Nie mogłam oprzeć się uroczemu pyłkowi, który wczoraj trafił w moje dłonie. Kosmiczne płatki tworzą galaktyczny wzór, który urozmaici najnudniejszą stylizację. Muszę przyznać, że tego typu dekoracje podobały mi się od dawna, ale zniechęcała mnie ich cena w Polsce. Po chwili poszukiwań na zagranicznych stronach zamówiłam zestaw czterech słoiczków za mniej niż 10 złotych.
Które produkty poszły w ruch?
- baza Garden of Color Silcare. Niezawodny żel podkładowy, który cudownie utwardza płytkę oraz przedłuża trwałość lakieru. Właśnie kończę trzecią buteleczkę, czas na zakupy.
- lakier hybrydowy Flexy Silcare. Skusiłam się na nieoczywistą czerwień o numerze 31. Jest to idealny malinowy lub buraczkowy odcień, który skradł moje serce.
- lakier hybrydowy Pierre Rene. Jest to mój pierwszy czarny lakier, który stanowi fantastyczną bazę dla wszelkiego rodzaju pyłków. Numer 01 o nazwie Black Pearl spisał się naprawdę dobrze, niedługo pojawi się jego recenzja.
- pyłek "płatki" zakupiony na Alieexpress. Zauroczył mnie różowo-zielony kameleon, który skrywa w sobie niebieskie plamki. Uważam, że wygląda obłędnie.
- top Flash Shine UV Protect Nc Nails Company. Niezastąpiony nabłyszczacz, który nie posiada warstwy dyspersyjnej. Uwielbiam go za długotrwały blask, który bije od moich paznokci przez długi czas.
Co obecnie nosicie na pazurkach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.