Ciężko mi uwierzyć, że jest to już ostatnie wyzwanie z portalem Trusted Cosmetics oraz blogerką Urodzianka. Przez prawie 2 miesiące pisałyśmy o wakacyjnych ulubieńcach pielęgnacyjnych, a na samym końcu przyszedł czas na opowiedzenie o kolorówce.
Latem staram się unikać makijażu ze względu na wysokie temperatury, nakładam go wyłącznie na większe wyjścia lub zakupy w gronie znajomych.
Mam to szczęście(?), że mam dość neutralny typ urody i pasują do mnie zarówno ciepłe, jak i chłodne tony w kosmetykach.
Co gościło w mojej kosmetyczce podczas tych wakacji?
Lily Lolo podkład mineralny SPF 15- było to moje pierwsze spotkanie w produktem tego typu, dlatego podchodziłam do niego z dużą rezerwą i obawą. Kosmetyk ma postać sypkiego pudru, który pozostawia na twarzy aksamitno-satynowe wykończenie o bardzo dobrym poziomie krycia.
Polubiłam go za fakt, że świetnie sprawdził się w przypadku mojej cery mieszanej, a dodatkowo posiada filtr ochronny. Ja zdecydowałam się na odcień Warm Peach, który jest odpowiedni dla jasnej cery.
L'oral True Match- podkład, który już nie raz gościł w moich zestawieniach. Uwielbiam go za naturalne wykończenie oraz rozświetlające drobinki, które podkreślają opaleniznę oraz sprawiają, że skóra wygląda promiennie i zdrowo. Malowidło również posiada filtr ochronny o wysokości SPF 17.
Miyo I Feel Mint- jestem zauroczona pudrem matującym, który pachnie świeżą i orzeźwiającą miętą. Produkt świetnie niweluje świecenie skóry, a dodatkowo wygląda lekko i naturalnie.
Lily Lolo Blush Away- zrezygnowałam z korektorów w płynie na rzecz mineralnego i jestem zadowolona z mojej decyzji. Mój przyjaciel posiada delikatnie zielony odcień, który świetnie stapia się z kolorem skóry, tuszuje zaczerwienienia oraz popękane naczynka na moich policzkach. Moja siostra była nim również pozytywnie zaskoczona, ponieważ ładnie kryje niedoskonałości.
Miyo Mell Illuminazer- przepiękny rozświetlacz, który cudownie podkreśla letnią opaleniznę. Na skórze tworzy połyskującą taflę o chłodnym odcieniu. Jego sporym atutem jest trwałość, nie wymaga poprawek w ciągu dnia.
Lily Lolo Cherry Blossom- dawno szukałam tak ładnego i przyjemnego różu, który dodaje dziewczęcego uroku. Lekko brzoskwiniowy odcień zawiera drobinki rozświetlające, dzięki którym skóra wygląda promiennie.
Wibo Star Shine- uważam, że ta paleta jest iście wakacyjna ze względu na niestandardowy odcień rozświetkaczy, które przepięknie opalizują.
Sleek On The Horizon- jest to mój urodzinowy prezent, który sprawiłam sobie miesiąc temu. Paleta w swoim zestawieniu posiada kilka neutralnych, dziennych cieni oraz parę szalonych, letnich.
Miyo Five Points- "Fancy Peach" zauroczyło mnie niezwykłym, brzoskwiniowym cieniem, który pięknie podkreśla moją zieloną tęczówkę. 4 maty i 1 połyskujący cień jest strzałem w 10!
Donegal gąbka- może nie jest to kolorówka, lecz produkt świetnie sprawdza się przy rozcieraniu podkładu L'oreal. Dzięki niej mogę osiągnąć naturalny rezultat.
Maybelline Lash Sensational Intense Black- bezkonkurencyjna mascara, którą uwielbiam. Posiada mocny i czarny pigment, a do tego wydłuża, pogrubia i rozdziela rzęsy. Polubiłam ją za niezwykłą trwałość, która latem jest obowiązkowa.
Golden Rose Matte Lipstick Crayon- używam ich ze względu na łatwość aplikacji oraz ładne odcienie, posiadam numer 10 oraz 11.
Jak wygląda Wasza wakacyjna kosmetyczka z produktami do makijażu?
Piękne paletki. Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńŚliczne paletki!
OdpowiedzUsuńSuper kosmetyki, świetnie się prezentują.
OdpowiedzUsuń