Ciężko mi uwierzyć,że czas tak szybko leci. Dopiero byłam u fryzjerki,a tu minęło już dwa tygodnie.
O dziwo w lutym starałam się o regularną pielęgnację i muszę stwierdzić,że opłacało się.
U fryzjerki straciłam blisko 10cm,ale było warto.
Dzięki temu włosy zaczęły się lepiej układać,a końce są przyjemnie miękkie. Włosy ścięłam na równo,ale końce się lekko podwinęły.
Aktualnie mają blisko 70cm długości i 14cm grubości.
Czym dopieszczałam moje kłaczki?
1.Szamoon Pantene Pro V
Jak już wspominałam nie raz,zakochałam się w jego działaniu. Mam wersję z odżywką,ale wątpię że ona ma duży wpływ na stan moich włosów po umyciu.
Poza dobrym oczyszczeniem skóry głowy,kłaczki układają się o wiele lepiej.
Myję je co 2 dni i produkt nie spowodował u mnie łupieżu czy szybszego przetłuszczania skalpu.
2.Maska Kallos Multivitamin
Zaczęłam testować nowy produkt o ślicznym owocowym zapachu.
"Energizująca maska do włosów Kallos MJMN Multivitamin zawierająca witaminy B3-, B5-, B6-, C i E oraz ekstrakty Gisenga, Pomarańczy, Cytryny i olej Avokado. Zawartość aktywnych składników w masce do włosów Kallos MJMN Multivitamin chroni i odnawia wyblakłe, osłabione i uszkodzone włókna włosów. Odżywia, nawilża, rewitalizuje włosy i stymuluje ich porost."
Za kilka tygodni powinnam powiedzieć o niej coś więcej,bo użyłam jej raptem 3-4 razy.
3.Olej kokosowy
Mój ulubieniec jeśli chodzi o oleje. Włosy po nim nabrały sprężystości,lekkości oraz blasku. Końcówki przestały się rozdwajać,a skalp przesuszać. Kocham zapach kokosa i mam ochotę zjeść całe opakowanie.
4.Olej lniany
Lubię go za szybkość działania. To właśnie on nabłyszcza moje włosy.
Małym minusem jest zapach suchego,starego siana,ale jestem w stanie to przetrzymać.
5.Odżywka Garnier z olejkiem kameliowym
Używam jej,bo ułatwia rozczesywanie pasm. Nadaje pięknego blasku i gładkości. Nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego nawilżenia więc pewnie nie kupię jej ponownie.
6.Olejek arganowy Marion do zabezpieczenia końcówek
Najlepszy produkt jeśli chodzi o końce. Wygładza je i doprowadza do porządnego stanu.
Ma śliczny,delikatny zapach oraz przyzwoitą wydajność. Jedna mała buteleczka wystarczy mi na 2 miesiące.
7.Maska malinowa Marion
Używam jej co jakiś czas,bo wydałabym na nią fortunę gdybym kupowała ją 2 razy w tygodniu. Moje włosy bardzo ją polubiły i żałuję,że nie można kupić większej wersji.
Jak widać nie używałam wielu produktów,ale postawiłam na regularną pielęgnację.
Pasma były olejowane 2 razy w tygodniu i po miesiącu zauważyłam sporą zmianę. Pomimo mojego słomianego zapału,będę pilnować o olejkach. Żadna odżywka czy maska nie zapewni mi tego co olej kokosowy i lniany.
Jak tam Wasza pielęgnacja? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.