działa, zapewne sprawdzi się również świetnie u młodszych. Ja jestem zachwycona i zapewne sięgnę po kolejne opakowanie.

Sięgacie po tego typu produkty?

poniedziałek, 12 listopada 2018

Pierwsze wrażenie. Fitokosmetik - Maska do Wszystkich Rodzajów Włosów Jajeczna z Mlekiem i Miodem - Nawilżenie i Odżywienie.

Od kiedy ścięłam włosy o ponad 35-40 cm mogę pozwolić sobie na wypróbowanie mazideł w saszetkach, dlatego jakiś czas temu podczas zakupów wypatrzyłam maskę Fitokosmetik z dodatkiem jajek, mleka i miodu. Moje pasma wręcz przepadają za tymi dodatkami, więc długo nie zastanawiałam się nad wykonaniem zabiegu odżywczego.


O produkcie:
Seria masek do włosów „Ludowe Recepty” zawiera naturalne składniki od lat stosowane przez nasze mamy i babcie w pielęgnacji włosów. Naturalna maska jajeczna do wszystkich typów włosów zawiera: żółtko jajka, białka mleka oraz miód dzięki temu włosom zostaje przywrócony naturalny poziom nawilżenia, składniki te wpływają korzystnie na wzmocnienie cebulek włosowych, nadają włosom elastyczności, napełniają je witalnością i energią, wzmacniają włosy oraz poprawiają ich elastyczność.

Regularne stosowanie maski skutecznie pomoże zregenerować, wzmocnić i przyspieszyć wzrost włosów, staną się jedwabiście gładkie i odzyskają naturalny połysk.

Składniki aktywne:
Masło shea - zapewnia nawilżenie włosom suchym, przesuszonym oraz uszkodzonym – od cebulki włosa aż po sam jego koniec, wspomagając jego regenerację oraz ochronę przed warunkami atmosferycznymi. Rewelacyjnie poprawia kondycję włosom kruchym. Wchłania się przy okazji w powierzchnię skóry głowy, przyjemnie ją nawilżając nie blokując przy tym porów i cebulek. Szczególnie polecane jest do regeneracji włosów po farbowaniu, ondulacji i suszeniu. Przywraca naturalny połysk włosom.

Olej z kiełków pszenicy - dostarcza włosom wielu substancji odżywczych i doskonale je pielęgnuje. Jest olejem bogatym w lecytynę, kwas palmitynowy, linolowy, olejowy, linolenowy i archaidowy. Regeneruje wnętrze włosa, zapobiega dalszym uszkodzeniom, odtwarza naturalną osłonkę i wygładza ich powierzchnię, chroni je przed uszkodzeniami spowodowanymi przez ciepło i promieniami UV. Odżywia skórę głowy, wspomaga wzrost włosów, nawilża je.

Proteiny mleka - nieocenione źródło witamin, minerałów i mikroelementów, które stymulują przebieg procesów metabolicznych w korzeniach włosów i przyspieszają ich wzrost. Ponadto kwas mlekowy stymuluje regenerację włosów i zwiększa ilość cebulek będących w fazie wzrostu. Naturalne proteiny odbudowują keratynową warstwę włosa, zapobiegają łamliwości i wydłużają życie włosów.

Miód - powszechnie stosowany w pielęgnacji włosów, zawiera glukozę, fruktozę, kwasy organiczne takie jak jabłkowy, cytrynowy, winowy i mlekowy, ponadto białka i aminokwasy. Jest także źródłem składników mineralnych takich jak żelazo, mangan, kobalt i magnez, oraz witamin A, C i K oraz witamin z grupy B. Stymuluje cebulki włosowe przyspieszając w ten sposób wzrost włosów, dba o ich odpowiedni poziom nawilżenia, zapobiega wypadaniu, eliminuje łupież, odżywia skórę głowy. Sprawia, że włosy stają się miękkie, jedwabiste, pełne blasku.

Olej jojoba - cenne źródło witaminy E i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Efektywnie wzmacnia cebulki włosowe, stymuluje ich wzrost, przeciwdziała podrażnieniom, normalizuje pracę gruczołów łojowych. Organiczny olej z zebranych ręcznie w samym sercu tajskich tropików orzechów jojoba, odżywia i chroni włosy przed negatywnym oddziaływaniem zanieczyszczonego środowiska. Nawilża i odżywia włosy, zmiękcza je, nadaje im sprężystości, miękkości i puszystości, nadaje włosom połysk, zapobiega rozdwajaniu końcówek. Łagodzi stany zapalne skóry głowy, przyspiesza regenerację komórek, pomaga w walce z łupieżem.

