Zapach różanych kosmetyków bardzo mnie drażnił, aż do momentu, gdy znalazłam w sklepie EtnoSpa bardzo ciekawą maskę do twarzy. Zimą potrzebuję nawilżenia, ponieważ chłód i suche powietrze w pomieszczeniu robi swoje. Moje policzki są niesamowicie przesuszone i szorstkie.
Postanowiłam zaryzykować i przetestować maskę, ponieważ byłam ciekawa jej działania.
O produkcie:
Maseczka z glinką Ghassoul i hydrolatem z róży damasceńskiej to doskonały kosmetyk do pielęgnacji twarzy i ciała. Dokładnie oczyszcza, wygładza i regeneruje cerę. Znakomicie odżywia, dostarczając skórze cennych składników mineralnych, pochodzących z glinki Ghassoul. Hydrolat różany zawarty w maseczce wykazuje działanie tonizujące i normalizujące, wzmacnia naczynka krwionośne i regeneruje naskórek. Olej arganowy głęboko nawilża i odżywia skórę. Maseczka nadaje się do wszystkich rodzajów cery, jest odpowiednia także dla wrażliwej i naczynkowej.
Sposób użycia: Nałożyć maseczkę na 5-10 minut (w zależności od rodzaju cery), spłukać wodą lub hydrolatem różanym. Następnie w wilgotną skórę wmasować olej arganowy.
Maseczka podczas przechowywania może się zbrylić z powodu naturalnej utraty wody. W takim przypadku należy dodać do maski niewielką ilość wody lub oleju, wymieszać i pozostawić na krótki czas do przywrócenia prawidłowej konsystencji.
Składniki: Aqua, Maroccan Lava Clay (glinka rhassoul), Glycerin (gliceryna), Dehydroacetic Acid and Benzyl alcohol, Rosa Damascena Flower Water ( woda różana), Argania Spinosa Kernel Oil (olej arganowy)
Plastikowe opakowanie wygląda zwyczajnie i zapewne w drogerii nie zwróciłabym na nie większej uwagi. Jak to mówią, "nie szata zdobi", więc szybko zabrałam się do testów.
W środku znajdziemy mega zbitą, treściwą, jednolitą, brązową konsystencję. Kosmetyk oczywiście posiada piękny, różany aromat, który jest na tyle subtelny, że toleruję go i z czasem zaczyna mi się podobać.
Na samym początku miałam problem z nałożeniem, ponieważ produkt się zbrylił i ciężko było mi go rozsmarować po twarzy. Nie miałam pojęcia, że należy dodać do niej wody lub oleju, ponieważ na opakowaniu nie znalazłam takiej informacji.
Za drugim razem zrobiłam tak jak zaleca producent, tym razem obyło się kłopotów. Z łatwością rozsmarowałam glinkę i po odczekaniu paru minut zmyłam ją przy pomocy letniej wody.
Efekt przeszedł moje oczekiwania i byłam bardzo zaskoczona otrzymanym rezultatem.
Moim oczom ukazała się jędrna, promienna i wygładzona cera. Od razu zauważyłam, że przy regularnym stosowaniu zniknęły problemy suchych policzków. Twarz była przyjemnie satynowa, bił od niej blask.
Uważam, że taki zabieg należy koniecznie wykonać przed wielkimi wyjściami, aby polepszyć wygląd skóry. Nałożone kosmetyki momentalnie będą wyglądać lepiej.
100 g opakowanie można dostać np. w sklepie EtnoSpa za 18, 90zł. Uważam, że spokojnie wystarczy na około 10 użyć.
U mnie różane cudo spisało się rewelacyjnie i polecam go z czystym sumieniem.
Lubicie różane kosmetyki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.