wtorek, 27 listopada 2018

Planeta Organica- kremowy scrub do twarzy, cera wrażliwa i sucha.

Po wykończeniu peelingów od Biolove (swoją drogą rewelacyjnych) postanowiłam poszukać czegoś innego, potrzebowałam odmiany. Zdecydowałam się na zakup produktu marki Planeta Organica przeznaczonego dla cery wrażliwej i suchej, a po kilku tygodniach regularnych testów przychodzę do Was z recenzją.


O produkcie:
Zalety produktu:
Bezpośrednie dostawy ekstraktów i olejków roślinnych z Kenii i Japonii
Delikatne czyszczenie i odnowienie skóry.
Aktywacja procesów regeneracji skóry
Przywrócenie elastyczność skóry

Podstawowym składnikiem kremowego peelingu do twarzy jest kenijskie, organiczne masło shea, które wzbogaca skórę w niezbędne dla niej witaminy i mikroelementy aktywując procesy regeneracji.
Ryżowy proszek poprawia metabolizm w głębszych komórkach naskórka, delikatnie złuszcza i wyrównuje koloryt skóry.
W skład peelingu wchodzą unikalne składniki i cenne oleje, które delikatnie oczyszczają i nawilżają suchą i wrażliwą skórę.

Skład: Vutyrospermum Parkii * (Shea Butter) (Shea Butter), Oryza Sativa (Rice) Powder (rice powder), Oryza Sativa (Rice) Bran Powder (rice bran), Maris Sal (Dead Sea salt), Theobroma Cacao (Cocoa)Seed Butter (cocoa butter), Lauryl GlucosideN, Pinus Sibirica Shell Powder (crushed shell of pine nuts), Pistacia Vera Shell Powder (crushed shell pistachio nuts), Arachis Hypogaea Shell Powder (crushed shell peanuts), Avena Sativa (Oat) Kernel Extract (oat milk), Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil (Grapefruit essential oil), Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil * (raspberry seed oil), Phyllanthus Emblica Fruit Powder (Indian Amla), Rosa Canina Seed Oil * (rosehip seed oil ), Centella Asiatica Extract (Gotu kola extract), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil * (almond oil), Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Seed Oil (cranberry seed oil), Calendula Officinalis Flower Extract (calendula extract), Ribes Nigrum(Black Currant) Seed Oil * (black currant seed oil), Salvia Officinalis (Sage) Oil (sage oil), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil * (olive oil), Angelica Archangelica Seed Oil (angelica seed oil), Macadamia Ternfolia Seed Oil * (macadamia oil), Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil * (evening primrose oil), Persea Gratissima (Avocado) Oil * (avocado oil), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil * (Jojoba Oil), Chamomilla Recutita ( Matricaria) Oil (chamomile oil), GlycerinN, Tocopherol (Vitamin E), Riboflavin (Vitamin B2), Rosa Centifolia Flower Oil * (oil of rose petals), Echinacea Purpurea Extract (echinacea).

(*) Składniki organiczne, (N) składniki pochodzenia naturalnego, (NI) składniki identyczne z naturalnymi

Opakowanie: Słoik wykonany z porządnego, ciemnego plastiku mieści w sobie 100 ml produktu.
Zakrętka idealnie przylega do słoika, chodzi zawartość przed wilgocią itd. Plusem jest fakt, że każdy kosmetyk dodatkowo chroni sreberko, dzięki któremu mam pewność o świeżości produktu.
Szata graficzna jest bardzo przyjemna, prosta, schludna. Z racji tego, że napisy są w języku rosyjskim, z tyłu znajdziemy naklejkę z polskimi objaśnieniami.

Zapach: Po otwarciu słoika możemy poczuć słodki, cukierkowy aromat. Ma w sobie coś interesującego, pomimo swoich nut zapachowych nie jest mdły.

Konsystencja: Produkt o pomarańczowym zabarwieniu jest bardzo gęsty i lepki (przypomina mi karmel), przez swój sposób aplikacji najlepiej nabierać go szpatułką lub drewnianym patyczkiem, aby nie przenosić do słoiczka na dłoniach niepotrzebnych "dodatków". Widoczne, liczne drobinki są małe, lecz skuteczne. Podczas masażu twarzy czuję wyraźne ciepło, mnie to akurat nie przeszkadza.

Działanie: Pomimo delikatnego ścieraka, kosmetyk radzi sobie zacnie. Świetnie złuszcza stary naskórek, bardzo ładnie oczyszcza i wygładza. Ze względu na bogaty skład produkt nie powoduje nieprzyjemnego ściągnięcia, wręcz mam wrażenie, że nawilża cerę. To dzięki licznym olejkom, które na szczęście nie pozostawiają tłustej, nieprzyjemnej warstwy.

Cena i dostępność: Kosmetyki marki Planeta Organica można kupić w sieci lub wybranych sklepach z naturalnymi produktami. Ja swój kupiłam w Lawendowej Szafie za około 10-12 zł (skorzystałam z -30% rabatu). Sądzę jednak, że nawet w cenie regularnej (15-17 zł) warto go zakupić, ponieważ jest bardzo wydajny.

Podsumowanie: Scrub rewelacyjnie złuszcza, nie podrażnia, nie wysusza oraz nie uczula. Osobiście jestem nim zachwycona, po raz kolejny firma Planeta Organica spisała się na medal.

Jaki peeling jest obecnie Waszym ulubionym?

1 komentarz:

  1. Ten jest świetny, chociaż najbardziej lubię peeling do twarzy z Orientany. Z papaja ❤️ Używałaś może ?

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.