Panthenol - jest pochodną witaminy B5 a ze względu na swoją stabilność od dawna jest stosowany w kosmetyce. Jest on jedną z substancji, której nie wyparły żadne nowości, po prostu jest on niezastąpiony. Witamina B5 czyli kwas pantotenowy jest naturalnym składnikiem występującym w skórze i włosach, niezbędnym do ich prawidłowego formowania się. D-pantenol działa łagodząco i przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienie i swędzenie. Bardzo dobrze tolerowany przez skórę, nie podrażnia, ani nie uczula.

Lecytyna z żółtka - zamyka łuski włosów, uzupełnia niedobory we włóknie, odżywia skórę głowy i włosy, wygładza je, zapobiega ich wypadaniu, wzmacnia ich naturalną barierę ochronną. Jest naturalnym przeciwutleniaczem, ma właściwości zmiękczające i nawilżające. Żółtko wzmacnia i regeneruje włosy, zamyka łuski nadając im blasku, miękkości, większej objętości i sprężystości. Zapobiega ich wysuszeniu i rozdwojeniu końcówek.

Skład: Aqua, Glyceryl Monostearate, Behenamidopropyl Dimethylamine, Butyrospermum Parkii (masło shea), Triticum Vulgare Oil (olej z kiełków pszenicy), Whey Protein (proteiny mleczne), Bees Honey Extract (ekstrakt miodu), Simmondsia Chinesis Oil (olej jojoba), Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Dimethicone, Panthenol (prowitamina B5), Perfum, Ovum Oil (lecytyna jajka) Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.

Opakowanie: Podoba mi się barwna, mała saszetka o pojemności 30 ml, która idealnie nada się do podróży. Z racji tego, że na opakowaniu znajdziemy napisy wyłącznie w języku rosyjskim, z tyłu została umieszczona naklejka z polskimi objaśnieniami. Torebeczka z boku ma małe nacięcie, dlatego bezproblemowo mogłam otworzyć maskę nawet mokrymi dłońmi.

Zapach: Nie wyczuwam tu mleka ani miodu. Aromat maski jest obłędny, ciężko mi porównać go do znanych kosmetyków i zapachów. Przypomina mi jednak profesjonalne mazidła lub dobrej jakości perfumy, cieszę się, że pozostaje wyczuwalny na pasmach po ich wyschnięciu.

Konsystencja: Biała, kremowa maska o dość gęstej konsystencji rewelacyjnie rozprowadza się po włosach, nie sprawia problemu podczas zmywania. Kosmetyk nie obciąża pasm, po umyciu wyglądają naprawdę nieziemsko. Produktu jest sporo, spokojnie wystarczy na 2 użycia.

Działanie: Od samego początku byłam niezwykle zaskoczona, produkt ładnie rozplątuje i wygładza poplątane włosy podczas zmywania. Po wyschnięciu pasma nabierają niezwykłej lekkości i blasku, stają się cudownie miękkie, a zarazem zdyscyplinowane i dociążone. Kosmetyk rewelacyjnie odżywia i nawilża, pasma po rozczesaniu są wręcz śliskie.
Już przy pierwszym użyciu mogłam zauważyć przyjemny rezultat, żałuję, że nie jest dostępna w opakowaniach o większej pojemności.

Cena i dostępność: Produkty Fitokosmetik są tanie, ta maseczka kosztuje mniej więcej 3 zł i można dostać ją w sieci lub dobrze zaopatrzonych sklepach z zagranicznymi kosmetykami.

Podsumowanie: Czy jestem zadowolona? Jestem zachwycona! Mazidło spisało się na 6 z plusem, koniecznie muszę zrobić jej zapas.

Lubicie rosyjskie kosmetyki?

niedziela, 11 listopada 2018

#6 Niedzielny manicure. Jak na paznokciach prezentuje się połyskujący top od Born Pretty?

