poniedziałek, 14 maja 2018

Czy przekonałam się do czerwieni na ustach? Recenzja trzech szminek Pablo Color.

Uwielbiam czerwień na ustach, kojarzy mi się z elegancją i kobiecością. Muszę przyznać, że dawniej rezygnowałam z tego koloru, ponieważ nie w każdym odcieniu wyglądałam korzystnie. Gdy kilka tygodni temu trafiła do mnie paczka pełna kosmetyków, w zbiorach znalazłam 3 pomadki, które mnie niesamowicie zaskoczyły.


                                                      O produkcie:
Pomadka kolorowa w sztyfcie Pablo Color z witaminą A+E+C oraz filtrem UV, nadaje ustom długotrwały kolor i połysk. Propolisowa formuła chroni delikatną skórę warg przed popękaniem i wysuszeniem, nie powoduje uczucia nadmiernej tłustości, zapewnia ekstremalne nawilżanie. Oferowana w 8 klasycznych kolorach.


Opakowanie: Czarno-złote, plastikowe opakowanie nie do końca przypadło mi do gustu, ponieważ obawiam się zniszczenia w torebce. Szata graficzna jest prosta, a mechanizm wykręcania pomadki działa bez zarzutu. Małym minusikiem może być fakt, że na zatyczce nie znajdziemy oznakowań z nazwą lub numerem kosmetyku.

Konsystencja: Kremowy sztyft jest twardy, jednak malowanie jest bajecznie przyjemne i łatwe. Szminka bezproblemowo sunie po ustach, z łatwością możemy wyrysować nią kształt warg.

Pigmentacja: Już pierwsza warstwa zapewnia pełne krycie. Cienka powłoczka wygląda naturalnie, nie rozmazuje się oraz nie wychodzi poza kontur ust.

Trwałość: Pomadki o kremowym, połyskującym wykończeniu nie są tak trwałe, jak matowe, lecz nie mogę na nic narzekać. W idealnym stanie produkt utrzymuje się przez 3-4 godziny, następnie znika błyszcząca warstwa, a kolor dosłownie wżera się niczym tint.

Działanie: Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tak przyjemnego produktu, który przepięknie prezentuje się na ustach. Kosmetyk nie podkreśla suchych skórek oraz nie przesusza.

Kolory: Jestem zauroczona ceglaną czerwienią, której używam najczęściej. Odcień można wykorzystać również w codziennym makijażu, pomadka jest moim hitem numer 1.

Następnie czas na klasyczną, żywą, krwistą czerwień, która kojarzy mi się z Cheryl Blossom (Riverdale). Pomadka optycznie wybiela zęby.

Na samym końcu neonowa czerwień. Jest to zdecydowanie wakacyjny odcień, który również optycznie wybiela zęby.

Cena i dostępność: Już za 11,99 zł możemy dostać rewelacyjny produkt, który przypadł mi do gustu. Można zakupić go w większych marketach i sklepie internetowym Pablo Color.

Podsumowanie: Na dzień obecny nie rozstaję się z ceglaną czerwienią. Pomadki nie wymagają konturówek, a malowanie jest łatwe i przyjemne.

Lubicie czerwień na ustach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.