środa, 27 czerwca 2018

🌈🌈🌈Prawdziwy graal wśród lakierów holograficznych? Znalazłam prawdziwe cudo w sklepie Born Pretty Store.🌈🌈🌈

Już wracam! Na blogu zapanowała kilkudniowa przerwa ze względu na małe problemy z komputerem. Zniknęły mi wszystkie zdjęcia, na szczęście dwa z jedenastu folderów udało mi się uratować. Przeżyłabym to i zrobiła nowe, lecz za oknem od jakiegoś czasu jest pochmurnie i deszczowo, dlatego dopiero wczoraj udało mi się zrobić kilka fotek.

W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam opowiedzieć o rewelacyjnym lakierze holograficznym, który wybrałam w sklepie Born Pretty Store. Muszę przyznać, że oszalałam na jego punkcie, ponieważ wygląda nieziemsko!


Opakowanie: Szklana buteleczka z minimalistyczną szatą graficzną skrywa w sobie 6 ml lakieru. Pod spodem znajdziemy naklejkę z numerem, cała seria składa się z pięciu różnych odcieni. Opakowanie jest malutkie, więc bez problemu zmieści się w wakacyjnej kosmetyczce.

Pędzel: Włosie jest krótkie, grube i przyjemnie elastyczne. Pędzel podczas malowania nie sprawia problemów, trzonek idealnie leży w dłoni.

Konsystencja: Lakier jest naprawdę gęsty, dlatego też nadaje się do stemplowania (wzory odbijają się bezproblemowo). Produkt po nałożeniu nie tworzy smug, nie spływa z płytki oraz nie zalewa skórek. Jego ogromną zaletą jest fakt, że zastyga w ekspresowym tempie.

Pigmentacja: Bingo! Produkt zapewnia pełne krycie już przy pierwszej warstwie (możecie zaobserwować to na zdjęciu). Ciemny grafit skrywa w sobie mnóstwo holograficznych drobinek, które tworzą niesamowity efekt.

Trwałość: Pomalowałam paznokcie w środę, a 9 dni później na moich paznokciach prezentował się gigantyczny odrost oraz delikatne starcie końcówki u palca wskazującego. Lakier przetrwał prace domowe, gotowanie i mycie, a do tego wyszedł bez szwanku (i to wszystko bez topu zabezpieczającego). Myślałam, że azjatycki lakier zniknie z moich paznokci po 2-3 dniach, więc było to dla mnie prawdziwe zaskoczenie. Nie zauważyłam pęknięć oraz innych wad, elastyczna warstwa lakieru była odporna na wszelkie uszkodzenia.

Sposób usunięcia: Lakier bezproblemowo ściera się już przy pierwszym kontakcie ze zmywaczem. Plusem jest fakt, że nie barwi skórek i paznokci pomimo ciemnego odcienia.

Cena i dostępność: Produkt w sklepie Born Pretty Store kosztuje $5,59, jego cena regularna sięga $12,99. Przesyłka z azjatyckiej strony przyszła do mnie po 5-6 tygodniach.

Podsumowanie: Długo szukałam idealnego, holograficznego lakieru, który wzbudzi mój zachwyt. Produkt wygląda obłędnie, po pomalowaniu przypomina drogi pyłek HOLO, który mieni się milionem barw.
Podczas testów nie zaobserwowałam reakcji alergicznej, paznokcie po wielu próbach wyglądały tak samo.

Ps. na hasło MFIK3 macie możliwość korzystania z 10% rabatu.

Lubicie lakiery holograficzne?

wtorek, 19 czerwca 2018

Który produkt pokochała moja cera? Recenzja białej glinki z ekstraktem z bambusa od Fitokosmetik.

Który produkt od kilku miesięcy zajmuje czołowe miejsce w mojej pielęgnacji? Mowa o glince białej, która jest idealna dla wrażliwej cery. Nie rozumiem, dlaczego dawniej jej unikałam, przecież to produkt idealny! Do tego kosztuje niewiele, a glinkę można dostać w każdej drogerii. Z racji tego, że uwielbiam rosyjskie specyfiki, kilka miesięcy temu zakupiłam wersję wzbogaconą o ekstrakt z bambusa.


O produkcie:
Unikatowy mineralny skład kaolińskiej białej glinki sprawia, że jest ona najcenniejszym ze wszystkich rodzajów gliny. Kosmetyczne właściwości glinki są unikalne w świecie, co sprawia, że poprawia elastyczność skóry, odżywia i odmładza, wygładza drobne zmarszczki.Dzięki wzbogaceniu o ekstrakt bambusa utrzymuje naturalne pH skóry. Posiada doskonałe właściwości czyszczące i wybielające. Kaolińska biała glinka wypełni Twoją skórę blaskiem młodości i zdrowia.

Skład: Kaolin (biała glinka), Bamboo extract (ekstrakt bambusa), Parfum.


