Uwielbiam testować nowości firmy Fitokosmetik. Latem w moje ręce trafił olejek, który miał za zadanie odżywić i wzmocnić osłabione pasma. Zainteresował mnie fakt, że kosmetyk został stworzony na bazie białej glinki, a w jego składzie znajduje się także mój ulubiony olej migdałowy.
O produkcie:
Olejek do włosów Odżywienie i nawilżenie, lekko przenika w głąb włosów, maksymalnie wzmacniając ich strukturę i wzbogacając cennymi witaminami i mikroelementami.
Odświeżająca biała glina wzmacnia i nawilża włosy i skórę głowy, pozostawiając uczucie świeżości i lekkości.
Bogaty w pielęgnacyjne składniki olej rokitnikowy przyspiesza wzrost włosów i odżywia skórę głowy, nadając przyjemną aksamitność i gładkość.
Aminokwasy jedwabiu przenikają głęboko w łodygę włosa, wypełniając od wewnątrz i pomagają utrzymać maksymalny poziom wilgoci, włosy są lśniące i błyszczące.
Naturalny olej migdałowy chroni włosy przed promieniowaniem UV.
Zawiera składniki:
- olej rokitnikowy,
- biała glina,
- aminokwasy jedwabiu
- olej migdałowy
Właściwości:
- Nawilża
- Odżywia na całej długości
- Efekt laminowania
Skład: Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Hippophae Rhamnoides Fruit Oil, Hippophae Rhamnoides Water, Prunus Persica Kernel Oil, Corylus Avellana Seed Oil, Tilia Cordata Flower Extract, Kaolin, Glycerin, Behenamidopropyl Dimethylamine, Glyceryl Monostearate, Hydrolyzed Silk, Parfum, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl alcohol, CI 47005.
Opakowanie: Podoba mi się fakt, że 100 ml saszetka jest niewielka i poręczna. Zakrętka dobrze przylega do opakowania, chroni zawartość przed wilgocią. Szata graficzna jak zawsze zachwyca, nawet bez znajomości języka rosyjskiego możemy domyślić się składników.
Zapach: Słodkawy, rokitnikowy aromat nie każdemu przypadnie do gustu, ponieważ całość może wydawać się mdła. Ja już przyzwyczaiłam się do zapachu, który pozostaje wyczuwalny na pasmach przez wiele godzin.
Konsystencja: Żółtawy, gęsty krem świetnie rozprowadza się na pasmach, nie sprawia problemów podczas zmywania. Nazwa produktu może być myląca, ponieważ z żadnym wypadku nie jest rzadki, przeźroczysty jak olej.
Działanie: Kosmetyk cudownie nawilża i odżywia, pasma już od pierwszego użycia nabierają mocnego blasku i gładkości. Efekt mogę porównać do laminowania, ponieważ włosy są wygładzone, lekkie, zaczynają się lepiej układać, a także przestają puszyć i wywijać.
Produkt nie obciąża, nie przyczynia się do nadmiernego przetłuszczania, chociaż nie raz nakładałam go również na skalp, jak radził producent. Mazidło ukoiło skórę głowy, pasma były uniesione od nasady, a zarazem dociążone.
Cena i dostępność: Saszetka kosztuje około 10 zł, ja jednak korzystam z częstych promocji w sklepie Lawendowa Szafa 24, gdzie z -35% rabatem płacę ok. 6 zł. Produkty Fitokosmetik są dostępne w sieci.
Podsumowanie: Pomimo małej pojemności, kosmetyk okazał się bardzo wydajny. Odżywił przesuszone od słońca pasma, nie podrażnił, nie zatkał mieszków włosowych na głowie. Uważam, że jest to jeden z najlepszych produktów nawilżających.
Znacie produkty marki Fitokosmetik?