poniedziałek, 21 listopada 2016

💋🍎❄️ 💄Szminka której (nie)powstydziłaby się Królewna Śnieżka. Co to za piękna czerwień? 💄❄️🍎💋

Szminkę znalazłam w przesyłce jako dodatek do zakupów. Leżała tak w pudełku ponad miesiąc, ale zabrałam się do testów, bo niezwykle spodobał mi się jej czerwony odcień. Przypomina mi wino, więc idealnie nadaje się do jesiennych stylizacji.
O produkcie:
Klasyczna pomadka o lekkiej kremowej konsystencji. Dostępna w 20 satynowych i perłowych barwach, opracowana na bazie olejów i wosków roślinnych, wzbogacona o składniki nawilżające skutecznie dba o kondycję delikatnego naskórka ust.
Wygładza, pielęgnuje i chroni wargi przed wysuszaniem. Obecne w składzie witaminy E i C hamują proces starzenia się skóry, spowalniają powstawanie zmarszczek i spłycają już istniejące.
Zmysłowe usta w pięknym kolorze z delikatna perłową poświatą lub eleganckim satynowym efektem.
Mnie akurat trafił się tester, więc na początku miałam problem z określeniem produktu. Po kilku minutach dowiedziałam się, że posiadam wersję Esencja kobiecości. Ja akurat dostałam numerek 8, czyli przecudną czerwień, która podkreśla biel zębów. Kolor jest wręcz przepiękny, lecz jej minusem jest pigmentacja. Aby uzyskać otrzymany rezultat, musiałam dosłownie 10razu przejechać nią po wargach. Kremowa konsystencja nakłada się dość tępo, a po chwili sztyft staje się za miękki i mam wrażenie, że szminka się połamie.
Gdy już pokryłam usta czerwienią, zaczęłam testy. Jak wypadły? Pomadka niemiłosiernie odbija się na sztućcach, szklankach i migruje na zęby. Jeśli nic nie jemy, przez 3-4godziny wygląda całkiem przyzwoicie, jednak należy uważać, by się nie rozmazać.
Na zdjęciach możecie zauważyć efekt po nałożeniu oraz po 3-4godzinach. Gdy zjedłam makaron wyglądałam jak podrabiana wersja Harley Quinn lub Śnieżka, która nażarła się jabłek i wytarła twarz w sierść puchatego królisia.
Chociaż posiada satynowe wykończenie, zauważyłam, że na początku podkreśliła suche skórki, a następnie wysuszyła moje wargi na wiór. Były tak suche, że aż bolały mnie po wykonanym demakijażu.
Co mogę o niej powiedzieć?
Trzeba być delikatnym i nic nie robić, aby nie uszkodzić szminki.
Zapewne Śnieżka nieźle by się zawstydziła, gdyby Książę pocałował ją w piękne, czerwone usta. Zapewne oboje wyglądaliby jak po dostaniu w twarz łopatami od siedmiu krasnoludków...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz jest dla mnie ważny, dzięki Tobie pisanie recenzji ma sens.

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.