Jakoś na początku roku w Biedronce pojawiły się nowe wersje soli do kąpieli.
Uwielbiam ich używać,ponieważ są świetnymi umilaczami. Zimą i wiosną zawsze wybieram wannę,kocham długie kąpiele i czytanie książek.
Najczęściej wybieram musujące kule,ale tym razem skusiłam się na coś innego. Jak na tym wyszłam?
Sól znajduje się w przeźroczystym,plastikowym słoju z małym otworem. Opakowanie wygląda estetycznie i zachęca do zakupu. Bardzo fajnie zdobi półki w łazience.
Moim zdaniem,przy takim składzie powinni napisać informację,że nie nadaje się dla wrażliwej skóry. Dlaczego?
W środku znajdziemy jasno i ciemno pomarańczowe drobinki,które niestety nie powalają zapachem.
Nie do końca czuć obiecaną brzoskwinię,aromat jest słaby i praktycznie nie wyczuwalny po wrzuceniu do wody. Woda nie została również zabarwiona jak w poprzedniej wersji.
Niestety sól nie posiada super składu i może być za mocna dla wrażliwców. Nie zawiera właściwości pielęgnujących,służy jedynie jako dodatek do kąpieli.
Do wanny zawsze wsypuję pół miark (nakrętki) i nigdy nie dostałam alergii. Myślałam,że będzie tak dalej,lecz po wyjściu doznałam szoku.
Skóra faktycznie była miękka,gładka i na pierwszy rzut oka nawilżona. Pojawiły się jednak drobne czerwone plamki,które wyglądały jak zapalenie mieszków włosowych.
Wystraszyłam się nie na żarty i szybko umyłam się pod ciepłą wodą już bez dodatków.
Na szczęście wszystko zeszło i obyło się bez wapna.
Byłam zdziwiona,bo nigdy nic takiego mi się nie przytrafiło. Jestem straszną panikarą i nieźle się wystraszyłam.
Sporej wielkości opakowanie można dostać jedynie w Biedronce za około 3,50zł.
Cena przyjemna,miły zapach,lecz nie do końca super właściwości.
Niestety już po nią nie sięgnę i pewnie pozostanie nie tknięta.
Mam nadzieję,że unikniecie nieprzyjemności.
Może jednak u Was się sprawdzi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.