Przede mną jeszcze masa zakupów, ponieważ na weekend wybieram się w okolice Wałbrzycha.Jadę na wesele i przez pracę nie miałam zupełnie czasu na uzupełnienie braków i zakup najpotrzebniejszych rzeczy. Oczywiście byłam pewna, że mam najpotrzebniejsze rzeczy, a tu taka niespodzianka.
Listę zakupów już spisałam i po południu wybiorę się na szaleństwo, a teraz zapraszam na przegląd produktów zakupionych w ciągu ostatnich dni.
Na samym początku książki, moja miłość. Obiecałam sobie, że nie kupię już ani jednej do końca miesiąca, tymczasem podróżuje już do mnie druga część "Zanim się pojawiłeś".
"Zostań przy mnie"- Megan, Ray i Broome. Troje ludzi połączonych skrywanymi za fasadą codzienności sekretami, których istnienia nie podejrzewają nawet ich najbliżsi. Wiele lat temu w ich życiu wydarzyło się coś, co teraz może je ostatecznie zrujnować. Kolejne tajemnicze zaginięcie mężczyzny w święto Mardi Gras, dokładnie w siedemnastą rocznicę zniknięcia Greena, doprowadzi do ujawnienia łańcucha zbrodni, których nikt dotąd ze sobą nie powiązał...
Jestem w trakcie czytania i muszę Wam powiedzieć, że nigdy nie zawiodłam się na jego książkach.
Ba! Pałam do niego czytelniczą miłością i pochłaniam każdą powieść w ekspresowym tempie.
Oczywiście została zamówiona w sklepie Aros za około 10zł.
"Zanim się pojawiłeś"-Co robisz, jeśli chcesz uszczęśliwić osobę, którą kochasz, ale wiesz, że to złamie twoje serce?
Jest wiele rzeczy, które wie ekscentryczna dwudziestosześciolatka Lou Clark. Wie, ile kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w kawiarni Bułka z Masłem i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat.
Will Traynor wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni ich oboje na zawsze.
WOW! Od samego początku wiedziałam, że książka przypadnie mi do gustu. Wzruszająca powieść, która łapie za serce. Kupiłam ją w Biedronce za 24,99zł
Jestem zauroczona sympatyczną Lou i jestem ciekawa jej dalszych losów. Mam nadzieję, że dalsza część również przypadnie mi do gustu.
"Klinika Śmierci"- Sara Lowell i Michael Silverman są ulubieńcami mediów. Błyskotliwa, seksowna dziennikarka telewizyjna, prezenterka popularnego talk show NewsFlash , wprost uwielbiana przez widzów, i jej mąż, znany koszykarz New York Nicks, gwiazda ligi NBA. Sara spodziewa się dziecka; wydaje się, że nic nie może zakłócić jej szczęścia. Niespodziewanie Michael trafia do szpitala z objawami silnego bólu brzucha. Dokładna diagnoza nie pozostawia wątpliwości – to AIDS. Ich przyjaciel, doktor Harvey Riker, dzieli się z Sarą poufną informacją – jego nowojorski ośrodek medyczny jest o krok od opracowania skutecznej procedury leczenia tej strasznej choroby. Klinika pilnie potrzebuje środków na prowadzenie badań – niestety ktoś brutalnie próbuje storpedować jej działalność. Wspólnik Rikera został zamordowany, a jego śmierć upozorowano na samobójstwo. Pacjenci kliniki, jeden po drugim giną w makabrycznych okolicznościach z ręki seryjnego zabójcy. Nikt nie jest bezpieczny – ani Michael, ani Sara, ani lekarze, ani nawet prowadzący dochodzenie młody policjant Max Bernstein...
Powieść czeka na swoją kolej, już nie mogę się doczekać, kiedy po nią sięgnę.
W Rossmannie dorwałam kilka maseczek, których nigdy jeszcze nie miałam. Każda z firm lubię i bardzo chętnie je przetestuję.
Kosztowały niewiele, bo od 1-3zł.
W Biedronce zobaczyłam również matową pomadkę firmy Bell, którą testuję niemal od tygodnia. Na dniach pojawi się recenzja, bo wiem, że wiele osób jest ciekawa opinii. Pomadka kosztuje tylko 8,99zł i jest dostępna w 5 lub 6 odcieniach. Ja posiadam numer 3, piękny brudny róż.
Następnie folie do pazurków, kupione w sklepie Dobrarada. Kosztowały tam 2.40zł, stacjonarnie cena ich wynosi nawet 6zł! Chciałam wypróbować także folię transferową i poćwiczyć zdobienie pazurków. Pojedyncza saszetka wyniosła mnie 0.50zł.
Zakupy niewielkie, ale bardzo cieszą.
PS. Za wyniki konkursu zabiorę się jutro, ponieważ we wtorek mam urlop.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.