Muszę przyznać, że spodobała mi się azjatycka pielęgnacja. Przekonałam się do niej i często sięgam po różne mazidła. W tym tygodniu zafundowałam sobie maseczkę z dodatkiem śluzu ślimaka, który ostatnio jest bardzo popularny.
O produkcie:
Młodsza i piękniejsza Ty, idealna cera, bez zmarszczek, skóra pełna życia. SNAIL EXTRACT Multi Nutrient Mask zmniejsza głębokość i ilość zmarszczek oraz zapobiega powstawaniu nowych. Aktywnie odbudowuje gęstość skóry poprzez stymulację kolagenu. Zapewnia optymalne nawilżenie i odżywienie skóry. Redukuje stany zapalne. Ty zyskujesz nieskazitelną cerę. Podstawowym efektem stosowania wyciągu ze śluzu ślimaka jest przyspieszona regeneracja skóry. Działa on na uszkodzony kolagen (kolagenaza), dostarcza hemocyjaninę bogatą w tlen niezbędny do kształtowania się kolagenu i tworzy sieć strukturalną dla fibronektyny. Wszystko za sprawą glikozaminoglikanów, które wiążą peptydy miedzi i inicjują syntezę kolagenu silniej niż tretinoiny (witamina A) i witamina C.
Skład: AQUA, GELATIN, GLYCERIN, ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE, SNAIL SECRETION FILTRATE,HYALURONIC ACID, HYDROLYZED COLLAGEN, RETINYL PALMITATE, PHENOXYETHANOL, RETINOL, ASCORBIC ACID, TARTARIC ACID, BHT, DISODIUM EDTA, POLYVINYL ALCOHOL, PROPYLPARABEN, PARFUM, CITRAL DIMETHYL ACETAL
Opakowanie: Cieszę się, że na saszetce możemy znaleźć również napisy w języku angielskim, ponieważ azjatycka pisownia jest dla mnie prawdziwą magią. Już sama szata graficzna podpowiada nam, że produkt zawiera śluz ślimaka, co zdecydowanie ułatwia sprawę podczas zakupów.
Wewnątrz znajdziemy cienki, biały płat. Maska jest bardzo dobrze wycięta, przylega do twarzy i nie zsuwa się z twarzy podczas noszenia.
Konsystencja: Azjatyckie maseczki są porządnie nasączone płynem. W tym przypadku możemy spotkać lepką esencję, która przypomina śluz ślimaka.
Zapach: Jestem zaskoczona zapachem, który jest bardzo przyjemny, kwiatowy. Świeży i lekki zapach umila domowe spa.
Działanie: Na mojej twarzy pojawiły się drobne niedoskonałości, które bardzo mi przeszkadzały. To był idealny moment na wykorzystanie nawilżającej maseczki, która redukuje stany zapalne. Po upływie 20 minut twarz była zdecydowanie ukojona i mocno nawilżona. Skóra pozostała dobrze napięta i niezwykle gładka, bez dwóch zdań zadowolił mnie ten rezultat.
Cena i dostępność: Moja maska pochodzi ze sklepu Green Asia, gdzie kosztuje tylko 10 zł.
Podsumowanie: Polubiłam kosmetyki z dodatkiem śluzu ślimaka, moja cera była promienna i zdrowa, a efekt utrzymywał się przez dłuższy czas. Regularna pielęgnacja zdecydowanie utrwaliłaby otrzymany rezultat.
Używacie kosmetyków ze śluzem ślimaka?
Co o nich sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.