Wiele osób zapomina o regularnym peelingu skóry głowy, który jest równie ważny, jak usuwanie starego naskórka pokrywającego ciało. Na gotowy produkt złuszczający marki Marion polowałam już od dłuższego czasu, aż wreszcie udało mi się go dorwać w Biedronce.
O produkcie:
-Seria skutecznie usuwa zanieczyszczenia i nadmiar zrogowaciałego naskórka.
-Odblokowuje ujścia mieszków włosowych i przywraca skórze fizjologiczną równowagę.
-Stanowi pierwszy, niezbędny etap właściwej pielęgnacji skóry głowy.
-Aktywny peeling do włosów i skóry głowy
Oparty na komplementarnym działaniu detoksykacyjnym – aktywnego węgla oraz złuszczającym (mechanicznym) – zmielonych pestek moreli.
Dogłębnie oczyszcza skórę głowy (sebum, produkty do stylizacji włosów), zmniejszając tendencję do przetłuszczania się włosów. Wzbogacony o glinkę kaolin i wulkaniczną, o właściwościach absorpcyjnych (wchłaniają zanieczyszczenia i substancje toksyczne), bakteriobójczych i stymulujących funkcje obronne skóry. Skutecznie uzupełnia niedobory minerałów.
Opakowanie: Zauważyłam, że produkt można także zakupić w saszetkach o pojemności 15g. Ja jednak podczas zakupów skusiłam się na tubkę wykonaną z miękkiego i elastycznego plastiku, który mieści w sobie aż 75g.
Szata graficzna jest minimalistyczna i prosta, przeźroczysta wstawka sprawia, że monitorujemy ilość pozostałego kosmetyku. Otwór opakowania jest bardzo mały, więc nie musimy obawiać się o zbyt dużą ilość wydobytego mazidła.
Zapach: Jestem pozytywnie zaskoczona, ponieważ peeling posiada bardzo przyjemny, świeży, kwiatowy aromat. Nie zostaje on jednak wyczuwalny po umyciu pasm.
Konsystencja: Jasnoszary produkt swoją konsystencją przypomina zwykłą, kremową maseczkę do twarzy z mnóstwem drobinek. Ścierak wykonany z pestek moreli nie jest ostry, dlatego nie podrażnił i nie uszkodził wrażliwej skóry.
Działanie: Kosmetyk dobrze rozprowadza się po skalpie, jednak gdy mam suche włosy.
Jeśli moje długie i gęste włosy są zwilżone, drobinki peelingujące przyklejają się do pasm, przez co wykonanie masażu jest wręcz niemożliwe. Po umyciu pasm szamponem nie pozostają na nich drobinki, ponieważ są w całości spłukane.
Jaki rezultat można osiągnąć? Już od pierwszego użycia zauważyłam, że skalp był jaśniejszy, czystszy i pozbawiony starego naskórka. Bardzo podoba mi się efekt uniesionych włosów, są ładnie odbite od nasady. Mam również wrażenie, że produkt skutecznie przedłuża czas ich świeżości, ponieważ nawet po dwóch dniach wyglądają wyjściowo.
Cena i dostępność: Ja swoją tubkę zakupiłam w Biedronce już kilka tygodni temu za około 6zł. Mniejsze saszetki w drogeriach kosztują zaś w granicy 2-3zł.
Podsumowanie: Peeling ląduje na mojej głowie 2x w tygodniu jak zaleca producent i jestem zadowolona z rezultatu. Moje zdanie popiera również mama, która co jakiś czas walczy z łupieżem. Kosmetyk skutecznie odświeża skalp, sprawia, że wygląda czysto i nieskazitelnie.
Używacie kosmetyków złuszczających stary naskórek na głowie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.