Tak! Mnie też dopadła mania Alieexpress, jednak mam na tyle silną wolę, że do tej pory zamówiłam za jednym razem kilka produktów, które chcę Wam dziś pokazać. Postanowiłam, że nie kupie nic, póki wszystkie poprzednie perełki nie trafią w moje ręce. Dzięki temu mam czas na przemyślenie moich wyborów, oraz nie wybieram mnóstwa niepotrzebnych gadżetów.
Zamówienie złożyłam w drugiej połowie listopada, a paczki przychodziły do mnie od końca grudnia aż do wczoraj. Nie ukrywam, że czas oczekiwania jest całkiem spory, jednak ceny wszystko rekompensują.
Bardzo się cieszę, że podczas zakupów mogę płacić poprzez usługę Przelewy24, co znacznie ułatwia zamawianie. Cały proces przebiega sprawnie, pieniądze szybko docierają do sklepu, a czas wysyłki wynosi od kilku do kilkunastu dni. Poza produktami z działu BEAUTY* zamówiłam kilka dodatków do domu i telefonów, o dziwo jestem bardzo zadowolona z jakości. Zarówno koperta, jak i zawartość nie uległa zniszczeniu podczas długiego transportu, pomimo darmowej dostawy. Wszystkie produkty do mnie dotarły, na szczęście obyło się bez sporów i niepotrzebnych nerwów.
*PS W dziale BEAUTY zamawiam wyłącznie gadżety i ozdoby. Nigdy nie skorzystam z zakupu kosmetyków do twarzy czy ciała. Pomimo wielu pozytywnych recenzji, mam również obawy co do hybryd.
Co znalazło się w moim koszyku?
Syrenkowe pędzelki robią prawdziwą furorę w sieci. Sama z ciekawości zamówiłam zestaw do makijażu oka. O dziwo pędzle są całkiem przyzwoite, włosie nie wypada oraz nie posiadają nieprzyjemnego zapachu. W sklepie możemy wybierać spośród mnóstwa kolorowych ogonków, a cena zestawu wyniosła mnie tylko 10,15 zł.
Skusiłam się również na malutkie gąbeczki w różnych kolorach i kształtach. Są niezwykle przyjemne w dotyku, mięciutkie i zapewne świetnie sprawdzą się podczas wklepywania korektora. Myślałam również, aby wykorzystać je do wcierania pyłków w lakier hybrydowy. W opakowaniu znajdziemy aż 10 uroczych gąbek za 10,95 zł.
Holo to moja miłość! Pyłek po lewej kosztował mnie tylko 2,56 zł, a ten po prawej 5,11 zł ze względu na poziom zmielenia. Lekki pyłek tworzy efekt holograficznego lustra, ten tańszy zawiera widoczne drobinki w kolorach tęczy.
Całość została zapakowana w prostą saszetkę, cieszę się z dołączonej pacynki, która ułatwia wcieranie efektu holo.
Bardzo lubię efekt zagęszczenia, który zapewniają mi kępki. Zawsze używałam produktów firmy Ardell, tym razem postanowiłam poszukać tańszych zamienników. Włoski w kępce są miękkie i wyglądają naturalnie. Można je dostać w kilku wariantach, sama wybrałam długość 8 mm. Za opakowanie zapłaciłam tylko 1,81 zł.
Spontanicznie zdecydowałam się również na okazałe rzęsiska, do których została dołączona specjalna pęseta ułatwiająca ich przyklejanie.
Rzęsy są przepiękne, wyjściowe, jednak podczas zakładania mam ochotę obciąć te wystające włoski, aby rezultat był bardziej naturalny. Pasek rzęs jest całkiem elastyczny, mam nadzieję, że będą niewyczuwalne na powiece po przyklejeniu.
Zestaw wyniósł mnie 5,64 zł.
Pyłek w postaci kameleonowych płatków zrobił na mnie ogromne wrażenie. Otrzymany efekt na paznokciach jest onieśmielający, moim zdaniem wygląda przepięknie, tajemniczo i magicznie. Za zestaw 4 sztuk (jeden słoiczek został w kuferku z produktami do paznokci) zapłaciłam 10,55 zł.
Tutaj możecie sprawdzić jak wygląda na paznokciach KLIK
Uważam, że na Alieexpress opłaca się zamawiać płytki do stemplowania. Jestem ogromną fanką Harrego Pottera, dlatego cieszę się, że udało mi się dostać płytki ze wzorami przypominającymi mi o świecie ulubionego czarodzieja. Większe stempelki są zaś delikatne, dziewczęce i bardzo estetyczne.
Okrągłe płytki kosztowały mnie 1,18 zł za sztukę, prostokątna zaś 4,22 zł.
Zamawiacie na azjatyckich stronach?
Co polecacie mi wypróbować?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.