Opakowanie: W kolorowym kartoniku znajdziemy dwie saszetki o pojemności 50 g. Zazwyczaj w opakowaniu był umieszczony jeden woreczek o pojemności 100 g, który zawsze rozerwał mi się w najmniej odpowiednim momencie. Szata graficzna nie do końca przypadła mi do gustu, wolę bardziej estetyczne kartoniki.

Zapach: Maseczka posiada przyjemny, lekko perfumeryjny aromat, który umila domowe spa. Nie podrażnia oczu, nie powoduje ich łzawienia.

Konsystencja: Poprawna maska powinna być gęsta jak śmietana. Można rozrobić ją z wodą, ja jednak używam hydrolatów do których dodaję kilka kropli olejków np. z pestek arbuza. Oczywiście po nałożeniu maseczki nie należy dopuścić do jej zastygnięcia na twarzy, dlatego co jakiś czas zwilżam warstwę glinki wodą różaną.
Biała maseczka po rozrobieniu wcale nie jest taka jasna jak wskazuje nazwa, ponieważ wygląda jak wersja niebieska.

Działanie: Biała glinka rewelacyjnie oczyszcza i wygładza, a do tego nie powoduje podrażnień. Produkt sprawdzi się idealnie w przypadku cery wrażliwej i suchej. Zauważyłam, że regularna pielęgnacja przyczyniła się do rozjaśnienia drobnych przebarwień, twarz po spa wygląda świeżo, czysto i promiennie. Skóra jest ujędrniona i napięta, ale nie przesuszona.

Cena i dostępność: Żałuję, że mam ograniczony dostęp do rosyjskich kosmetyków w stacjonarnych sklepach. Z tego względu zamawiam je w drogeriach internetowych, ponieważ ceny są korzystne i niskie. Za białą glinkę w sklepie Wizaż24 zapłaciłam około 4 złote.

Podsumowanie: Uwielbiam glinki, chociaż nie lubię ich zmywania. Rezultat jednak wszystko mi wynagradza, białe cudo jest idealnym produktem dla mojej wrażliwej cery.

Używacie glinek?
Jeśli tak, to którą lubicie najbardziej?

poniedziałek, 18 czerwca 2018

Czy dezodorant od Le Petit Marseilllais sprawi, że będziemy czuć się pewnie przez cały dzień?

Co jakiś czas firma Le Petit Marseillais zaprasza chętnych do testów, mnie udało się już dwa razy. Paczkę z zawartością dostałam już kilka miesięcy temu, ale dopiero niedawno postanowiłam napisać recenzję ze względu na mieszane uczucia. Firmę lubię, używam ich żeli, ale nie do końca zaprzyjaźniłam się z dezodorantami. Dlaczego? O tym dowiecie się w najnowszym poście.


O produkcie:
24H ŚWIEŻOŚCI I SKUTECZNOŚCI DZIAŁANIA By zachować przez cały świeżość, jaką czujesz po umyciu żelem pod prysznic Le Petit Marseillais Biała Brzoskwinia i Nektarynka, użyj dezodorantu z tej linii zapachowej, który neutralizuje zapach potu i oferuje Ci długotrwałą ochronę.

NIE ZAWIERA SOLI ALUMINIUM

Białe brzoskwinie zrywane są latem, kiedy w pełni dojrzeją w promieniach śródziemnomorskiego słońca. Dzięki temu zachwycają swoimi kolorami oraz słodkim, soczystym miąższem. WYJĄTKOWO DELIKATNA FORMUŁA DLA TWOJEJ SKÓRY Testowany dermatologicznie dezodorant łączy skuteczność i delikatność w pielęgnacji skóry, dzięki formule, która pozwala skórze oddychać. ŁATWA APLIKACJA – NIE ZOSTAWIA ŚLADÓW.

Skład: Alcohol Denat., Butane, Isobutane, Propane, Propylene Glycol, Salvia Sclarea Oil, Prunus Persica Fruit Extract, Ethylhexylglycerin, Tocopheryl Acetate, Triethyl Citrate, Aqua, Glycerin, Citric Acid, Tocopherol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Linalool, Limonene


Opakowanie: Mam wersję brzoskwiniową, pomarańczową zaś oddałam mamie. Dość spore butelki różnią się odcieniami opakowania, szata graficzna jest minimalistyczna, idealnie odpowiada wersji z żelem. Atomizer produktu działa bez zarzutu, a zatyczka pojemnika nie sprawia problemów podczas ściągania i zakładania.
Przez swoją wielkość (wysokość butelki 21,5 cm) produkt nie zmieści się w każdej torebce lub kosmetyczce, dlatego używałam go wyłącznie w domu.

