Zawitały pierwsze dni września, a wraz z nimi opowieść o urodowych faworytach. Nie ma ich dużo, ponieważ wybrałam najlepsze kosmetyki. W zeszłym miesiącu poznałam wiele nowości i jestem z nich naprawdę zadowolona, czeka mnie jeszcze kilka testów i chętnie podzielę się opinią.
Więc zachęcam do dalszego śledzenia bloga, aby poznać moje nowe perełki.
Nie przedłużając, zapraszam do ulubieńców.
Tołpa matujący żel peeling do mycia twarzy- zakupiłam go w Biedronce za około 7-8złotych. Potrzebowałam czegoś delikatnego, ponieważ moja twarz potrzebowała oczyszczenia i ukojenia. Produkt jest hipoalergiczny i nadaje się do cery wrażliwej, tłustej i mieszanej. Więcej zdradzę w osobnej recenzji, ponieważ warto mu się przyjrzeć.
Avon Clearskin- czarna maska, która ma naprawdę dobre opinie. Głęboko oczyszczające mazidło świetnie usuwa zanieczyszczenia i odblokowuje pory. Zmniejsza widoczność niedoskonałości oraz przyspiesza gojenie ranek. Jest dostępna w Avonie za 10-12zł.
Rexona antyperspirant Aloe Vera- kupiła go moja mama, ale używam go ja. Będę musiała jej go odkupić, ponieważ jestem w nim zauroczona. Posiada prześliczny zapach, nie podrażnia skóry oraz zapewnia długotrwałą ochronę przed potem. Przez cały dzień czuję się komfortowo. Można dostać go w niemal każdym sklepie w cenie 6-7zł.
Dezodoranty Balea- uwielbiam je za słodki, owocowy aromat. Skutecznie chronią przez dłuższy czas, jedynym minusem jest słaba dostępność.
Lakiery hybrydowe Victorii Vynn- bezkonkurencyjne! Posiadam aż 7 buteleczek i uważam, że są to najlepsze malowidła. Już nie raz rozpływałam się nad genialną konsystencją, paletą barw oraz ogólnym efektem. Buteleczka zawiera 8ml produktu i kosztuje 35zł.
Jak przedstawiają się Wasi faworyci? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.