Kilka tygodni temu w naszych drogeriach pojawiła się nowa seria mojej ulubionej firmy. Marka Fitokosmetik postanowiła wypuścić kosmetyki oparte na bazie z mleka koziego. Spośród kilkunastu słoiczków, skusiłam się na zakup mydła oraz maski do włosów, ale to nie o niej opowiem.
O produkcie:
Mydło z olejem brzoskwiniowym, zieloną herbatą i ekstraktem z rumianku.
Gęste mydło na bazie mleka koziego z dodatkiem oleju brzoskwiniowego, zielonej herbaty i ekstraktu z rumianku – najlepszy sposób na pielęgnację ciała i włosów! Naturalna formuła mydła doskonale oczyszcza, zmiękcza, tonizuje i odmładza skórę ciała. Nawilża, odżywia, wzmacnia włosy, nadaje im zdrowy połysk i objętość.
Opakowanie: Przyznaję, że do zakupu zachęciła mnie urocza szata graficzna, która moim zdaniem jest słodka i urocza. Kreskówkowa koza oraz apetycznie wyglądająca brzoskwinia- cudo!
Podejrzewam, że bez znajomości języka rosyjskiego (oraz braku naklejki z objaśnieniami), miałabym problem w sklepie, ponieważ opakowanie przypomina mi jogurt owocowy, lód lub mleczną pastę/serek na kanapki.
Plastikowy słoiczek o pojemności 175 ml jest mały i poręczny, zakręcane wieczko chroni produkt przed wilgocią i powietrzem. Nie podoba mi się jednak fakt, że muszę wkładać dłoń do pudełeczka podczas każdej kąpieli, dlatego warto zaopatrzyć się w szpatułkę, którą wydobędziemy mydełko.
Zapach: Aromat jest dość specyficzny, delikatnie mleczny, przełamany słodką brzoskwinią z nutą świeżych roślin. Zapach oczywiście jest bardzo przyjemny, pozostaje wyczuwalny na skórze po jej umyciu.
Konsystencja: Mydło jest naprawdę gęste niczym galaretowaty żel. Kosmetyk jednak w kontakcie z wodą ładnie się rozpuszcza na skórze oraz wytwarza sporo piany, która skutecznie usuwa zanieczyszczenia.
Działanie: Kosmetyk zawsze służył mi do mycia ciała, nie używałam go do włosów. Produkt sam w sobie świetnie oczyszczał skórę, w rezultacie przypominała efekt, który możemy otrzymać po użyciu peelingu enzymatycznego. Ciało po umyciu było cudownie gładkie i miękkie, niczym jedwab.
Mazidło pozostawiało cienką, delikatną warstwę ochronną na skórze, czułam, że jest nawilżona i odżywiona, nie obawiałam się przesuszenia i podrażnienia.
Nie mam zastrzeżeń, kosmetyk działa, tak jak powinien, mogę śmiało stwierdzić, że polubiłam się z tym mydełkiem.
Cena i dostępność: Produkty Fitokosmetik można dostać w sieci lub niektórych sklepach zielarskich. Ile kosztuje słoiczek? Ceny wahają się w granicy 7-10 złotych.
Podsumowanie: Sądzę, że mydło fajnie sprawdzi się w podróży ze względu na małe, bezpieczne opakowanie oraz skuteczne działanie. Mazidło działa, myje i nie wysusza, jestem na tak.
Używacie tego typu specyfików? Czy może wolicie zwykły żel?
*wpis niesponsorowany.
Fajna ta kózka :P Rzeczywiście brakuje szpatułki, żeby nie zrobić sobie w kosmetyku bagienka
OdpowiedzUsuńNie cierpię tego, nie lubię kontaktu wody z kosmetykami.
UsuńKurcze, wygląda świetnie i rzuca się w oczy. W działaniu też widzę fajny i też bym pomyślała, że to jakiś jogurt, czy mus :D
OdpowiedzUsuńJednym słowem, wygląda apetycznie.
UsuńPrezentuje się naprawde ciekawie :3 Fajnie tez, ze sie sprawdził!
OdpowiedzUsuńDokładnie, wygląd obłędny.
UsuńFajnie wygląda :) Widziałam ostatnio te kosmetyki w Drogerii Laboo ale na nic się jeszcze nie skusiłam!
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście jest tylko Natura, Rossmann i Hebe oraz jakieś małe, lokalne. Nie ma tam takiego fajnego asortymentu.
UsuńJest w składzie Cocamidopropyl Betaine?
OdpowiedzUsuń