wtorek, 22 stycznia 2019

Kafe Krasoty – Le cafe de beaute – maska – aktywny wzrost i blask – do wszystkich rodzajów włosów.

Testowanie nowych produktów do włosów? Uwielbiam! Bardzo często wybieram ciekawe kosmetyki, które nie do końca są popularne i ciężko o wyczerpującą recenzję w sieci. Kilka miesięcy temu znalazłam maskę Kafe Krasoty nadającą blask oraz przyspieszającą ich porost.


O produkcie:
Dzięki bogactwie olejów roślinnych maska Kafe Krasoty zapewnia włosom odpowiedni poziom nawilżenia i pomaga chronić włosy przed szkodliwymi czynnikami. Nawilża włosy na długości, wygładza ich strukturę oraz sprawia, że stają się jedwabiste w dotyku i lśniące. Dzięki keratynie działa odbudowująco i sprawia, że włosy są bardziej elastyczne. Maska poprawia kondycję włosów, nabłyszcza je i wygładza, wzmacnia łodygi włosów oraz zmniejsza ilość wypadających włosów. Przyspiesza także porost włosów i działa normalizująco na skórę głowy, ograniczając przetłuszczanie się włosów. Znacznie ułatwia rozczesywanie i radykalnie zmniejsza ilość połamanych włosów i rozdwojonych końcówek. Otula włosy zmysłowym zapachem soczystej marakui. Doskonała do pielęgnacji wszystkich typów włosów, przede wszystkim zniszczonych i pozbawionych blasku, rozdwajających się. Pomocna w zapuszczaniu włosów.

Produkt nie zawiera SLS, silikonów i parabenów. Aż 97,2% składników jest pochodzenia roślinnego.

Ekstrakty roślinne i ich lecznicze działanie oraz inne aktywne związki
Ekstrakt z marakui (passiflory) – cenne źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych. Działa odżywczo i antyoksydacyjnie. Spowalnia proces siwienia włosów.
Olej z kiełków pszenicy – odżywia włosy, przyspiesza ich porost i zmniejsza wypadanie.
Olej lniany – nawilża, wygładza, kondycjonuje i dyscyplinuje włosy. Nadaje im blask, zabezpiecza końcówki przed rozdwajaniem się, działa odżywczo.
Keratyna (hydrolizowana) – jest jednym z białek budulcowych włosów. W dużej mierze odpowiada za strukturę włosa. Keratyna wygładza włosy i pozwala podkreślić kształt prostych włosów. Zmniejsza podatność włosów na łamanie się. Sprawia, że włosy są gładkie i lśniące.
Pantenol (prowitamina B5) – łagodzi podrażnienia.
Sok cytrynowy – pomaga domknąć łuski włosa i nadaje im lustrzany blask. Przyspiesza porost włosów.
Olej rozmarynowy – zmniejsza wypadanie włosów, działa antyseptycznie, zmniejsza łojotok. Stymuluje wzrost włosów.
Olej ylang-ylang – zmniejsza wypadanie włosów. Ma działanie relaksujące.

Skład: Aqua, Passiflora Extract (ekstrakt passiflory), Cetyl Alcohol/Glyceryl Stearate/Ceteth-20/ Steareth-20, Triticum Vulgare Oil (olej z kiełków pszenicy), Ethoxydiglycol, Linum Usitatissimum Oil (olej lniany), Hydrolyzed Keratin (hydrolizowana keratyna), Behentrimonium Chloride, Cetrimonium Chloride, Panthenol (prowitamina В5), Cetearyl Alcohol, Citrus Medica Limonum Juice Concentrate (sok cytrynowy), Rosmarinus Essential Oil (olej rozmarynowy), Cananga essential Oil (olej ylan ylang), Parfum, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.

Opakowanie: Maska przychodzi do nas w kartonowym pudełku, które chroni produkt przed otwarciem i zniszczeniem. Tubka o pojemności 200 ml została wykonana z miękkiego i elastycznego plastiku, dzięki czemu możemy bezproblemowo wydobyć resztę produktu. Szata graficzna jest niezwykle przyjemna dla oka, kwiaty passiflory dodają uroku.

Zapach: Uwielbiam słodkawy, soczysty aromat maski, który przypomina mi zapach owocowych cukierków rozpuszczalnych, które dawniej można było dostać w sklepiku szkolnym za kilka groszy.
Nuty zapachowe pozostają wyczuwalne na pasmach po ich wyschnięciu.

Konsystencja: Pomimo licznych olejków biała, lekka konsystencja maski nie obciąża włosów, przyjemnie rozprowadza się po pasmach i nie sprawia kłopotów podczas zmywania.

Działanie: Na samym początku zauważyłam, że kosmetyk bardzo ładnie domyka łuski włosa, dzięki czemu są śliskie, niezwykle gładkie, wręcz lejące i sypkie. Później pojawia się niesamowity blask i miękkość, włosy zaczynają przypominać jednolitą taflę. Od samego początku czuć wyraźne odżywienie i nawilżenie, pasma zaczynają się lepiej układać i zachowywać podczas zmian pogody.
Przestają się puszyć i wywijać, nawet niesforne końcówki są odporne na uszkodzenia i zniekształcenia. Jako że nie nakładam maski bezpośrednio na skalp, nie mam pojęcia czy wpływa na ich wzrost, zakupiłam jednak szampon do zestawu, więc niedługo spodziewajcie się jego recenzji.

Cena i dostępność: Zagraniczne kosmetyki kupuję zazwyczaj w sklepie LawendowaSzafa24 lub Wizaz24, w tych drogeriach ceny internetowe są najkorzystniejsze. Za maskę zapłaciłam ok. 16 zł. Cena za produkt Le cafe de beauty kosztuje w granicy 15-21 zł, należy szukać najlepszej okazji.

Posumowanie: Muszę przyznać, że na początku miałam o niej mieszane zdanie. Niby było okej, włosy wyglądały zacnie, jednak coś się nie zgadzało. Dałam jej szansę i nie żałuję, włosy z każdym użyciem prezentowały się coraz lepiej, a duet z szamponem jest niezawodny!

Znacie produkty marki Kafe Krasoty?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.