Muszę przyznać, że poznanie nowej serii było do mnie prawdziwym zaskoczeniem. Marka Fitokosmetik ma naprawdę interesujące kosmetyki, wczoraj mogliście przeczytać o kosmicznej konsystencji peelingu różanego, a dzisiaj przyszła pora na wersję z niebieską glinką oraz masłem kakaowym.
O produkcie:
Odżywczy krem – peeling do twarzy głęboko oczyszcza i dokładnie eliminuje niedoskonałości. Miękka formuła krem-peelingu delikatnie złuszcza i odżywia skórę.
Naturalna błękitna glina zmniejsza pory i ślady niedoskonałości, skutecznie stymuluje podskórną mikro cyrkulację.
Masło kakaowe bogate w nasycone kwasy tłuszczowe nasyca ją witaminami.
Naturalny kwas mleczny skutecznie złuszcza, wyrównuje koloryt skóry.
Ekstra odżywczy olej z oliwek - najcenniejsze "płynne złoto" dla każdego rodzaju skóry.
Delikatna formuła nie wywołuje podrażnień i nie przesusza skórę, pozostawiając uczucie komfortu na długo!
Zawiera składniki:
- Błękitna glina,
- masło kakaowe,
- oliwa z oliwek
- kwas mleczny
Właściwości:
- Delikatnie złuszcza
- Aktywnie odżywia i zmiękcza
- Poprawia koloryt twarzy
Skład: Aqua, Camellia Sinensis Leaf Water, Rosa Canina Flower Water, Theobroma Cacao Seed Butter, Blue Clay, Olea Europaea Fruit Oil, PrunusAmygdalusDulcis Oil, Caprylic / capric triglycerides, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl monostearate, Acrylates/Vinyl IsodecanoateCrosspolymer, Bambusa vulgaris stem powder, Lactic Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl alcohol, CI 75125.
KREM-GLINA – to ekskluzywna formuła łącząca unikalne właściwości naturalnej gliny, cennych składników roślinnych i zaawansowanych osiągnięć ostatnich lat.
Wykorzystaliśmy wszystko, co najlepsze z naturalnej gliny i przekształciliśmy ją w idealny kosmetyk nowej generacji.
Opakowanie: Mała, poręczna saszetka z wygodnym zamknięciem i w tym przypadku mieści w sobie 50 ml peelingu. Muszę przyznać, że podoba mi się niewielka pojemność, ponieważ nie lubię dużych opakowań, które jest mi ciężko wykończyć, ponieważ uwielbiam testować nowości. Estetyczna szata graficzna przyciąga wzrok, zachęca do zakupu.
Zapach: Sądzę, że pokochają go miłośnicy mlecznej czekolady. Aromat słodkich cukierków jest niesamowicie intensywny i realistyczny, śmiało mogę stwierdzić, że jest wręcz smakowity.
Konsystencja: Jasnoniebieski krem skrywa mnóstwo niesamowicie małych drobinek ścierających. Są delikatne, ale niesamowicie skuteczne. Pomimo swojej mocy nie podrażniają, nie musimy przejmować się o zaczerwienioną skórą lub efekt ściągnięcia.
Działanie: Jak już wspomniałam, peeling jest naprawdę skuteczny. Drobinki usuwają nagromadzony naskórek oraz wszelkie zanieczyszczenia, glinka dodatkowo oczyszcza, w rezultacie możemy zobaczyć pięknie oczyszczoną, rozjaśnioną skórę. Drobne przebarwienia stają się mniej widoczne. Pory są ściągnięte, kosmetyk pozostawia satynowe wykończenie.
Cena i dostępność: Za saszetkę peelingu zapłacimy ok. 7-9 zł. Niestety nie znalazłam ich stacjonarnie, najlepiej zamówić je w sklepach internetowych.
Podsumowanie: Oba peelingi sprawdziły się u mnie wyśmienicie, ale wersja z glinką zdobyła pierwsze miejsce. Przyjemnie gładka, miękka i odżywiona skóra wygląda świetnie, dzięki delikatności produkt sprawdzi się także u wrażliwców.
Bardzo mnie zaciekawiłaś tym peelingiem, zapach musi być super.
OdpowiedzUsuńOj tak!trzeba się pilnować, żeby nie zjeść:D do tej pory pamiętam okropny smak mydła o cudownym zapachu,które ugryzlam za dzieciaka :D
UsuńLubie czytać o nowych kosmetykach, a ten o którym dziś piszesz to dla mnie kompletna nowość. Czuję się zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze maskę do włosów, ale myślę o zakupie jeszcze innych saszetek :) i zrobić takie ogólne podsumowanie o tej serii
Usuń