Nie mam pojęcia dlaczego,ale zawsze unikałam tej marki. Dopiero od wakacji przekonałam się do świetnego tuszu Studio Lash. Postanowiłam więc dać im szansę i potestować kilka produktów. Polubiłam ich szminki,ale dziś nie o nich.
Chcę Wam opowiedzieć o bardzo przyjemnej pomadce Instant Lip Colour & Shine. Kupiłam ją w drogerii Kosmetykizameryki za banalną cenę 3,49zł.
Niestety nie ma tam dostępnych wszystkich kolorów.
Miss Sporty przedstawia nowy produkt nadający długotrwały blask bez wysuszenia ust. Pomadka w kredce ułatwia aplikację, jednocześnie nadając
blask i miękkość. Dostępna w 6 czarujących odcieniach.
Uwielbiam pomadki w takiej postaci. Polubiłam wysuwane pomadki,których można używać wszędzie. Opakowanie wygląda dość tanio,ale jest solidne i do tej pory nie popękało mimo częstego używania.
Całkowicie w ciemno wybrałam odcień Bubble Pop. Śliczny róż wpadający w fuksję,podkreśla biel zębów. Kolor jest naprawdę dobrze napigmentowany i widać go już przy pierwszym pociągnięciu.
Muszę pochwalić ją również za przyjemną konsystencję.
Miękka,kremowa pomadka sunie po ustach niczym najlepsze masełko. Wąski sztyft idealnie obrysuje linię i nie potrzebujemy już konturówki.
Nie przesusza ona warg, tak jak pomadka Revlon. Jest to ważne,ponieważ zimą usta są spierzchnięte.
Trwałość również oceniam na plus,nie znika nawet po jedzeniu. Ściera się równomiernie,pozostawiając lekko zabarwione wargi.
Nie jestem pewna czy można kupić ją w szafach Miss Sporty,czy jedynie w Internecie.
Dajcie znać :)
Mój ulubieniec :)
Znacie może te pomadki? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.