Zamówiłam i leżał, czekał na odpowiedni moment. Mowa o pięknym, połyskującym lakierze, który na paznokciu wygląda magicznie. Zestawiłam go z błękitem, który podoba mi się u innych, lecz nigdy nie mogłam się do niego przekonać na własnej płytce.
W dzisiejszym poście pokażę Wam rezultat, na tygodniu zaś możecie spodziewać się recenzji tych dwóch perełek. Lakier Wet n Wild znam od dłuższego czasu, bardzo chcę podzielić się z Wami moją opinią.
Nie przedłużając, zapraszam do mnóstwa zdjęć :)

Które produkty wykorzystałam do zmalowania pazurków?
- niebieski lakier o żelowym wykończeniu Wet n Wild o nazwie Peri-wink-le of an Eye
- top, kameleonowe płatki Born Pretty o nazwie Rose of no Man's Land
- lakier nawierzchniowy Pablo Color

Dlaczego zdecydowałam się na takie zestawienie?
Zrezygnowałam z hybryd, dlatego wykorzystałam produkt o wykończeniu żelowym, który wyglądem je przypomina. Uwielbiam wszelkiego rodzaju pyłki i często używałam takich połyskujących płatków, dlatego ten top jest dla mnie prawdziwym wybawieniem. Różowo-zielonkawo-fioletowe drobinki wyglądają wystrzałowo, w świetle przypominają holograficznego kameleona. BOMBA!

Co obecnie nosicie na paznokciach? Pochwalcie się w komentarzach.


czwartek, 8 listopada 2018

Perełka firmy Art de Lautrec. Genialny tusz do rzęs, który pięknie wydłuża, pogrubia i podkreśla.

Do tej pory ukazały się dwie recenzje maskar, dzisiaj przyszedł czas na ostatnią. Zostawiłam ją sobie na sam koniec, ponieważ to moja osobista perełka. Firma Ados nie jest mi obca, ale nie miałam pojęcia, że jest także dystrybutorem marki Art de Lautrec. W paczce znalazłam kredkę do brwi, serum oraz tusz, o którym chcę dziś opowiedzieć.


O produkcie:
Innowacyjny produkt z linii Black&White, który łączy w sobie właściwości odżywki i mascary. Nadaje czarny kolor, wzmacnia i regeneruje oraz pobudza wzrost rzęs. Zawiera olejek rycynowy, który pielęgnuje i chroni rzęsy przed wypadaniem, a zawarte w nim kwasy tłuszczowe omega-6 pobudzają wzrost włosów. Odżywka z mascarą zapewnia zdrowy wygląd, rzęsy stają się gęstsze, dłuższe i mocniejsze.

Opakowanie: Podoba mi się kartonik chroniący produkt przed otwarciem przez niepożądane osoby. Zauroczyła mnie prosta, minimalistyczna szata graficzna.
Na opakowaniu znajdziemy najważniejsze informacje o produkcie, wygląd ogólny przypadł mi do gustu. Plastikowa tubka skrywa w sobie 9 ml czarnej mazi.

Szczoteczka: Aplikator jest niezwykle poręczny, silikonowe włoski bardzo ładnie rozdzielają rzęsy. Otwór opakowania jest mały, dzięki temu szczoteczka nabiera odpowiednią ilość produktu. Szczotka dociera do każdego miejsca na powiece, nie mam problemu z pomalowaniem dolnych i górnych rzęsisk.

Konsystencja/kolor/pigmentacja: Piękna, mocna czerń ładnie podkreśla drobne rzęsy. Na samym początku tusz jest dość mokry, jednak z czasem staje się przyjemniejszy.
Tak jak już wspomniałam, dzięki swojej konsystencji produkt podczas kilku pierwszych użyć delikatnie sklejał włoski, za każdym razem musiałam sięgać po dodatkową szczoteczkę w celu ich rozdzielenia. Produkt szybko zastyga, chociaż należy uważać, aby nie odbić szczoteczki podczas wykorzystywania makijażu.

Działanie: Na zdjęciu możecie zauważyć, że kosmetyk rewelacyjnie wydłuża i podkręca moje liche włoski, rezultat bardzo przypadł mi do gustu, ponieważ solo są o połowę krótsze.
Nie mogę na nic narzekać, tusz nie powoduje łzawienia i podrażnienia wrażliwych oczu, a do tego nie powoduje nadmiernego wypadania rzęs.

Trwałość: W ciągu dnia nie muszę obawiać się o makijaż, produkt nie kruszy się, nie tworzy efektu pandy. W idealnym stanie dotrwa aż do samego demakijażu. Z racji tego, że nie jest to wersja wodoodporna, należy uważać na deszcz i łzy.