Zapach: Wersja brzoskwiniowa jest niezwykle przyjemna, rześka, słodka i niesamowicie owocowa. Opcja pomarańczowa jest bardziej elegancja, przypomina mi kobiece perfumy. Podczas rozpylania w powietrzu nie unosi się zapach alkoholu, chociaż w składzie zajmuje pierwsze miejsce.

Działanie: Testowałam go wiosną, testowałam obecnie podczas gorących dni. Co mogę stwierdzić?
Z przykrością muszę przyznać, że produkt niestety nie chroni przed poceniem oraz nie niweluje zapachu. Jest to ogromny minus, ponieważ używając tego typu produktów, pragniemy przez cały dzień czuć się pewnie i świeżo, a do tego nie odstraszać ludzi w miejscach publicznych. Już kilka minut po użyciu czuję się gorzej niż przed, niestety dezodorant nie sprawdza się, dlatego przestałam go używać po kilku razach.
Kosmetyk na szczęście nie zawiera w swoim składzie aluminium, którego należy unikać.
Ze względu na alkohol w składzie, zauważyłam, że produkt zaczął podrażniać i przesuszać wrażliwą skórę pod pachami (po każdym użyciu).

Cena i dostępność: Dezodorant kosztuje w granicy 13 zł, można go zakupić w niemal każdej drogerii.

Podsumowanie: Oczekiwałam go z niecierpliwością, lecz wyszło, jak widać. Czuję mały niedosyt, ponieważ producent obiecuje 24 H świeżość, która latem znika w ekspresowym tempie.

Jakich skutecznych produktów używacie latem?

piątek, 15 czerwca 2018

Czy to będzie mój letni ulubieniec? ECOLAB EC LABORATORIE BALSAM KOJĄCY DO WRAŻLIWEJ SKÓRY GŁOWY.

Marka EcoLab Laboratorie zajmuje czołowe miejsce w mojej pielęgnacji. Uwielbiam ich kosmetyki i często próbuję nowości. Wczesną wiosną zamówiłam kilka produktów, które pochowałam w zapasach i na długo zapomniałam o interesującym balsamie. Kilka tygodni temu otwarłam pudło wypełnione ciekawymi mazidłami i postanowiłam wypróbować to cudo, o którym chcę Wam dzisiaj napisać.


O produkcie:
Balsam zawiera ponad 97% składników pochodzenia roślinnego.

Składniki aktywne:
Olejek jojoba efektywnie regeneruje uszkodzone włosy. Odżywia, wzmacnia i chroni przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych (gorące powietrze, promieniowanie słoneczne).

Ekstrakt z aloesu posiada nawilżające i łagodzące właściwości. Stymuluje procesy naturalnej regeneracji, zapewnia optymalny poziom nawliżenia.

Ekstrakt z malwy posiada antyoksydacyjne i zmiękczające działanie. Sprawia, że skóra staje się mniej wrażliwa na niekorzystne czynniki.

Produkt nie zawiera SLS, SLES, silikonów i parabenów oraz syntetycznych barwników i konserwantów.

SPOSÓB UŻYCIA
Nanieść balsam na mokre włosy, rozprowadzić równomiernie na całej długości i pozostawić na 12 minut, spłukać wodą.

Skład: Aqua, Centaurea yanus Floral Water ( woda chabrowa ), Organic Simmondsia Chinensis Oil ( organiczny olej jojoba ), Organic Olea Europaea Oil ( organiczna oliwa z oliwek ), Organic Aloe Barbadensis Leaf Extract ( aloes ), Bertholletia Oil ( olej z owoców orzesznicy wyniosłej ), Glycerin, Malva Sylvestris Extract ( malwa ), Behenamidopropyl Dimethylamine, Glyceryl Monostearate, Glyceryl Stearate SE, Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.


Opakowanie: 200 ml butelka z zielonego, przeźroczystego plastiku posiada poręczną i higieniczną pompkę, która jest niezwykle pomocna, jeśli nakładamy balsam pod prysznicem lub w wannie. Szata graficzna jest prosta, przyjemna i cieszy oko. Z racji tego, że na butelce zostały umieszczone napisy w języku rosyjskim, z tyłu znajdziemy naklejoną etykietę z polskimi objaśnieniami.

Zapach: Ciężko jest mi porównać do innych, znanych kosmetyków. Świeży, lekko perfumowany aromat jest niezwykle przyjemny, pozostaje wyczuwalny na pasmach po ich wyschnięciu.

Konsystencja: Balsam kojarzy mi się z rzadkim, białym kremem. Produkt ładnie rozprowadza się po pasmach oraz nie sprawia problemów podczas zmywania. O dziwo, kosmetyk jest całkiem wydajny, przy długości do łopatek wystarczy spokojnie na 10-12 użyć.

