Zamarzyła mi się nowa seria na blogu, czyli sprawdzanie trików urodowych.
Na pierwszy rzut leci optyczne powiększenie ust. "Stosowała" je Kylie Jenner, a jej usta była mega pełne i duże.
Nie narzekam na moje, lecz chciałam sprawdzić czy jej sposób działa.
Na instagramie i YT możecie zobaczyć filmiki tutorialowe wykonane u profesjonalistek.
Ale czy każda osoba może wykonać taki makijaż?
1.Na samym początku należy wykonać peeling ust, aby były gładkie i pozbawione suchych skórek.
Nakładam na nie trochę mojej ulubionej poziomkowej wazeliny i czekam do wchłonięcia.
2.Gdy usta są już gotowe, obrysowuję ich kształt konturówką firmy Essence o lekko nudziakowym odcieniu.
3.Po zaznaczeniu granic, rysuję kreski wzdłuż zgięć na wargach. Nie wypełniamy je w całości, jedynie zaznaczamy kilka punktów.
4.Po wcześniejszym przygotowaniu zabieramy się za szminkę i delikatnie pokrywamy nią wargi.
5.Zaznaczone granice się zacierają, więc nie widzę większego sensu na akcentowanie tych miejsc.
6.Aby usta wyglądały na pełniejsze wystarczy nałożyć na ich środek odrobinę jaśniejszej pomadki, rozświetlacza czy błyszczyka.
7. W ten sposób powstaje nam delikatne obre,które uwypukli nawet małe usta.
Czy widzę różnicę?
Na pewno wyglądają na pełniejsze i większe przez zaznaczenie granic konturówką.
Jednak nie jest to mega trwały efekt, bo zjada się wraz z szminką. Przez kilka godzin możemy cieszyć się bezbolesnym powiększeniem ust bez ingerowania medycyny estetycznej.
Efekt widoczny,może nie mega efektownie, lecz zauważalnie. Jestem zdania,że każda z Nam poradzi sobie z powiększeniem warg a'la Kylie Jenner.
Jesteście ciekawe,któregoś triku? Napisz w komentarzu,a z chęcią go wypróbuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.