Nie mam praktycznie wcale problemów z łupieżem, lecz pojawia się niekiedy po moich kombinacjach z nowymi produktami do włosów. Mój skalp jest dość wrażliwy, a długie włosy potrzebują często porządnego oczyszczenia. Szampon kupiłam przypadkiem na promocji w Kauflandzie, ponieważ ulubiony Head&Showders był niemal 2x droższy. Nie mam niestety dostępu do produktów firmy Barwa, dlatego też postanowiłam zaryzykować i wypróbować kosmetyk firmy Garnier.
O produkcie:
Szampon przeciwłupieżowy 2 w 1 Garnier Fructis został specjalnie opracowany, aby skutecznie zwalczać oznaki łupieżu i oczyszczać skórę głowy, jednocześnie odżywiając włosy.
Szampon i odżywka w jednym myje i wzmacnia włosy, pozostawiając je miękkie i jedwabiste. Ułatwia rozczesywanie włosów, bez ich obciążania. Pierwszy szampon Fructis z formułą opartą na połączeniu dwóch aktywnych składników o potwierdzonej skuteczności przeciwłupieżowej: - Zinc – Pyrithione (składnik przeciwłupieżowy). Aktywny składnik o działaniu przeciwłupieżowym, który niweluje widoczny łupież. - kwas salicylowy , pochodzenia naturalnego (składnik przeciwbakteryjny). Kwas salicylowy, pochodzący z naturalnego wyciągu z kory wierzby, aby oczyszczać skórę głowy.
Skład:
Aqua/Water, Sodium Laureth Sulfate, Coco-Betaine, Glycol Distearate, Sodium Chloride, CI 19140/Yellow 5, CI 42090/Blue 1, Niacinamide, Cocamide Mipa, Saccharum Officinarum Extract/Sugar Cane Extract, Sodium Benzoate, Sodium Cocoate, Sodium Hydroxide, Polyquaternium-10, Salicylic Acid, Dimethicone, Camellia Sinensis Extract/Camellia Sinensis Leaf Extract, Zinc Pyrithione, Benzyl Alcohol, Linalool, Pyrus Malus Extract/Apple Fruit Extract, Carbomer, Pyridoxine HCl, Citric Acid, Butylphenyl Methylpropional, Methyl Cocoate, Citrus Medica Limonum Peel Extract/Lemon Peel Extract, Parfum/Fragrance (FIL C167209/1).
Duża 400 ml butla wykonana jest z nieprzeźroczystego plastiku, a szata graficzna nie powala. Pewnie nie zwróciłabym na niego uwagi, gdyby nie niska cena. Sporej wielkości opakowanie kosztuje 9-10zł, więc nie jest to majątek.
Kosmetyk posiada gęstą konsystencję o jasnomiętowym zabarwieniu, produkt cechuje się świetną wydajnością, ponieważ wystarczył mi na 2,5 miesiąca regularnego stosowania. Już mała ilość płynu wystarczy, aby wytworzyć multum piany.
Cudowny owocowy aromat przypomina mi zapach zielonych jabłek, który jest wyczuwalny na włosach nawet następnego dnia.
Po kilku użyciach zaprzyjaźniłam się z firmą Garnier, ponieważ kosmetyk spisał się lepiej niż myślałam. Podczas mycia włosy nie plątały się, chociaż były porządnie oczyszczone.
Po wysuszeniu ich od razu zauważyłam, że mienią się jak miliony diamencików, a do tego końce są zdyscyplinowane. Przestały się puszyć i kręcić, a do tego są przyjemnie miękkie i gładkie.
Każda osoba z długimi pasmami ma problem z ich rozczesaniem. Kłopot zniknął, gdy zaczęłam używać szamponu, który sprawił, że włosy pozostały śliskie i prostsze.
Delikatny łupież wyparował już po jednym myciu, a skalp nie ucierpiał mimo SLS w składzie.
Czy kupię go ponownie? Zdecydowanie tak, bo jest tego wart.
Jakie szampony są Waszymi faworytami?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.