Działanie: Pomimo tego, że balsam można nakładać na skalp (produkt ma działanie nawilżające), ja zdecydowałam się rozprowadzać go wyłącznie na włosach, ponieważ nie mam problemów ze skórą.
Co mogę powiedzieć o tym kosmetyku? Moje włosy go pokochały! Już od pierwszego użycia były niesamowicie sypkie, lekkie, a zarazem dociążone. Odżywione i zregenerowane pasma są przyjemnie gładkie i miękkie, a do tego bije od nich niezwykły błysk.

Cena i dostępność: Rosyjskie kosmetyki można zakupić w sieci, tam są zdecydowanie tańsze niż stacjonarnie. Koszt balsamu wynosi ok. 12 zł.

Podsumowanie: Moje pasma uwielbiają aloes, więc balsam był strzałem w 10. Włosy wyglądają jak po mocno nawilżającym zabiegu pielęgnacyjnym w drogim salonie fryzjerskim. Suche końce są ożywione, włosy przestają się plątać, śmiało mogę stwierdzić, że "bad hair day" odszedł w niepamięć.

Czy lubicie aloesowe kosmetyki?

środa, 13 czerwca 2018

Rewelacyjny produkt, który pomógł moim pasmom. Baikal Herbals Szampon Oczyszczający Do Włosów Szybko Przetłuszczających się.

Ostatnio na moim blogu roi się od pielęgnacji, ponieważ jej testowanie sprawia mi ogromną przyjemność. Szampon firmy Baikal Herbals kupiłam wiele tygodni temu z myślą o gorących dniach i moich długich włosach (które i tak ścięłam kilka dni później). Wiosną i latem moje pasma wymagają częstszego mycia, ponieważ gruczoły pracują szybciej.


O produkcie:
Baikal Herbals Szampon Oczyszczający Do Włosów Szybko Przetłuszczających się
Szampon przeznaczony dla włosów szybko przetłuszczających się i podatnych na zabrudzenie.

Szczególną zaletą jest to, iż skutecznie oczyszcza włosy, reguluje pracę gruczołów łojowych, jak również działa bakteriobójczo.

Szampon oczyszczający zawiera:
-aktywne, tylko organiczne ekstrakty i oleje z roślin rosnących w czystych ekologicznie okolicach jeziora Bajkał.
-wysoki procent ekstraktów roślinnych
-bezpieczne konserwanty stosowane w żywności.
-nie zawiera parabenów i SLS

Pięciornik krzewiasty (Dasifora Fruticosa Extract) – doskonale reguluje pracę gruczołów łojowych, oraz przywraca włosom ich naturalne piękno i połysk.
Cedr himalajski (Cedrus Deodara Oil) – posiada działanie odświeżające, bakteriobójcze, szybko regeneruje przetłuszczone włosy.
Wyciąg z bylicy frędzlastej (Artemisia Frigida Extract) – nasyca korzenie włosów witaminą C, wzmacnia je, powoduje, ze włosy staja się puszyste i lekkie.
Organiczny wyciąg z mydlnicy lekarskiej (Organic Saponaria Officinalis Root Extract) – zawiera naturalne saponiny, środki pieniące, które delikatnie oczyszczają skórę i włosy.
Dzika róża (Organic Rosa Canina Seed Oil) – głęboko odżywia, nawilża i uelastycznia włosy. Szampon ma działanie kojące i przeciwzapalne.

Skład:
Aqua with infusions of: Dasifora Fruticola Extract, Cedrus Deodara Oil, Artemisia Frigida Extract, Organic Saponaria Officinalis Root Extract, Organic Rosa Canina Seed Oil; Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Cocamide DEA, Sodium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid.


Opakowanie: Szata graficzna jest minimalistyczna, aczkolwiek proste wzory niesamowicie przypadły mi do gustu. Etykietowe kwiaty pięciornika kojarzą mi się z rysunkami, które mogłam znaleźć w zeszycie od przyrody mojej babci czy mamy. 
Opakowanie wykonane z białego plastiku mieści w sobie 280 ml płynu, który starcza mi na około 1,5 miesiąca.
Małym minusem jest spory otwór butelki, należy więc uważać, aby przez przypadek nie rozlać zawartości.

Zapach: Świeży, ziołowy aromat rewelacyjnie odświeża pasma i skalp, pozostaje wyczuwalny nawet po wysuszeniu włosów.

Konsystencja: Przeźroczysty, galaretowany, wręcz żelowy szampon o lekko żółtym zabarwieniu posiada średniogęstą konsystencję. Produkt rewelacyjnie się pieni, dlatego też wystarczy odrobina, aby wytworzyć mnóstwo białej piany.

