Ostatnio stałam się prawdziwą włosomaniaczką, ponieważ ogarnął mnie szał pielęgnacyjny. Po zimie moje pasma są suche, pozbawione życia i blasku. Po dłuższych poszukiwaniach na stronie BingoSpa znalazłam ciekawą kurację, która zawiera mój ulubiony olejek arganowy.
O produkcie:
Olej arganowy nie na darmo nazywany jest "złotem Maroka". Zawiera niespotykaną różnorodność składników pielęgnacyjnych: witaminę E - najskuteczniejszy antyoksydant w ilości dwukrotnie wyższej niż w oliwie z oliwek, nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT) w postaci kwasów omega-6 i omega-9, które regenerują barierę hydrolipidową naskórka oraz uzupełniają niedobór ceramidów. Zapewniając odpowiedni poziom nawilżenia i odżywienia pomaga włosom zachować sprężystość oraz elastyczność.
W Arganowej Kuracji do Włosów BingoSpa zastosowano najwyższej jakości, certyfikowany olej olej arganowy oraz roślinny kompleks 12 ekstraktów kompleksowo wzmacniający włosy.
Stosowanie Arganowej Kuracji BingoSpa nie jest skompliowane. Na umyte włosy nałożyć kurację, rozprowadzić dokładnie na włosach oraz wmasować w skórę głowy. Po 10 minutach dokładnie spłukać, włosy osuszyć. Stosować codziennie przez 5 dni.
Właściwości oleju arganowego i ekstraktów roślinnych powodują, że włosy odzyskują naturalny połysk, utracony wskutek niekorzystnego działania niektórych kosmetyków oraz czynników środowiskowych. Zmniejsza się również ich łamliwość oraz skłonność do rozdwajaniu się końcówek.
Poprawie ulega również skóra głowy trapiona przez łupież, podrażniona lub nadmiernie sucha.
W 500 g plastikowym słoiczku znajduje się biała maska. Opakowanie zawiera dodatkowe zabezpieczenie w postaci przeźroczystej pokrywki, która znajduje się pod zakrętką.
Produkt posiada dość rzadką, budyniowatą konsystencję, do której na początku trzeba się przyzwyczaić.
Kosmetyk tak jak większość produktów BingoSpa ma charakterystyczny zapach proszku do prania. Utrzymuje się on również po umyciu, więc jestem zadowolona z tego faktu, ponieważ aromat przypadł mi do gustu.
Producent zaleca używać jej codziennie, ale robiłam to, co drugi dzień podczas mycia włosów.
Jaki efekt uzyskałam? Już po pierwszym użyciu zauważyłam sporą zmianę. Pasma stały się dociążone, mega śliskie i gładkie. Właśnie tego mi brakowało najbardziej i ogromnie cieszę się z faktu, że kuracja działa cuda.
Kolejnym atutem jest niesamowity blask, który od nich bije. Włosy są miękkie, sypkie oraz tworzą cudowną taflę.
Dodatkowo końcówki przestały się puszyć i wywijać, była to moja największa zmora.
Produktu nie nakładałam bezpośrednio na skalp, ponieważ nie mam problemu z łupieżem.
Jak się u mnie sprawdziła? Ogólnie jestem bardzo zadowolona z działanie i w przyszłości będę mieć ją na oku.
Po miesiącu regularnego stosowania pozostała mi połowa opakowania, dodatkowo do zakupu zachęca niska cena (ok. 16-17 zł).
Mazidło można spotkać w niektórych sklepach stacjonarnych lub internetowych.
Lubicie kosmetyki BingoSpa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.