Maseczkę zakupiłam pod koniec sierpnia i całkowicie o niej zapomniałam. Położyłam ją w moim kuferku i leżała tam porzucana przez dłuższy czas. Robiąc generalne porządki przejrzałam moje chomicze zapasy i znalazłam to małe, niedocenione cudo.
Dlaczego cudo? Zapraszam na recenzję.
Lekka maska na syberyjskich ziołach, głęboko nawilża, tonizuje, szybko regeneruje zmęczoną skórę. Dzięki naturalnym składnikom maska działa natychmiast i efektywnie, usuwa ślady zmęczenia, odświeża i udoskonala kolor twarzy.
Organiczne ekstrakty wiązówki błotnej, irysa syberyjskiego i przewrotnika pospolitego – zawierają dużą ilość kwasów organicznych, flawonoidów, posiadających antyoksydacyjne, nawilżające, przeciwzapalne i gojące działanie. Przywracają prawidłową przemianę materii w skórze, zapobiegając pojawieniu się oznak starzenia się.
Mięta - tonizuje skórę twarzy
PRODUKT ZAWIERA 100% NATURALNYCH SKŁADNIKÓW
Sposób użycia: nanosimy maskę na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu, po 10 minutach zmywamy ciepłą wodą. Maskę należy stosować 1-2 razy w tygodniu
Skład INCI: Aqua, Glycerin, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Organic Spiraea Ulmaria Extract (organiczny ekstrakt wiązówki błotnej), Iris Sibirica Extract (irys syberyjski), Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract (mięta), Alchemilla Vulgaris Extract (przewrotnik pospolity), Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Oil (olejek miętowy), Xanthan Gum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Parfum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid.
Uważam, że kosmetyki Banii Agafii posiadają przepiękne szaty graficzne i poręczne opakowania.
100 ml saszetka jest wypełniona po brzegi jasnozielonkawą maseczką, która posiada cudowny, orzeźwiający, miętowy zapach. Aromat jest bardzo naturalny i przyjemny i dodaje kopa energii. O dziwo nie kojarzy mi się z gumą, a z świeżo zerwaną rośliną lub czekoladkami After Eight.
Przeżyłam lekki szok, gdy nałożyłam ją pierwszy raz. Nie było to nic złego, bo byłam pozytywnie zaskoczona efektem chłodzenia. Uważam, że produkt świetnie sprawdzi się latem, gdy nasza skóra jest zmęczona, zaczerwieniona i potrzebuje zastrzyku pobudzenia.
Spodobała mi się także lekka, żelowo-kremowa konsystencja, która z łatwością rozprowadza się po skórze. Nie spływa z niej i z łatwością się zmywa.
Kosmetyk zawiera wiele dobroczynnych i naturalnych składników, które działają wręcz zbawiennie.
Zmęczona, szara cera momentalnie nabiera zdrowego blasku. Przyjemne chłodzenia sprawia, że twarz jest wypoczęta i jędrna.
Po zmyciu moja skóra jest przyjemnie miękka i niesamowicie gładka. Niepozorny kosmetyk sprawił, że zniknęły moje suche skórki, a drobne wypryski zagoiły się w ekspresowym tempie.
Rosyjski specyfik świetnie sprawdzi się szczególnie przez większymi wyjściami, sprawi, że nasza twarz będzie stonizowana, oczyszczona i zregenerowana.
Cena jednej saszetki wynosi tylko 5-6 zł, a można dostać je w niemal każdej drogerii stacjonarnej i internetowej.
Uważam, że jest warta zakupu, ponieważ jest to mój osobisty kosmetyk wszech czasów.
Lubicie chłodzące maseczki?
Jeśli tak, to na jaką firmę stawiacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.