Działanie: Pokochałam go od pierwszego użycia! Szampon świetnie oczyszcza włosy i skalp z wszelkich zanieczyszczeń, domywa wszelkie oleje i mazidła nałożone na pasma.
Produkt pomimo działania oczyszczającego, nie plącze oraz nie wysusza.
Czy kosmetyk spełnia swoje działanie? Uważam, że owszem. Podczas obecnej pogody dawniej musiałam myć włosy codziennie, teraz utrzymują świeżość do 3 dni i nadal wyglądają ładnie! Są uniesione od nasady, idealnie gładkie i miękkie, a do tego przypominają jednolitą, połyskującą taflę. Kosmetyk wydobywa ich blask.
Pożegnałam problem niedomytych pasm po olejowaniu oraz codziennego mycia. Najlepszym podsumowaniem jest fakt, że zakupiłam już kolejne opakowanie, które będzie towarzyszyło mi podczas lata i wakacji.

Cena i dostępność: Rosyjskie kosmetyki kupuję w sklepach internetowych, ponieważ nie mam do nich dostępu stacjonarnie. Uważam, że produkt jest tani, ponieważ kosztuje 7-9 złotych.

Podsumowanie: Jestem zachwycona produktem Baikal Herbals, ponieważ producent spełnił swoje obietnice. Kosmetyk zadziałał, a do tego nie miał negatywnego wpływu na stan włosów i skalpu. Polecam go wszystkim, którzy walczą z szybko przetłuszczającymi się pasmami.

Używacie rosyjskich kosmetyków?

czwartek, 7 czerwca 2018

Idealny produkt złuszczający dla wrażliwców?

Jeśli chociaż troszkę mnie znacie, to wiecie, że moja cera jest niezwykle delikatna i wrażliwa. Z racji tego, rezygnuję z mocnych ścieraków na rzecz mniej drażniących scrubów.
Miesiąc temu w sklepie internetowym zwróciłam uwagę na kosmetyki marki Dr. Konopka's, zainteresował mnie rozświetlający peeling, który kosztuje niewiele, a jest warty uwagi.


O produkcie:
Wybielający peeling do twarzy do wszelkich typów skóry, zawiera ekologiczne ekstrakty żurawiny, jarzębiny syberyjskiej, ogórka, kwasy ekologiczne, witaminy i minerały. Peeling rozjaśnia przebarwienia, finezyjnie wybiela skórę, oczyszcza i wygładza ją, sprawia, że skóra jest błyszcząca, gładka i miękka.

Komponenty dynamiczne:
organiczny ekstrakt żurawiny – żurawina jest bogata w witaminę C i kwasy owocowe, które mają parametry wybielające.

ekologiczny ekstrakt ogórka – bogaty w odżywcze związki organiczne, sole mineralne oraz witaminy. Aktywnie nawilża, oczyszcza i wygładza skórę. Polepsza jej koloryt, a także ogranicza widoczność przebarwień. Tonizuje naskórek i pozostawia długotrwałe uczucie świeżości.

naturalny ekstrakt jarzębiny syberyjskiej – posiada działanie antybakteryjne, oczyszczające i ściągające.

Produkt zawiera min. 98% naturalnych składników.

Formuła nie zawiera:
-Silikonów,
-Parabenów
-Sodium LaurylSulfate (SLS),
-Sodium LaurethSulfate (SLES),
-PolyethylenGlycol (PEG),
-Syntetycznych barwników, glikoli, olejów mineralnych i pochodnych ropy naftowej.

Skład: Aqua, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Glycolic Acid, Panthenol, Sodium Hydroxide, Lactic Acid, Vaccinum Macrocarpon Fruit Extract*, Cucumis Sativus Fruit Extract*, Sorbus Sibirica Extract*, Glycerin, Citric Acid, Salicylic Acid, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.

(*) - składniki organiczne pochodzące z upraw ekologicznych


Opakowanie: W estetycznym kartoniku znajdziemy aluminiową tubkę, która mieści w sobie 75 ml produktu. Materiał opakowania jest miękki, z łatwością można wycisnąć produkt do ostatniej kropelki. 

Zapach: Owocowy aromat jest niezwykle przyjemny i słodziutki, swoim zapachem przypomina mi soczysty koktajl. Nuty zapachowe są bardzo delikatne, nie podrażniają oczu i nie powodują łzawienia.

Konsystencja: Prawdziwym zaskoczeniem była dla mnie konsystencja peelingu, która do gęstych nie należy. Produkt złuszczający przypomina niemal bezbarwny żel do mycia twarzy lub śluz ślimaka. Kosmetyk w swoim składzie nie zawiera drobinek złuszczających, jednak niech Was to nie zwiedzie.

Działanie: Już Wam wspomniałam, że peeling nie posiada drobinek, lecz skutecznie rozpuszcza stary naskórek, zanieczyszczenia oraz sebum. Krótki masaż twarzy sprawia, że po usunięciu nadmiaru produktu ujrzymy czystą, matową skórę, od której bije niesamowity blask. Uwielbiam go używać przed większymi wyjściami, ponieważ nasza skóra posiada naturalny glow, więc rezygnuję z nakładania mocnego podkładu i rozświetlacza.
Twarz po domowym spa jest miękka i gładka niczym skóra niemowlaka -rewelacyjny rezultat. Produkt nie powoduje zaczerwienienia lub podrażnienia, nie odczuwam pieczenia i ściągnięcia.

