Często sięgam po maseczki peel-off, szczególnie wtedy, gdy potrzebuję natychmiastowego odświeżenia skóry. Kilka tygodni temu miałam okazję wypróbować wersję z granatem, teraz zaś zdecydowałam się na zieloną herbatę i imbir.
O produkcie:
Maseczka detoksykująca z zieloną herbatą głęboko oczyszcza i tonizuje cerę. Zawiera naturalne minerały, ekstrakt z zielonej herbaty i korzenia imbiru. Cytryna odżywia i odświeża skórę. Maseczka oczyszcza, usuwa zanieczyszczenia i złuszcza, by skóra wyglądała zdrowiej i młodziej.
Produkt odpowiedni do skóry normalnej, mieszanej i tłustej. Odpowiedni dla wegan, nie zawiera parabenów.
Opakowanie: Miłe dla oka opakowanie wystarczyło mi na dwie aplikacje, często dzielę się maseczkami z siostrą. Szata graficzna jest obłędna i niezwykle przyjemna.
Konsystencja: Jasnożółta, przeźroczysta maź o średniogęstej konsystencji nie sprawia kłopotów podczas rozprowadzania na twarzy. Zastyga na niej w ciągu 20-30 minut.
Po upływie czasu przyjmuje postać stałej powłoczki, którą można ściągnąć w całości.
Zapach: Ten, kto mnie zna, wie, że nie znoszę zapachu imbiru. Jego aromat mnie mdli i przywołuje ból głowy, lecz postanowiłam zaryzykować i... wytrzymałam. Maseczka pachnie niczym mieszanka ziół, zapach jest delikatny i o dziwo nie miałam z nim problemu.
Działanie: Po usunięciu maski z twarzy ujrzałam delikatnie rozjaśnioną i ładnie oczyszczoną skórę. Wiadomo jednak, że produkt ma za słabe działanie, aby usunąć tyle zanieczyszczeń co czarne maski peel-off. Mnie jednak rezultat przypadł do gustu, cieszyłam się miękką i jedwabiście gładką skórą.
Cena i dostępność: Produkty są dostępne w drogeriach stacjonarnych i internetowych, a ich cena waha się w granicy 5-7 zł.
Podsumowanie: Polubiłam maseczki 7th Heaven i z prawdziwą przyjemnością będą po nie sięgać. Nie mam do nich zastrzeżeń, nie podrażniły mnie i nie spowodowały zaczerwienienia.
Które maseczki peel-off lubicie najbardziej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.