Muszę przyznać, że maseczki Lirene były mi obce. Nigdy nie myślałam nad ich zakupem, ponieważ rzadko przebywam w sklepach stacjonarnych. Podczas promocji 2+2 w Rossmannie wybrałam kosmetyki, jednak pozostały mi dwa miejsca, które musiałam zapełnić, aby nie być stratną. Skusiłam się na produkty pielęgnacyjne, zaciekawiła mnie wersja z dodatkiem złota i proszku perłowego.
O produkcie:
Wyraźnie odmłodzona, napięta i odżywiona skóra jak po profesjonalnym zabiegu u kosmetyczki. Luksusowa maska typu peel off, zawierającą 100% proszek perłowy oraz 24k złoto, zapewni widoczne efekty już po 1 użyciu!
Drogocenny proszek perłowy intensywnie wygładza zmarszczki, doskonale odżywia i napina skórę. Dodatek czystego 24k złota intensyfikuje wielowymiarowe działanie odmładzające, stymulując produkcje białek podporowych struktur skóry – kolagenu i elastyny.
Skóra odzyskuje błyskawicznie jędrność i gładkość zmniejszając widoczność oznak upływającego czasu.
78% ekspresowe napięcie skóry*,
85% szybka poprawa jędrności i elastyczności*,
82% widocznie wygładzona skóra*,
83% sprężysta skóra*.
Skład: Solum Diatomeae (Diatomaceous Earth), Calcium Sulfate Hydrate, Algin, Mica, CI 77891, Tetrasodium Pyrophosphate, Xanthan Gum, Parfum (Fragrance), Hydrated Silica, CI 19140, CI 77491, Conchiolin Powder, Magnesium Oxide, CI 77480 (Gold), CI 77820, CI 77400, Linalool, Hexyl Cinnamal, Limonene.
Opakowanie: Złota, metaliczna saszetka mieści w środku 10 g proszku, który wystarczył mi na 3 zabiegi upiększające. Moim zdaniem szata graficzna przyciąga wzrok, jest naprawdę estetyczna i czytelna. Na opakowaniu znajdziemy wszelkie informacje o mazidle. Po przecięciu torebeczki w wyznaczonym miejscu otrzymujemy miarkę o pojemności 30 ml. Sugeruję jednak nałożyć pyłu do miski i wlać na oko niewielką ilość płynu, aby uzyskać odpowiednią gęstość.
Zapach: Byłam zaskoczona, gdy po otwarciu saszetki, poczułam przyjemny aromat, który kojarzy mi się z eleganckimi, męskimi perfumami. Sądziłam, że będzie to bezzapachowy kosmetyk.
Konsystencja: Złoty, połyskujący proszek przypomina pokruszony rozświetlacz. W kontakcie z płynem tworzy mazidło o konsystencji śmietany. Ważne, aby maska była odpowiednio gęsta, ponieważ wodnisty produkt będzie spływał z twarzy oraz sprawiał problemy podczas ściągania.
Z racji tego, że jest to kosmetyk typu peel-off, po 15 minutach możemy usunąć cały płat maski bez obawy o podrażnienia.
Działanie: Co zobaczyłam po usunięciu kosmetyku z twarzy? Rozjaśnioną, ujednoliconą cerę o pięknym kolorycie. Naczynka na policzkach zostały ukojone, były ledwo widoczne. Poza tym cieszyłam się cudownie gładką i miękką skórą. Maseczka spisała się wzorowo, ładnie ujędrniła i wygładziła, spełniły się wszystkie obietnice producenta.
Cena i dostępność: Maseczki Lirene kosztują ok. 11-12 zł i można kupić je w każdej drogerii stacjonarnej oraz sklepach internetowych.
Podsumowanie: Nie liczyłam na wiele, jednak pokochałam działanie maski z dodatkiem złota. Jestem zachwycona otrzymanym rezultatem, wiem, że będę częściej po nią sięgała, zwłaszcza że produkt jest naprawdę wydajny.
Lubicie kosmetyki z dodatkiem złota?
Dawno nie robiłam sobie drogeryjnych maseczek, ostatnio stawiam na same glinki:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio dostałam okropnej reakcji alergicznej i troszkę się boję do nich wrócić:/
UsuńPodoba mi się ta maseczka! Przystępna cenowo, jednak muszę zużyć wszystkie inne maseczki, które leżą w koszyczku bo trochę się ich już uzbierało :D
OdpowiedzUsuńMam to samo :D ale w większości to małe próbki, przynajmniej tak to sobie tłumaczę:D
UsuńNie miałam jeszcze tej maseczki, ale wygląda bardzo ciekawie. Te drobinki mnie zainteresowały :) Rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ciekawy skład :)
OdpowiedzUsuń