niedziela, 28 października 2018

Którą kredkę do brwi polecam? Jak sprawdził się produkt marki Art De Lautrec.

Jeśli chodzi o moje brwi, od dawna jestem zwolenniczką cieni i kredek. Nigdy nie mogłam się przekonać do pomad, które według mnie wyglądają "za mocno", ponieważ lubię delikatne i niemal niewidoczne podkreślenie kształtu. Kilka tygodni temu znalazłam wśród zbiorów kredkę marki Ados Art de Lautrec.


Opakowanie: Czarna kredka wykonana z twardego drewna nie jest za długa, nie obija się o lusterko (doceni to każda osoba, która ma słaby wzrok i maluje się praktycznie z taflą przy twarzy). Zatyczka zaopatrzona w szorstki pędzelek dobrze przylega do całości i nie spada podczas transportu w torebce czy kosmetyczce. Włosie ładnie wyczesuje i rozmazuje nadmiar kredki, dzięki czemu całość wygląda naturalnie i delikatnie.
Szata graficzna produktu jest minimalistyczna, kolorowa końcówka informuje nas o kolorze rysika.

Konsystencja: Miałam z nią mały problem, ponieważ kredka sama w sobie jest dość twarda.
Mało plastyczny rysik potrafił sprawić kłopot podczas malowania, jednak z czasem nauczyłam się z nią współpracować.

Pigmentacja/kolor: Produkt w sam w sobie jest dobry, grafit ładnie podkreśla kształt brwi. Wygląda bardzo naturalnie, a efekt nie jest przerysowany. W moim przypadku ten odcień był strzałem w 10, ponieważ źle czuję się w ciepłych brązach, neutralny kolor mojej kredki wygląda super.

Trwałość: Muszę pochwalić kosmetyk Art de Lautrec, ponieważ kredka jest nie do zdarcia.
Makijaż brwi zrobiony rankiem przez cały dzień wygląda ładnie, niestraszny mu deszcz, drzemka w ciągu dnia czy pocieranie. Po pomalowaniu całość zastyga, na bank sprawdzi się latem i jesienią, pod tym względem jestem zadowolona.

Cena i dostępność: Niestety nie mam pojęcia, ile kosztuje. Szukając cen w sieci zauważyłam, że kosmetyki Art de Lautrec są tanie i zapewne kosmetyk został wyceniony na mniej więcej 10 zł.
Produkty Ados można zakupić w sieci, większych marketach i drogeriach.

Podsumowanie: Nie mam do niej zastrzeżeń, kosmetyk jest trwały, a to jest najważniejsze, ponieważ nie lubię, gdy malowidło do brwi osiada mi na oprawkach okularów. Jestem w stanie wybaczyć twardy rysik, ponieważ malowidło sprawdziło się u mnie na 100%.

Jestem ciekawa, czego używacie do malowania brwi.
Cieni, kredki, pomady, a może stawiacie na trwałą hennę lub makijaż permanentny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.