Cena i dostępność: Kosmetyki zamawiam w sklepach internetowych, niestety nie widziałam produktów Dr. Konopka's stacjonarnie. Za tubkę zapłaciłam około 14 złotych, uważam, że cena jest korzystna i całkiem przystępna.

Podsumowanie: Uważam, że polubią go wrażliwcy, którzy nie potrzebują mocnego oczyszczania. Mam jednak wrażenie, że nie polubią go wielbiciele ostrych drobinek złuszczających. Mnie to jednak nie przeszkadza, sądzę, że zakupię go ponownie.

Jakich peelingów używacie?

niedziela, 3 czerwca 2018

Gęsty pieprzowy olejek do włosów z efektem mezoterapii od Fitokosmetik.

Zeszłej zimy poznałam cztery gęste olejki do pielęgnacji włosów Fitokosmetik. Muszę przyznać, że długo zastanawiałam się nad ich zakupem, ponieważ opakowanie jest małe, a moje włosy w tamtym czasie sięgały pasa. Cieszę się, że mogłam je poznać, jestem pewna, że będę do nich wracać.


O produkcie:
Gęsty pieprzowy olejek do włosów z efektem mezoterapii stymuluje wzrost zdrowych, silnych włosów. Zapobiega ich wypadaniu, sprawia, że stają się grubsze, gęstsze, zdrowe, jedwabiście miękkie i przyjemne w dotyku.

Cały sekret tkwi w tym, że substancje olejowe odżywiają nie tylko kutykulę włosa, zapewniając mu zdrowy połysk, ale też wnikają głęboko w warstwę korową, dostarczając w ten sposób cząsteczek korzystnych mikroelementów do samego korzenia. Zaledwie 3 minuty wystarczą, aby stać się właścicielem miękkich jedwabiście gładkich i błyszczących włosów.
Już po pierwszym zastosowaniu widać wspaniały efekt: włosy wyglądają zdrowiej od nasady aż po końce!
Olejek jest w 100% naturalny, nie zawiera GMO, silikonów, parabenów.

Składniki aktywne:
Rokitnik - małe syberyjskie jagody rokitnika ałtajskiego zwane w carskiej Rosji „carem jagód”są najbogatszym naturalnym źródłem beta-karotenu, kwasów omega 3 , 6, 7 i 9. Zawiera również 22 kwasy tłuszczowe i 36 typów flawonoidów. Dzięki temu odżywia włosy, zapewnia im zdrowie, siłę i blask. Posiada właściwości regeneracyjne, antyoksydacyjne, wzmacniających naturalną ochronę anty-UV, pomaga powstrzymać wypadanie włosów, działa przeciwłupieżowo oraz poprawia stan samych włosów dodając im połysku.

Olej migdałowy– bogaty w proteiny, sole mineralne, witaminy z grupy B, a także A i E, to naturalna odżywka na matowe, suche i zniszczone włosy, jest bardzo łatwo wchłaniany przez skórę i włosy. Dzięki niemu włosy odzyskują witalność i blask, odżywia osłabione kosmyki, nawilża, sprawia, że włosy stają się bardziej miękkie. Wygładza włosy, wzmacnia je, powstrzymuje wypadanie, łagodzi swędzenie skóry głowy, stymuluje cebulki włosowe co przyspiesza wzrost włosów oraz sprawia, że stają się gęstsze, reguluje wydzielanie sebum i poprawia równowagę skóry głowy. Chroni włosy przed słońcem, piaskiem, wiatrem czy chlorem.

Olej łopianowy - zawiera naturalną inulinę, proteiny, oleje eteryczne, substancje garbnikowe, sole mineralne, przede wszystkim fosfor i siarkę, a także witaminy, szczególnie duże ilości witaminy C. Łopian większy to doskonały naturalny sposób pielęgnacji włosów ,odżywia uszkodzoną i osłabioną strukturę włosa, wzmacnia cebulki, stymuluje porost włosów i hamuje ich wypadanie. Działa także korzystnie na skórę głowy, wykazuje silne działanie antybakteryjne, grzybobójcze, przeciwzapalne, co wykorzystywane jest podczas leczenia łupieżu i nadmiernego przetłuszczania się skóry głowy.

Olej z krokosza barwierskiego - doskonale wpływa na wzrost włosa oraz zdrową skórę głowy ze względu na zawartość witaminy E. Wzmacnia słabe, łamliwe, zmęczone włosy, zapobiega ich wypadaniu, nawilża je. Wnika w strukturę włosa odbudowując ją i domykając łuski włosowe. Po kuracji olejem włosy szybciej rosną, są gładkie, wzmocnione, gęstsze, błyszczące i zdrowe.

