Bardzo długo byłam wierna mascarze Maybelline Sensational. Przyszedł jednak czas na test produktu Lovely, który przez wiele tygodni zalegał w mojej kosmetyczce. Kupiłam go już jakiś czas temu, lecz do tej pory obawiałam się, że będzie zwykłym bublem i dlatego wstrzymywałam się z wypróbowaniem. Jak jest naprawdę?
O produkcie:
Lash Extension- efekt przedłużonych, zagęszczonych rzęs z efektem podkręcenia. Idealnie zaprojektowana wyprofilowana szczoteczka unosi rzęsy, końcówka aplikatora zaprojektowana tak, by docierać do najmniejszych i najtrudniej dostępnych rzęs w kącikach oczu. Silikonowe włoski szczoteczki wydłużają i pogrubiają, idealnie rozczesując rzęsy. Maskara w swojej formule zawiera pojedyncze włókna, które doczepiają się do rzęs nadbudowując je i maksymalnie wydłużając.
Zauroczyło mnie różowe opakowanie. Wygląda schludnie, prosto i bardzo dziewczęco. Otwór pojemniczka jest bardzo wąski i dlatego na grzebyczek nabiera się odpowiednia ilość mazidła. Następnie zachwyciłam się szczoteczką. Jest zakrzywiona w kształt litery C, więc bardzo dobrze dociera do najmniejszego włoska. Wykonana z silikonu szczotka ładnie czesze i rozdziela rzęsy.
Mascara posiada przyjemną konsystencję oraz świetną pigmentację. Moje włoski po pomalowaniu są pogrubione, wydłużone, podkręcone oraz czarne jak węgiel.
Malowidło przez cały dzień świetnie się spisuje. Nie zauważyłam osypywania czy efektu pandy.
Z łatwością można go usunąć przy pomocy płynu micelarnego, a do tego nie podrażnia moich wrażliwych oczu. Jestem niezwykle zadowolona i chętnie sięgnę po niego jeszcze nie raz.
Kosmetyk kosztuje 12-15zł i można dostać go w drogerii Rossmann.
Znacie różowy tusz Lovely? Co o nim sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.