Dzięki palecie Sleek Rio Rio możemy poczuć się niczym tancerki, które tańczą w mieniących się strojach.
Nie mogłam się oprzeć przed jej kupnem. Kolorystyka mnie urzekła.
Nazwa kojarzy mi się także z bajką Rio, o niebieskiej papudze :)
-Divine Rio Rio paleta od firmy Sleek MakeUp składa się z 12 mocno napigmentowanych cieni do powiek stworzonych na bazie mineralnej. Paleta inspirowana jest wybuchowymi, żywymi i egzotycznymi kolorami jakie możemy zobaczyć podczas karnawału w Rio.
Zestaw zawiera dwustronny aplikator do nakładania cieni oraz duże lusterko.
Wszystkie zawarte w palecie kolory są bogate i nasycone w pigmenty, nie blakną i nie tracą głębi koloru bez względu na odcień karnacji. Aksamitna konsystencja sprawia, że cienie doskonale kryją powiekę, wydobywając maksymalny efekt. Każdy kolor może być nakładany pojedynczo lub wraz z innymi według indywidualnych upodobań.
Tropics-piękny pomarańcz wpadający w koral. Mimo,że jest to cień matowy jest piekielnie dobrze napigmentowany. Nazwa kojarzy mi się z gorącymi lasami tropikalnymi.
Night Fever- ciemny neonowy róż. Także należy do cieni matowych, bardzo dobrze napigmentowany. Nocna gorączka panuje w Brazylii podczas karnawału!
Ipanema-przenosimy się na plażę. Fiolecik z złotymi drobinkami. Mimo tego,że jest błyszczący na powiece zamienia się w mat.
Caipirinha-popijając właśnie tej drink, opowiem o cieniu. Jasny błyszczący zielony o satynowym wykończeniu. Miękki, bardzo dobrze napigmentowany.
Urca-jasny cień o złotym wykończeniu. Mieni się, idealny do wykończenia makijażu lub dodania blasku spojrzeniu.
Leblon-w każdej palecie Sleek, znajduje się czarny cień. Tym razem trafimy na matowy bardzo dobrze napigmentowany.
Cachaca-następny cień o nazwie drinka. Jasny perłowy cień. Także pomocny do wykończenia makijażu.
City of God-złoto jak się patrzy! Mocno napigmentowany błyszczący i piękny! Nazwa nadana na cześć pomnika Jezusa.
Copacabana-leżąc na plaży, piasek przypomina odcień następnego cienia. Jasny cień z domieszką złota
Sao Conrado-róż z dodatkiem złota
Bossa Nova-fiolet ale jaki? Hologaficzny! W słońcu mieni się na niebiesko
Leme-ciemny niebieski wpadający w granatowy. Bardzo ładnie się mieni.
Mam wrażenie,że firma Sleek bierze skargi do serducha i stara się jak najbardziej o to by Nas zadowolić. Cienie matowe są coraz lepszej jakości. Dla mnie błyszczące zawsze były super.
Nakładając kolejne warstwy cienia na powiekę możemy zmieniać ich nasycenie. Możemy zrobić mniej lub bardziej kolorowy makijaż. Dzięki tej paletce, nasze powieki zmienią się w papugi,które fruwają w Brazylii.
Opakowanie niczym się nie różni więc nie będę go opisywała. Dodam,że bardzo podoba mi się pudełeczko. Kolorowe, idealnie pasuje do nazwy.
Zdziwiła mnie konsystencja cieni. Są miękkie, można je bardzo łatwo nałożyć na pędzelek.
Oczywiście blendowanie nie jest problemem. Kolor nie zanika, nie zmieniają się w jedną wielką plamę.
Bez bazy trzymają się cały dzień. Gdy nie muszę nie używam bazy. Jednak przy ciężkim dniu wiem,że cienie nie spłyną :)
Nie zbierają się w załamaniach powieki, nie rolują się.
Paletkę kupiłam za ok 35zł w sklepie cocolita :)
Tancerki z Rio na pewno nie pogardziły, by tak piękną paletką :)
Bałam się odważnych kolorów, lecz niepotrzebnie! :)
Dziś użyłam różowego i fioletowego cienia i wygląda genialnie :)
Od wtorku męczyłam każdy cień ma moich powiekach :)
Dziś użyłam różowego i fioletowego cienia i wygląda genialnie :)
Od wtorku męczyłam każdy cień ma moich powiekach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.