Olej jojoba - jest to cenne źródło witaminy E i wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Efektywnie wzmacnia cebulki włosowe, stymuluje ich wzrost, przeciwdziała podrażnieniom, normalizuje pracę gruczołów łojowych. Organiczny olej z zebranych ręcznie w samym sercu tajskich tropików orzechów jojoba, odżywia i chroni włosy przed negatywnym oddziaływaniem zanieczyszczonego środowiska. Nawilża i odżywia włosy, zmiękcza je, nadaje im sprężystości, miękkości i puszystości, nadaje włosom połysk, zapobiega rozdwajaniu końcówek. Łagodzi stany zapalne skóry głowy, przyspiesza regenerację komórek, pomaga w walce z łupieżem.

Olej cedrowy - zawiera pięć razy więcej witaminy E niż oliwa z oliwek i 3 razy więcej witaminy F, to jest więcej niż w oleju z ryb. Dzięki temu doskonale odżywia i nawilża włosy i chroni przed szkodliwym wpływem środowiska. A także doskonale regeneruje ich strukturę, zapobiega rozdwajaniu i sprawia, że łatwo się rozczesują, są miękkie i błyszczące.

Ekstrakt z ostrej papryki - poprawia odżywienie i dotlenienie skóry głowy, działa pobudzająco i stymulująco na krążenie krwi przyspieszając tym samym wzrost włosów.

Ekstrakt z jałowca pospolitego - pomaga stymulować regenerację włosów oraz ich wzrost, czyni je błyszczącymi, elastycznymi i ułatwia rozczesywanie. Ponadto kontroluje produkcje sebum zapewniając tym samym włosom świeżość i czystość na dłuższy czas, a tym samym pozwala na zachowanie fryzurze pięknego kształtu i objętości.

Witamina E - udowodniono znakomity wpływ witaminy E na utrzymywanie prawidłowej struktury włosa. Na włosy działa pośrednio przez wzmocnienie układu krążenia, zwłaszcza naczyń krwionośnych. Sprawniejsze krążenie to lepsze zaopatrywanie w składniki odżywcze skóry i cebulek włosowych.

Kwas mlekowy- należy do grupy kwasów alfa-hydroksylowych (AHA) występujących naturalnie w ludzkim organizmie – jest jednym ze składników naturalnego czynnika nawilżającego skóry. Pobudza cebulki włosowe co przyspiesza ich wzrost, wzmacnia je i uelastycznia, nawilża, a także nadaje im blasku i jedwabistej miękkości.

Skład:
Hippophae Rhamnoides Water (hydrolat z rokitnika), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej ze słodkich migdałów), Arctium Lappa Root (Burdock) Oil (olej z łopianu większego), Carthamus Tinctorius Seed Oil (olej z krokosza barwierskiego), Simmondsia Chinensis Seed Oil (olej jojoba), Pinus Siberica Seed Oil (olej cedrowy), Aqua (woda),Capsicum Annuum Fruit Extract (ekstrakt z ostrej papryki), Juinperus Communis Fruit Extract (ekstrakt z owoców jałowca pospolitego), Glycerin, Behenamidopropyl Dimethylamine, Glyceryl Monostearate, Parfum, Retinyl Palmitate (witamina A), Tocopheryl Acetate (witamina E), Lactic Acid (kwas mlekowy), Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.


Opakowanie: Plastikowe słoiczki o pojemności 155 ml mają przyjemną szatę graficzną. Dodatkowo wieczko zostało zabezpieczone plastikiem, dzięki temu mam pewność, że produkt nie był otwierany. Z racji tego, że na opakowaniu widnieją rosyjskie napisy, każdy kosmetyk został dodatkowo oklejony etykietą z polskimi objaśnieniami.
Otwór wiadereczka jest całkiem spory, z łatwością wydobędziemy z niego wszystkie resztki.

Zapach: Delikatny, słodki aromat w żadnym wypadku nie pachnie papryką. Przypomina mi połączenie migdałów z aromatycznymi kwiatami. Nuty zapachowe olejku są naprawdę przyjemne, pozostają wyczuwalne na pasmach po ich wyschnięciu.

Konsystencja: Olej jest naprawdę gęsty, ze względu na konsystencję i kolor przypomina mi budyń. Mazidło rewelacyjnie rozprowadza się po włosach, nie spływa oraz nie sprawia problemów podczas zmywania.

