Bardzo kusiła mnie paletka cienii od firmy Revolution.
Paletka Flawless jest bardzo rozchwytywana i ciężko ją dorwać mimo tylu sklepów internetowych.
Po dostanie potrafi zejść w ciągu 2-3dni. Swoją wkońcu dorwałam i jaram się nią bardzo bardzo <3
Brakowało mi takich pięknych podstawowych kolorów.
Od jasnych kremów po czarne.
Podobnie jak u Sleek'a, każdy cień ma nazwe.
Przyznam, że ich pomysły z nazwami bardzo mi się podobają i są trafione w odcienie.
Jak widać mamy tutaj 32 cienie za 40zł.
Wg. mnie są warte tej ceny.
Co mówi o niej producent?
Paleta 32 cieni do powiek Flawless łączy w sobie przepiękne odcienie o znakomitej pigmentacji, które przez długi czas utrzymują się na oku, jednocześnie nie blakną i nie rolują się.
Opakowanie:
Eleganckie czarne plastikowe opakowanie. Błyszcząca kasetka z złotym napisem na środku o wielkości 17,5cmx10cm. Plastik z którego jest wykonana należy do lepszych. Widać, że nie żałowali go ponieważ paletka trochę waży. Przez co wiem, że cienie nie ulegną zniszczeniu. Paleta zapakowana była z złote pudełeczko z nazwą. Z tyłu widnieje zdjęcie z kolorem cieni. Bardzo poręczne gdy chcemy pokazać klientce, a nie chcemy otwierać pudełka. Dołączone jest również duże lustro. Paletka dostaje ode mnie ocene 6 ! :)
Wkońcu ktoś pomyślał, by nie dawać bezsensownej pacynki ! :)
Kolorystyka/pigmentacja/nakładanie:
Brakowało mi podstawowych kolorów. Te kolory są wykorzystywane w każdym makijażu. Można wykonać dzieniak oraz makijaż wieczorowy.
Cienie mają wielkość 2zł, czyli nie są za duże i można je wykorzystać w większości. Dla mnie plus.
W paletce znajdują się cienie matowe matowe z brokatem, perłowe, satynowe, rosświetlające. Niektóre mają gorszą pigmentacje (mowa o matach lecz z bazą dają radę lub użyłam ich do rozcierania). Błyszczące cienie mają przyjemną, dobrą pigmentacje. Cienie pięknie mienią się do światła. Dziś na nich pracowałam i jestem bardzo zadowolona. Dobrze się je nakłada, delikatnie się osypują ale to normalne. Cienie nie rolują się, nie wchodzą w załamania (malowałam Panią której skóra już nie była tak napięta i cienie spisały się cudownie). Są trwałe i piękne. Dla mnie pigmentacja jest naprawdę dobra. Z blendowaniem także nie ma problemu.
Wg. mnie tymi cieniami można wykonać piękne makijaże które zaczarują każdego. Szczególnie cienie błyszczące podbiły moje serce (mowa o Red Night, Molton Chocolate oraz Gurgundy Night)
Cienie są miękkie, dobrze nabiera się je na pędzelek.
Znajdziemy tutaj cienie dla chłodnych i ciepłych typów urody. Całość waży 16g.
1.Paper, Almost there, Smudge,Pure Chocolate
Należą do grupy matów (z delikatnym shimmer'em). Słabiej napigmentowane. Wg. mnie będę służyły idealnie do rozcierania granic cieni. Mimo, że są matami, damy radę na nich pracować. Paper jest koloru e'cree reszta należy do różnych odcienii brązu.
2.Soft Glow, Uncower, Shimmer Heart, Raw
Ta grupa zawiera tylko jeden mat (Raw). Reszta cienii wpada w jasny krem/róż. Cienie idealnie nadają się jako rozświetlacze. Są dobrze napigmentowane i pięknie się mienią. Nie ma problemów z nakładaniem,rozcieraniem.
Cienie należą do połyskujących. Piękne kolory, idealnie napigmentowane. Buff wpada w szarawy brąz, Barely pink kremowo/różowy, Universal połyskujący brąz, zaś Red Night jest brązem wpadającym w bordo. Dla mnie najlepszy
Zaczynając od kremowego kończąc na brązie. Cienie należą do pierłowo błyszczących. Pierwszy idealnie nadaje się jako rozświetlacz. Cienie pasują do naszej jesieni. Są idealnie napigmentowane, dobrze się na nich pracuje.
Cinie należą do perłowych błyszczących. Angel jest cieniem kremowym lekko złotym. Jest cieniem rozświetlającym. G.Night i Medal wpadają w brązy, zaś Burgundy jak już nazwa mówi jest cudownym burgundowym cieniem.
Cienie perłowe poza G.Star który jest matem z brokatem. Cienie wpadają w kolor brązowy, dobrze jakościowo jak i pigmentowo. Nawet Star jakoś sobie radzi( wpada w ciemną zgniłą zieleń)
Zaczynamy już grupę ciemnych brązów. Pierwsze 3 należą do perłowych. Ostatni do matu z brokatem. Bardzo dobra grupa cieni. Są dobre do makijaży wieczorowych.
Najciemniejsza grupa cieni. Perłowy, dwa matowe z brokatem oraz mat.
Blue Star jest czarnym cieniem z niebieskimi drobinkami, Black Tie zaś jest czernią z czarnymi drobinkami. Mimo że Night jest matem bardzo fajnie wygląda. Współpraca dobra pomimo matów.
Oh troszkę się rozpisałam na temat cienii, ale warto byście wiedziały coś więcej na temat cieni.
Podsumowując:
Bardzo podoba mi się rozmieszczenie cieni. Gdy patrzymy na nie tak jak je opisałam jesteśmy w stanie wykonać z nich makijaże. Wg mnie producent specjalnie tak dobrał ich kolejność.
Cienie w cenie 40zł z dobrą (a nawet świetną pigmentacja perłowych cieni) jest godna kupienia, spróbowania.
Jest to bardzo uniwersalna paletka.
Można wykonać makijaże ślubne, studniówkowe oraz na inne okazje.
Jeśli nie wiecie czy się skusić serdecznie polecam.
Nie będziecie rozczarowane! :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.