Wcześniej nie zwracałam uwagi na maseczki z dodatkiem węgla i to był mój błąd. Podczas wizyty w Sekretach Urody, zauważyłam mazidło z Bielendy, które posiada działanie oczyszczające. Lubię testować nowe kosmetyki, dlatego też po nie sięgnęłam. Wielki plus dla producenta, ponieważ zadbał o każdy typ skóry. Możemy znaleźć wersję dla skóry suchej, normalnej, dojrzałej oraz tłustej i mieszanej.
Maseczka umieszczona jest w saszetce, ale nie mam tutaj zastrzeżeń, ponieważ wystarcza jej na jedno użycie.
W środku znajdziemy ciemno grafitową, średnio gęstą maź, która posiada przyjemny, delikatny aromat. Jest bardzo odprężający, zdecydowanie przyniesie ukojenie po ciężkim dniu.
Produkt nakłada się bardzo sprawnie, chociaż nie jest to, co końca czysta robota.
Trzeba uważać, aby nie ubrudzić włosów i ciuchów. Ciemna maska nie spływa, nie rozmazuje się oraz nie zauważyłam problemów przy zmywaniu.
Po usunięciu ciemnej maseczki doznałam szoku. Nie wierzyłam, że po jednym użyciu moja cera będzie tak perfekcyjnie oczyszczona i odświeżona. Pory są zwężone, a cera wygląda zdrowo i promiennie. Zauważyłam, że zaskórniki są mniej widoczne, więc polecam ją każdej osobie, która zmaga się z tym problemem.
Uważam, że mazidło spisało się genialnie, ponieważ za 1,69zł otrzymałam rewelacyjny efekt, który zadowolił mnie w 100%.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.