Działanie: Jedno opakowanie wystarczyło mi na 8-10 użyć, po tym czasie zauważyłam, że włosy nabrały niesamowitego blasku, stały się sypkie i sprężyste. Pasma od pierwszego użycia były niesamowicie gładkie i miękkie. Substancje odżywcze rewelacyjnie je nawilżyły, gęsty olej sprawdził się w kryzysowych sytuacjach, kiedy moje pasma były przesuszone i nijakie.
Czy je wzmacnia? Mam wrażenie, że tak. Z odpowiednim szamponem wypadanie zostało ograniczone do minimum, włosy są mocniejsze i odporniejsze na zniszczenia.

Cena i dostępność: Kosmetyki rosyjskie zamawiam w sklepach internetowych, ponieważ nie widziałam ich stacjonarnie. Cena jednego opakowania waha się w granicy 7-8 złotych.

Podsumowanie: Olejki Fitokosmetik mają wyśmienite działanie, sprawdziły się u mnie w 100%. Jestem zachwycona właściwościami, zawsze uratują moje pasma.

Kto używał produktów Fitokosmetik?

sobota, 2 czerwca 2018

Myję włosy czarnym mazidłem? Szampon na bazie czarnej glinki od Fitokosmetik.

Już nie liczę szamponów od Fitokosmetik, które zdenkowałam. Od jesieni używam wyłącznie tej marki, niekiedy w zależności od potrzeb zmieniam je na inne rosyjskie produkty do mycia włosów. Ostatnio miałam okazję wypróbować szampon z dodatkiem czarnej glinki oraz kompleksem minerałów. Dlaczego go wybrałam? Zaskoczył mnie kolor, nigdy wcześniej nie widziałam takiego odcienia, dodatkowo byłam ciekawa działania, które okazało się... O tym już za chwilę!


O produkcie:
Innowacyjna formuła szamponu na bazie czarnej glinki, została wzbogacona olejkiem nasion borówek leśnych, czarnej olchy i kompleksem mineralnym, regeneruje uszkodzone obszary, nadaje siłę włosom i chroni przed rozdwajaniem się końcówek.
Dla wszystkich typów włosów Czarna glinka z serca unikalnych wulkanów na Kamczatce jest maksymalnie nasycona rzadkimi pierwiastkami, które odżywiają strukturę włosa, wzmacniają korzenie i stymulują wzrost zdrowych i silnych włosów.

Skład: Salvia Officinalis Flower Water, Extractum Fructuum Alni Siccum, Juniperus CommuniFruit Extract, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Coco Glucoside, Sodium Laureth5 Carboxylate, Glycerin, Glycereth2 Cocoate, Betula Pendula Sap, Black Clay, Calcium Phosphate, Blueberry Seed Oil, Parfum, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, CI42090, CI61570.

Opakowanie: Plastikowa butelka z estetyczną i przyjemną szatą graficzną mieści w sobie 270 ml płynu. Otwór opakowania jest mały, materiał elastyczny i miękki, dlatego bezproblemowo wydobędziemy szampon do ostatniej kropli.

Zapach: Świeży, delikatnie cytrusowy aromat jest niezwykle przyjemny, zdecydowanie umila kąpiel. Relaksujący zapach niestety nie pozostaje wyczuwalny na pasmach po ich wyschnięciu.

Konsystencja i wydajność: Czarny szampon o treściwej, średniogęstej konsystencji podczas mycia zamienia się w białą pianę. Nie musicie obawiać się o plamy, produkt nie brudzi kafelków lub wanny. Plusem jest fakt, że kosmetyk nie plącze pasm podczas mycia, docenią to w szczególności osoby z długimi włosami.
Już niewielka ilość płynu wytwarza mnóstwo bąbelków, dlatego produkt jest wydajny. Opakowanie starcza mi na około 2 miesiące regularnego używania.

Działanie: Szampon z dodatkiem czarnej glinki nie zawiera w swoim składzie mocnych środków myjących, dlatego nie przesusza skalpu oraz nie powoduje łupieżu.
Dzięki czarnej glince produkt rewelacyjnie oczyszcza z wszelkich zanieczyszczeń, kosmetyk przedłuża ich świeżość (nawet do 3 dni).
Pasma po wyschnięciu są uniesione od nasady, a zarazem dociążone. Nie puszą się, tworzą ładną taflę, ponieważ są odżywione.

Cena i dostępność: Kosmetyki Fitokosmetik są tanie, ponieważ za szampon zapłaciłam około 9 zł w sklepie internetowym. Niestety nie miałam okazji spotkać ich stacjonarnie, więc może Wy wycie gdzie można je zakupić?

Podsumowanie: Nie zawsze mam czas na odżywki i maseczki, które wygładzą niesforne kosmyki. Cieszę się, że szampon sam w sobie je wygładza, dzięki czemu są miękkie i przyjemne w dotyku. Mam wrażenie, że pasma są wzmocnione, ponieważ wypadają w minimalnym stopniu, dodatkowo dorobiłam się mnóstwa baby hair, które sterczą niczym małe antenki.

Znacie, a może używacie szamponów Fitokosmetik?
Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.