Buteleczka po szamponie właśnie dobiła dna, dlatego przychodzę do Was z recenzją.
Firmę Planeta Organica znam od dłuższego czasu i bardzo zaprzyjaźniłam się z szamponem "Aktywny wzrost i wzmocnienie", więc bez zastanowienia zamówiłam opcję z rokitnikiem.
Zauważyłam, że w moich zbiorach przeważa rosyjska pielęgnacja, zapewne nie bez przyczyny.
O produkcie:
Naturalny intensywny szampon do zniszczonych i osłabionych włosów z efektem laminowania – odżywienie i regeneracja – delikatnie oczyszcza, przywraca włosom gęstość, wytrzymałość i połysk, ułatwia perfekcyjną stylizację fryzury, naprawia uszkodzoną strukturę włosów. Odżywia, nawilża i normalizuje stan skóry głowy, przywracając włosom witalność.
Zawiera 100% naturalne składniki.
Składniki aktywne:
Złoto-bursztynowy olej z nasion arktycznego rokitnika - jest w stanie wniknąć w strukturę komórkową i zwiększyć produkcję białek potrzebnych do naprawy zniszczonych i osłabionych włosów, tworząc efekt bio-laminowania.
Kwasy tłuszczowe, karotenoidy i inne witaminy - odżywiają skórę głowy i przywracają jej naturalne mechanizmy obronne, a także wypełniają mikropęknięcia uszkodzonej struktury włosa na całej jego długości.
20 aminokwasów i mikrokapsułki witaminy B6 - wzmacniają naturalną moc arktycznego oleju rokitnikowego, odżywiają, nawilżają i normalizują stan skóry głowy, przywracając włosom witalność.
Skład INCI: Aqua enriched with Calluna Vulgaris Flower Extract (hydrolat z kwiatów wrzosu), Organic Hippophae Rhamnoides Seed Oil* (organiczny olej z arktycznego rokitnika), Sodium Coco-Sulfate, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betain, Sodium PCA, Sodium Lactate, Arginine, AsparticAcid, PCA, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Proline, Threonine, Isoleucine, Histidine, Phenylalanine (kompleks aminokwasów), Organic Calluna Vulgaris Flower Extract* (organiczny ekstrakt wrzosu), Tocopherol (witamina Е), Vitamin В6 microcapsules (mikrokapsułki witaminy В6), Sodium Chloride, Organic Olea Europaea (Olive) Fruit Oil* (organiczna oliwa z oliwek), Organic Simmondsia Chinensis Seed Oil* (organiczny olej jojoba), Organic Chamomilla Recutita Flower Extract* (organiczny ekstrakt z kwiatów rumianku), Kathon Parfum.
(*) – składniki pochodzące z organicznych upraw
Opakowanie: Do gustu przypadło mi zamknięcie wyposażone w poręczny klik. 280 ml butelka została wykonana z całkiem miękkiego plastiku, więc nie sprawia problemów podczas wyciskania produktu. Dodatkowo materiał jest delikatnie prześwitujący, więc spokojnie możemy monitorować ilość płynu. Bardzo podoba mi się połyskująca etykieta, która przyciągnie wzrok każdej sroki.
Konsystencja: Dzięki swojej gęstej, wręcz galaterkowatej konsystencji produkt jest niezwykle wydajny. Jedno opakowanie wystarcza mi na około 3 miesiące regularnego używania. Pomarańczowy szampon skrywa w sobie małe, czerwone granulki, które zawierają aminokwasy i witaminy odpowiadające za wzmocnienie i odżywienie.
Zapach: Nigdy nie miałam okazji używać kosmetyków z dodatkiem rokitnika, lecz szampon zapewne nim pachnie. Produkty z serii "Sekrety Arktyki" posiadają zapach odpowiadający głównym składnikom, więc zapewne było tak samo w tym przypadku.
Aromat szamponu jest słodki, delikatnie przypomina mi ananasa. Jest bardzo przyjemny i pozostaje wyczuwalny na włosach nawet po wysuszeniu.
Działanie: Produkt podczas mycia włosów wytwarza sporo piany, więc niewielka ilość płynu jest w stanie oczyścić skalp i pasma. Włosy po umyciu są delikatnie szorstkie, lecz nie mam problemów z ich rozczesaniem. Uwielbiam, gdy już wyschną, są niesamowicie gładkie, wręcz śliskie. Szampon bardzo ładnie odbija je od głowy, są uniesione, a jednocześnie dociążone.
Mam wrażenie, że produkt przedłuża świeżość pasm, ponieważ nawet po upływie dwóch dni wyglądają ładnie i "wyjściowo".
Cena i dostępność: Szampon kosztuje około 12-15 złotych i można zamówić go w wielu sklepach internetowych. Niestety nie widziałam go stacjonarnie.
Podsumowanie: Po kilku miesiącach testów muszę przyznać, że szampon bardzo przypadł mi do gustu. Pasma po myciu są odżywione, niezwykle miękkie i błyszczące bez użycia maski lub odżywki. Produkt nie spowodował łupieżu oraz innych, nieprzyjemnych dolegliwości. Szampon z rokitnikiem ponownie zagości w mojej kosmetyczce, ponieważ jest tego wart.
Poznałyście może kosmetyki z serii "Sekrety Arktyki"?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.