Zamówiłam i leżał, czekał na odpowiedni moment. Mowa o pięknym, połyskującym lakierze, który na paznokciu wygląda magicznie. Zestawiłam go z błękitem, który podoba mi się u innych, lecz nigdy nie mogłam się do niego przekonać na własnej płytce.
W dzisiejszym poście pokażę Wam rezultat, na tygodniu zaś możecie spodziewać się recenzji tych dwóch perełek. Lakier Wet n Wild znam od dłuższego czasu, bardzo chcę podzielić się z Wami moją opinią.
Nie przedłużając, zapraszam do mnóstwa zdjęć :)
Które produkty wykorzystałam do zmalowania pazurków?
- niebieski lakier o żelowym wykończeniu Wet n Wild o nazwie Peri-wink-le of an Eye
- top, kameleonowe płatki Born Pretty o nazwie Rose of no Man's Land
- lakier nawierzchniowy Pablo Color
Dlaczego zdecydowałam się na takie zestawienie?
Zrezygnowałam z hybryd, dlatego wykorzystałam produkt o wykończeniu żelowym, który wyglądem je przypomina. Uwielbiam wszelkiego rodzaju pyłki i często używałam takich połyskujących płatków, dlatego ten top jest dla mnie prawdziwym wybawieniem. Różowo-zielonkawo-fioletowe drobinki wyglądają wystrzałowo, w świetle przypominają holograficznego kameleona. BOMBA!
Co obecnie nosicie na paznokciach? Pochwalcie się w komentarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.