Cena i dostępność: Maskara jest naprawdę tania, ponieważ kosztuje ok. 11-12 zł. Do tej pory widziałam, że kosmetyki Art de Lautrec można dostać w sieci.

Podsumowanie: Z całej trójki właśnie ten jest najlepszy. Pięknie pogrubia, rozdziela, wydłuża, rewelacja!

Jestem ciekawa, jaki tusz jest Waszym ulubionym?

wtorek, 6 listopada 2018

Czerwień i biel. Co powstało z tej mieszanki?

Pan Lakier ostatnio szaleje i co rusz na jego profilu pojawiają się konkursy. Tym razem zapragnął, aby uczestniczki zmalowały coś w patriotycznych barwach, wykorzystując jedynie biel i czerwień. 
Pomysł na paznokcie powstał w ciągu 2-3 minut, od początku wiedziałam, że poza barwami naszej flagi chcę ozdobić płytkę makami, symbolizującymi krew osób walczących o wolny kraj. 

Które produkty wykorzystałam do wykonania stylizacji?
- lakier Golden Rose z kolekcji Color Expert nr 39 w kolorze czerwonym 
- biały, perłowy lakier Pablo Color 
- lakier nawierzchniowy Pablo Color
- lakier brokatowy Moov w okolicy płatków
- naklejki wodne z azjatyckich stron



Co obecnie "nosicie" na pazurkach?

poniedziałek, 5 listopada 2018

Co tym razem zamówiłam w sklepie Born Pretty?

Tydzień temu dotarła do mnie przesyłka ze sklepu Born Pretty i dopiero dzisiaj zawitało słońce, a wraz z nim dzień na zrobienie zdjęć. Muszę przyznać, że zamówienie jest dość mieszane, ponieważ znajdziemy w nim produkty typowo letnie, jesienne, jak i zimowe. Przesyłka dotarła do mnie po 3,5-4 tygodniach, całość była świetnie zabezpieczona, nic nie uległo zniszczeniu.
Mam nadzieję, że zamówione przedmioty Was zaciekawią, dlatego nie przedłużając zapraszam na wpis.


Na samym początku zainteresował mnie zestaw składający się z płytki, dwóch lakierów oraz zdrapki i stempla. Całość jest dostępna aż w 5 wariantach, ja skusiłam się na zestaw numer 2, który jest zdecydowanie letni i wakacyjny. Miałam już okazję wypróbować całość i muszę przyznać, że jest to najlepszy stempel, jaki miałam okazję używać. Gumeczka jest niezwykle miękka, idealnie odbija wzór. 
Zdecydowanie ułatwiają to również rewelacyjnie napigmentowane lakiery, w moim pudełku znalazł się słodki, dziewczęcy róż oraz żywa zieleń. Całość kosztuje $9.59, czyli całkiem rozsądnie.


Zakochałam się w drugiej płytce, która już lepiej pasuje do obecnej pory roku. Lada moment, a zawita grudzień, wraz z nim słodkie, zimowe pazurki. Jak możecie zauważyć, wzory mają mnóstwo elementów, produkt wybrałam z myślą o tworzeniu własnych naklejek. Czyż całość nie wygląda bosko? Świąteczna płytka kosztuje tylko $2.99,a jakość jest świetna.


Na samym końcu dość specyficzny, niezwykle gęsty lakier do paznokci. Malowanie jest dość problematyczne, ponieważ ciężko go nałożyć. Sądzę jednak, że to specjalny zabieg ze względu na jego działanie peel-off, czyli nie trzeba zmywać go lakierem, wystarczy delikatnie podważyć i ściągnąć. Muszę przyznać, że w buteleczce prezentuje się pięknie, idealny, jesienny kolor. Jasny fiolet z mnóstwem zatopionych drobinek nosi nazwę Autumn Star, o ile się nie mylę, do wyboru było jeszcze kilka malowideł.
Połyskujący lakier kosztuje $2.59.

Jak Wam się podoba moje zamówienie?
Wszystkie perełki z czasem doczekają się recenzji/osobnych wpisów. Chcę Wam pokazać, jak odbity wzór prezentuje się na paznokciu.

Ps. na hasło MFIK3 macie możliwość korzystania z 10% rabatu.
Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.