piątek, 15 czerwca 2018

Czy to będzie mój letni ulubieniec? ECOLAB EC LABORATORIE BALSAM KOJĄCY DO WRAŻLIWEJ SKÓRY GŁOWY.

Marka EcoLab Laboratorie zajmuje czołowe miejsce w mojej pielęgnacji. Uwielbiam ich kosmetyki i często próbuję nowości. Wczesną wiosną zamówiłam kilka produktów, które pochowałam w zapasach i na długo zapomniałam o interesującym balsamie. Kilka tygodni temu otwarłam pudło wypełnione ciekawymi mazidłami i postanowiłam wypróbować to cudo, o którym chcę Wam dzisiaj napisać.


O produkcie:
Balsam zawiera ponad 97% składników pochodzenia roślinnego.

Składniki aktywne:
Olejek jojoba efektywnie regeneruje uszkodzone włosy. Odżywia, wzmacnia i chroni przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych (gorące powietrze, promieniowanie słoneczne).

Ekstrakt z aloesu posiada nawilżające i łagodzące właściwości. Stymuluje procesy naturalnej regeneracji, zapewnia optymalny poziom nawliżenia.

Ekstrakt z malwy posiada antyoksydacyjne i zmiękczające działanie. Sprawia, że skóra staje się mniej wrażliwa na niekorzystne czynniki.

Produkt nie zawiera SLS, SLES, silikonów i parabenów oraz syntetycznych barwników i konserwantów.

SPOSÓB UŻYCIA
Nanieść balsam na mokre włosy, rozprowadzić równomiernie na całej długości i pozostawić na 12 minut, spłukać wodą.

Skład: Aqua, Centaurea yanus Floral Water ( woda chabrowa ), Organic Simmondsia Chinensis Oil ( organiczny olej jojoba ), Organic Olea Europaea Oil ( organiczna oliwa z oliwek ), Organic Aloe Barbadensis Leaf Extract ( aloes ), Bertholletia Oil ( olej z owoców orzesznicy wyniosłej ), Glycerin, Malva Sylvestris Extract ( malwa ), Behenamidopropyl Dimethylamine, Glyceryl Monostearate, Glyceryl Stearate SE, Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.


Opakowanie: 200 ml butelka z zielonego, przeźroczystego plastiku posiada poręczną i higieniczną pompkę, która jest niezwykle pomocna, jeśli nakładamy balsam pod prysznicem lub w wannie. Szata graficzna jest prosta, przyjemna i cieszy oko. Z racji tego, że na butelce zostały umieszczone napisy w języku rosyjskim, z tyłu znajdziemy naklejoną etykietę z polskimi objaśnieniami.

Zapach: Ciężko jest mi porównać do innych, znanych kosmetyków. Świeży, lekko perfumowany aromat jest niezwykle przyjemny, pozostaje wyczuwalny na pasmach po ich wyschnięciu.

Konsystencja: Balsam kojarzy mi się z rzadkim, białym kremem. Produkt ładnie rozprowadza się po pasmach oraz nie sprawia problemów podczas zmywania. O dziwo, kosmetyk jest całkiem wydajny, przy długości do łopatek wystarczy spokojnie na 10-12 użyć.

Działanie: Pomimo tego, że balsam można nakładać na skalp (produkt ma działanie nawilżające), ja zdecydowałam się rozprowadzać go wyłącznie na włosach, ponieważ nie mam problemów ze skórą.
Co mogę powiedzieć o tym kosmetyku? Moje włosy go pokochały! Już od pierwszego użycia były niesamowicie sypkie, lekkie, a zarazem dociążone. Odżywione i zregenerowane pasma są przyjemnie gładkie i miękkie, a do tego bije od nich niezwykły błysk.

Cena i dostępność: Rosyjskie kosmetyki można zakupić w sieci, tam są zdecydowanie tańsze niż stacjonarnie. Koszt balsamu wynosi ok. 12 zł.

Podsumowanie: Moje pasma uwielbiają aloes, więc balsam był strzałem w 10. Włosy wyglądają jak po mocno nawilżającym zabiegu pielęgnacyjnym w drogim salonie fryzjerskim. Suche końce są ożywione, włosy przestają się plątać, śmiało mogę stwierdzić, że "bad hair day" odszedł w niepamięć.

Czy lubicie aloesowe kosmetyki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.