Wieczorna pielęgnacja zdecydowanie różni się od porannej. Cera wymaga dokładniejszego oczyszczenia i nawilżenia.
Posiadam cerę mieszaną ze skłonnością do przesuszania, dodatkowo jest niezwykle wrażliwa.
Mam dlatego kilka ulubionych kosmetyków, z którymi nie rozstaję się od dłuższego czasu.
Nie ważne jak zmęczona jestem, nigdy nie zapominam o pielęgnacji.
Jest to niezwykle ważny proces, odpowiedzialny za stan naszej twarzy.
Demakijaż- pierwszy z najważniejszych kroków. Do jego celu wykorzystuję genialny płyn micelarny Garnier. Nie wykonuję mocnych, trących ruchów. Jedynie delikatne przykładanie.
Produkt jest świetny, ponieważ bez większego wysiłku usunie makijaż.
Mycie olejkami- do tego celu wybieram olejek Evree Magic Rose lub olej malinowy. Na mojej twarzy wbrew pozorom pozostaje jeszcze sporo resztek po makijażu.
Olejek pozwala mi na ich usunięcie, a dodatkowo pielęgnuje zmęczoną twarz.
Mycie żelem- wieczorem używam żelu z Biedronki, a raz w tygodniu pasty z liści manuka. Pasta posiada silnie ścierające drobinki i nie należy z nią przesadzić.
Żel zaś świetnie odświeża i matuje. Pozbywa się nadmiaru sebum.
Nawilżenie/oczyszczenie- dwa razy w tygodniu robię mini spa i nakładam wtedy maseczki. Pierw oczyszczającą, a następnie nawilżającą.
Rosyjska maska z powodzeniem pozbywa się zaskórników i wszelkich zanieczyszczeń.
Nawilżająca nie pozwala na pojawienie się suchych skórek.
Krem- mój obowiązek. Nigdy o nim nie zapominam i widzę, że cera mi za to dziękuje.
Jest ładnie napięta, zdrowa i promienna. Aktualnie używam kremu Fitomed do cery mieszanej i tłustej. Naturalne produkty zdecydowanie sprawdzają się najlepiej.
Usta- każdej nocy na wargi nakładam grubą warstwę. Mają tendencję do przesuszania, więc muszę je dodatkowo zabezpieczyć.
Tak więc wygląda moja rutyna.
Każdy ma swoje nawyki, ciekawa jestem Waszych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.