Wiadomo, że naszą skórę należy chronić przed nadmiarem promieni UV, które są szkodliwe. Moja niestety jest niezwykle podatna na oparzenia i zawsze spali mnie na czerwono.
Wybrałam się więc do apteki i poprosiłam panią o radę, ponieważ nie miałam pojęcia co wybrać. Pani poleciła mi mleczko w sprayu, które jest poręczne, a do tego tanie. Buteleczka kosztuje ok. 15zł i można kupić ją w każdej aptece i drogerii.
O produkcie:
Ziaja Mleczko w sprayu do opalania SPF 30
Wodoodporne mleczko polecana do każdego rodzaju skóry w pierwszych dniach opalania,
szczególnie dla osób o bardzo jasnej karnacji i wrażliwej skórze.
Ochrona wysoka SPF 30 UVA + UVB
Działanie
Zapewnia skuteczną ochronę przed szkodliwym działaniem promieniowania UV, również podczas
kąpieli.
Zapobiega poparzeniom słonecznym oraz przedwczesnemu starzeniu się skóry.
Intensywnie nawilża skórę i nie powoduje podrażnień.
Zapobiega powstawaniu przebarwień.
Sposób użycia
Nanieść odpowiednią ilość emulsji na odsłoniętą powierzchnię ciała 15 minut przed wyjściem na słońce.
Używać kilkakrotnie w czasie przebywania na słońcu, zwłaszcza po intensywnej kąpieli, wytarciu
ręcznikiem oraz spoceniu się. Unikać kontaktu z oczami i odzieżą. Nadmierne przebywanie na słońcu może powodować zagrożenie dla zdrowia.
Mleczko umieszczone jest w buteleczce z atomizerem, jest to niezwykle poręczny patent, ponieważ wystarczy nacisnąć, a następnie wetrzeć w skórę.
Atomizer nie zacina się i uwalnia odpowiednią ilość produktu, który posiada rzadką, lecz nie wodnistą, białą konsystencję.
Konsystencja jest niezwykle lekka i przyjemnie wciera się ją w ciało. Bardzo szybko się wchłania, nie brudząc przy tym ubrań.
Mleczko posiada przyjemny zapach, który przypomina mi krem Nivea.
Czy działa? Zdecydowanie tak. Moja skóra praktycznie nie zmienia swojego złotego odcienia już od wielu dni. Nie staje się ciemniejsza, a najważniejsze-nie jest poparzona. Skóra jest przyjemnie nawilżona, gładka i zabezpieczona.
Jedynym minusem jest fakt, że nie do końca jest wodoodporna. Pomimo pięknej pogody, złapał mnie deszcz i widziałam, jak produkt znika z ciała. Pojawiają się wtedy białe zacieki, które można łatwo zetrzeć.
Ogólnie jestem zadowolona i dziękuje mu za skuteczność. Gdyby nie on, chodziłabym spalona jak stara frytka. Muszę pochwalić go również za wydajność, ponieważ po 1,5miesiąca została mi jeszcze polowa opakowania.
Już wybaczam mu ten brak wodoodporności, ponieważ nie chodzę na basen publiczny czy inne kąpieliska.
Używacie produktów chroniących skórę?
Jeśli tak, to jakich?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.