Opowiem Wam o produkcie, na który polowałam od wielu miesięcy i zawsze był wykupiony. Gdy nadarzyła się okazja, nie zastanawiałam się długo nad zakupem wiśniowego peelingu mojej ulubionej firmy Kafe Krasoty.
O produkcie:
Odżywczy peeling pod prysznic z sokiem z wiśni to preparat przeznaczony do pielęgnacji skóry ciała pod prysznicem.
Produkt oparty na bazie naturalnych składnikach - sok z limonki, ekstrakt pomelo, olej z pomarańczy. Peeling delikatnie oczyszcza, wzmacnia procesy regeneracji komórek naskórka, odmładza skórę, czyniąc ja miękką i gładką. Odżywcza formuła czyni skórę delikatną, nadaje jej zdrowy blask, a soczysty wiśniowy aromat poprawia nastrój i przypomina o słonecznych letnich dniach.
Składniki aktywne :
sok z wiśni – bogaty w witaminy i minerały, aktywizuje procesy regeneracji w komórkach skóry, odżywia i nasyca witaminami. Dzięki swoim regeneracyjnym właściwościom znakomicie pielęgnuje skórę, powodując jej regenerację,
ekstrakt z jagód acai – znakomity naturalny antyoksydant, aktywnie usuwa toksyny i oczyszcza skórę, opóźnia procesy starzenia, przywraca skórze młody wygląd i blask,
olej z orzechów brazylijskich – nasyca cennymi składnikami, przywraca skórze jedwabisty wygląd, chroni ją przed przedwczesnym starzeniem, zmiękcza.
Skład: Aqua, Euterpe Oleracea Fruit Extract (ekstrakt z jagód acai), Sorbitol, Prunus Cerasus juice concentrate (sok wiśni), Sodium Сoco-sulfate (z oleju kokosowego), Prunus Armeniaca (Apricot) Seed (zmielone pestki moreli), Bertholletia Excelsa Seed Oil (olej z orzesznicy wyniosłej (orzech brazylijski), Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron), Cocamide DEA (z kokosowego oleju), Perfume, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sorbic Acid, CI 77015
Opakowanie: Tubka wykonana z miękkiego materiału nie utrudnia wyciskania produktu, pomimo swojej konsystencji otwór opakowanie się nie zatyka. Zamknięcie porządnie przylega, zatrzask uniemożliwia wylanie produktu, nie podpuszcza również do kontaktu z wodą, więc trzymanie tuby pod prysznicem nie będzie problemem. Barwna szata graficzna jest przyjemna dla oka, moim zdaniem rysunek przypomina babcine etykiety na słoikach z przetworami.
Zapach: Jestem zauroczona słodkim, owocowym aromatem. Zapach soczystego soku wiśniowego bez dwóch zdań jest moim ulubieńcem. Podczas kąpieli nuty zapachowe roznoszą się po całej łazience, są również wyczuwalne na skórze. Mam spory sentyment do tego aromatu, zamykając oczy podczas kąpieli przenoszę się na drzewo pełne czerwonych, dojrzałych owoców, które zrywałam dla babci, która robiła z nich kompot.
Konsystencja: Całkiem gęsta pianka w różowym odcieniu ma sporo drobinek złuszczających. W kontakcie z wodą wytwarza sporo piany. Połyskujące mazidło przyjemnie myje, szkoda, że nie pozostawia rozświetlających drobinek na ciele.
Działanie: Scrub dzięki cząsteczkom pestki moreli skutecznie usuwa stary naskórek i wszelkie zanieczyszczenia, peeling o średniej mocy złuszczania nie podrażnia mojej wrażliwej skóry. Wiśniowy cudak również nie przesuszył, nie czułam ściągnięcia. Ciało było nawilżone, pojawiła się na nim odżywcza warstewka, po domowym spa było cudownie gładkie i miękkie. Produkt sam w sobie jest naprawdę przyjemny, po kąpieli czuję się zrelaksowana i wypoczęta.
Cena i dostępność: Za tubkę o pojemności 200 ml zapłaciłam ok. 12 zł. Produkty Kafe Krasoty można dostać w wielu drogeriach internetowych, a niekiedy i stacjonarnych.
Podsumowanie: Czy powrócę do piankowego peelingu? Zapewne będę chciała wypróbować wersję limonkową i gruszkową, wtedy zadecyduję, która opcja jest najlepsza. Cieszę się, że drobinki złuszczające nie były ostre, nie znoszę mocnego złuszczania.
Znacie kosmetyki marki Kafe Krasoty?
*wpis niesponsorowany.
Lubię peelingi z pestkami moreli :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaintrygowałaś mnie tym peelingiem, chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJaki ładny peeling! I zapach, wedle twojego opisu, bardzo mi się podoba, ale jak przeczytałam, że jest też wersja gruszkowa, to już wiem, że chętnie zacznę poznawać te peelingi od niego właśnie ;)
OdpowiedzUsuń