Zaszalałam w Rossmannie podczas promocji i chciałam koniecznie wypróbować podkład Maybelline SuperStay 24H, ale w sklepie był tylko najciemniejszy odcień, dlatego zdecydowałam się na wersję dla skóry wrażliwej Affinitone Mineral i tutaj zaczynają się schody.
O produkcie:
Ekskluzywna mineralna formuła idealnie podkładu Maybelline Affinitone Mineral dopasowuje się do wszystkich odcieni skóry. Perfekcyjnie pokrywa skórę, nadając jej nieskazitelny, naturalny wygląd. Wygładza i rozpromienia. Doskonały do każdego rodzaju cery, nawet wrażliwej. Podkład Maybelline Affinitone Mineral dostępny jest w 6 odcieniach.
Składniki - pigmenty w 100% mikromineralne:
- 0% talku,
- 0% zapachu,
- 18 SPF.
Efekt: zdrowy i naturalny wygląd skóry.
Widoczny efekt udowodniony już po 8 tygodniach stosowania*:
+ 51% bardziej wygładzona skóra,
+ 33% bardziej promienna skóra,
+ 17% lepiej nawodniona skóra.
Skład: Acqua/Water, Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Glycerin, Isotridecyl Isononanoate, PEG-9, Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Disteardimonium Hectorite, Dimethicone / Polyglycerin-3 Crosspolymer, Sodium Chloride, Phenoxyethanol, Methylparaben, Disodium Stearoyl Glutamate, Chlorphenesin, Disodium EDTA, Acrylates Copolymer, Propylparaben, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Aluminium Hydroxide, PEG-9, Ethylparaben, Isobutylparaben, Butylparaben.
May contain: CI 77891, Titanium Dioxide, CI 77499, CI 77492, CI 77491, Iron Oxydes.
Produkt wizualnie wygląda bardzo ładnie. Szklana buteleczka, estetyczna szata graficzna oraz poręczna i higieniczna pompka, która się nie zacina.
Konsystencja jest dość rzadka, przez co mam wiecznie ubrudzone opakowanie, co mnie niesamowicie irytuje. Przez rozrzedzoną konsystencję podkład niestety pozostawia smugi na twarzy, praca z nim wymaga dość sporo czasu, aby twarz prezentowała się w miarę wyjściowo.
Następnym minusem jest fakt, że zbiera się w załamaniach, drobnych zmarszczkach i na nieszczęście podkreśla suche skórki. Mam wrażenie, że z każdą próbą roztarcia malowidło znika z powierzchni skóry, nie trzyma się jej i podkreśla jej mankamenty.
Poziom krycia jest wręcz zerowy, podkład o odcieniu 010 Ivory posiada żółty pigment, który nie kryje niedoskonałości i widocznych naczynek.
Gdy już jakimś cudem uda się nam pokryć nim twarz, możemy zauważyć okropny blask, który ciężko jest przypudrować ze względu na znikający produkt. Trwałość? 2-3 godziny? Po upływie tego czasu pojawia się błyszcząca strefa T.
Jedynym plusem jest jego delikatny i przyjemny zapach oraz fakt, że nie oksyduje (może dlatego, że ściera się i nie ma co ciemnieć?)
Uważam, że produkt nie nadaję się zarówno do tłustej, jak i suchej cery. Za każdym razem podkreśla te rzeczy, które chcemy ukryć. Kosztuje całkiem sporo, bo w okolicy 40 zł. Jest to zdecydowanie zawyżona cena, nie dałabym za niego nawet 1 zł.
Markę Maybelline uwielbiam, jestem jednak rozczarowana ich "dziełem", które ma pełno usterek.
Jestem ciekawa czy same spotkałyście podkładowe buble.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.